Linie Picket poza biurem Playa Vista Electronic Arts oznaczały pierwszą fizyczną akcję dla strajkujących członków związku zawodowego SAG-AFTRA, co szybko stało się kwestią sporną w branży gier wideo.
Strajk reprezentuje ponad dwa lata nieudanych negocjacji, a wstrzymuje pracę nad grami z jedenastu największych wydawców gier, w tym EA, Activision i Take 2, między innymi. Co ważniejsze, rzuca to światło na najbardziej bezsensowną część tworzenia gier: ile jest ceniona praca pracownika i czy to wystarczy?
Działanie związku zależy od dwóch głównych punktów - przejrzystość nad aktorami głosowymi w grze i nadpłata dla aktorów, którzy przyczyniają się do udanych gier. Mogą się one wydawać znajome, ponieważ są to problemy, z którymi borykają się sami twórcy.
Jedną z najczęstszych krytyki tego strajku jest idea, że aktorzy głosowi próbują zdobyć większą część tortu niż ci programiści - dlaczego mieliby uzyskać lepsze traktowanie niż ludzie, którzy faktycznie tworzą grę?
Ale nie bierz tego ode mnie - tutaj dyrektor kreatywny Ubisoft Montreal Alex Hutchinson odpowiada na blogu Wil Wheaton o tym, dlaczego popiera akcję:
Jeśli @WilWheaton otrzyma tantiemy za grę przed sobą lub innymi osobami, które pracowały nad nią przez lata (a nie tygodnie), system jest uszkodzony.
- Alex Hutchinson (@BangBangClick) 23 września 2015 rHutchinson nie zdaje sobie sprawy z tego, że nieumyślnie skrytykował przemysł gier jako całość. System jest złamany, ale nie z powodu, dla którego on myśli, że tak jest.
Programiści, czyli wszyscy, od programistów po artystów i projektantów dźwięku, są niedocenianym zasobem w branży gier. Oczekuje się, że będą pracować przez długie godziny - w niektórych przypadkach nawet do 100 godzin tygodniowo - często pod przykrywką „czasu kryzysu”, który według niektórych nawet nie działa.
Ankieta przeprowadzona w 2014 r. Przez International Game Developers Association wykazała, że 53% deweloperów uważa, że kryzys jest niepotrzebny. Podobnie, to samo badanie wykazało, że 56% popiera utworzenie unii branżowej.
Tak się składa, że wielu wydawców najbardziej krytykowanych za korzystanie z Cruncha, takich jak EA i Take 2, jest również celem ataku aktorów głosowych.
A kryzys jest tylko jednym z problemów, które nękają rozwój gier. Ogólnie rzecz biorąc, deweloperzy zarabiają mniej niż ich rówieśnicy, podczas gdy oczekuje się, że będą pracować dwa razy więcej.
Więc może zamiast myśleć, że aktorzy próbują unieważnić ciężką pracę twórców, krytycy strajku powinni robić notatki. Rodzaj zunifikowanego frontu, który przedstawili aktorzy głosowi, jest niezbędny do zmiany warunków pracy w całej branży.
Aktorka głosowa Ashly Burch, która gra główną postać nadchodzącego Horizon: Zero Dawn może powiedział to najlepiej:
Pasja to piękna rzecz. Jest wykorzystywany. Wszyscy w branży gier - od deweloperów po aktorów - zasługują na lepsze.
- Ashly Burch (@ashly_burch) 21 października 2016 rInnymi słowy, twarde stanowisko, jakie podjęło SAG-AFTRA, może być jedynie wezwaniem do działania, którego potrzebuje cała branża.