Jimmy „DeMoN” Ho, DotA 2, wyjaśnia, w jaki sposób międzynarodowy los przyciąga nowych fanów

Posted on
Autor: Eric Farmer
Data Utworzenia: 12 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 14 Móc 2024
Anonim
Jimmy „DeMoN” Ho, DotA 2, wyjaśnia, w jaki sposób międzynarodowy los przyciąga nowych fanów - Gry
Jimmy „DeMoN” Ho, DotA 2, wyjaśnia, w jaki sposób międzynarodowy los przyciąga nowych fanów - Gry

Jako członek Team Liquid, Jimmy „DeMoN” Ho tworzy historię Valve's The International 2014 w KeyArena w Seattle. Gracz Dota 2 będzie rywalizował w ESPN3 wraz z innymi czołowymi drużynami w nadziei, że zdobędzie nagrodę pieniężną w wysokości 10 milionów dolarów.


Ho, jeden z pierwszych członków zespołu EG.DotA, jest weteranem gry Dota z silną globalną bazą fanów i sponsorowaniem Red Bull. Ho był mistrzem Dota przez lata, zdolnym do spełnienia wielu ról w swoich zespołach. Opowiada o rozwoju eSportu i wpływie, jaki International miał na przyciągnięcie nowych graczy Dota 2.

GS: Jak zostałeś profesjonalnym graczem?

Demon:Pracowałem naprawdę ciężko. Kiedy grałem jako hobby, nigdy nie miałem żadnych oczekiwań, aby iść na zawodowstwo. Chciałem być naprawdę dobry w tej grze, móc rywalizować z najlepszymi. Było dużo ciężkiej pracy, dużo poświęcenia - poświęciłem wtedy swoje życie towarzyskie, nie rozmawiałem z przyjaciółmi ani nie spędzałem czasu, po prostu chciałem zagrać. Aby gra była dobra, potrzebujesz wielu godzin. Pewnego dnia byłem wystarczająco dobry i zostałem zaproszony do drużyny - i ten zespół został sponsorowany. I stamtąd po prostu podnosiłem się.


GS: Jaka jest dzisiaj konkurencja w porównaniu z początkiem?

Wtedy nikt się tym nie przejmował, chcieli gry.

Demon: Wtedy to było bardzo nieprofesjonalne, jak ludzie lub organizacje prowadzili swoje turnieje. Gdy ludzie łamaliby zasady lub coś się zdarzało - sędziowie tworzyliby reguły, gdy coś się wydarzyło; ponieważ w tym czasie nie było nawet w książce reguł. Ponieważ scena była tak słabo rozwinięta. Dzisiaj nie ma prawdziwych komplikacji. Turnieje przebiegają znacznie sprawniej. Wtedy - ludzie byliby w stanie spóźnić się, 15 minut, 30 minut, godziny - i nie zostać ukarani. Teraz, jeśli masz 15 minut spóźnienia, jest niewielka kara. Jeśli spóźnisz się o godzinę, zostaniesz zdyskwalifikowany i otrzymasz ciężką karę z turnieju - możesz zostać zbanowany od następnego sezonu. Wtedy nikt się tym nie przejmował, chcieli gry. Obecnie masz platformy strumieniowe, na których ludzie na całym świecie są w stanie oglądać gry na żywo. Wtedy można było oglądać gry tylko wtedy, gdy miałeś klienta lub grałeś.


GS: Jaki wpływ miała The International na przyciąganie nowych graczy i zespołów?

Demon: Widząc, jak duża jest publiczność, nagroda pieniężna i oglądanie tej gry, która wciąż istnieje i rośnie - w końcu trafi League of Legends liczby pod względem widowni. League of Legends ma wiele turniejów i zawsze będzie wyprzedane stadiony. Jeśli chodzi o Dota 2, generalnie mamy wyprzedany stadion, kiedy pojawia się The International. Ale to, co naprawdę ich przyciąga, to to, że widzą, jak duża jest ta pula nagród - i automatycznie nie muszą nawet być graczami - oni mówią: „Och wow, słyszałem, że w tym turnieju gier jest pula nagród w wysokości 10 milionów dolarów”. To przyciąga ich uwagę.

Jak widziałeś Dota 2 wystartować w ostatnich latach?

Widziałem niektórych graczy z League of Legends chce się przenieść do Dota 2 ponieważ widzą w grze znacznie większy potencjał i lepsze możliwości.

Jakie jest twoje ulubione wspomnienie w twojej karierze?

Dam ci trzy. Pierwszym jest uzyskanie 4th miejsce w pierwszej Międzynarodowej z zespołem Meet Your Makers. Zabraliśmy do domu 80 000 $. My 2nd wygrałby mistrzostwo w Korei. To były moje pierwsze mistrzostwa w historii i zajęliśmy pierwsze miejsce. Mój 3r & D podpisywał kontrakt z Red Bull. To naprawdę cenna pamięć mojego. To był długi proces.

Jakiej rady udzieliłbyś komuś, kto chce zostać profesjonalistą?

To dużo ciężkiej pracy i determinacji. Nie możesz mieć nastawienia „Hej, będę tylko zawodowcem”. To nie działa tak. Ciężko pracujesz, aby zbudować siebie, staraj się być najlepszym graczem, jakim kiedykolwiek mógłbyś być. Jak to zrobiłem, było zupełnie inaczej. Spojrzałem na kogoś i powiedziałem: „Mam nadzieję, że pewnego dnia będę grał z tym facetem”. Lub „Chciałbym być kiedyś tak dobry jak on”. Kontynuowałem ciężką pracę nad tym celem. To nie jest takie proste, jak się wydaje. Jest wiele poświęceń, które należy wykonać, ustalając priorytety i skupiając się na byciu najlepszym, jakim możesz być.