Jak „Walking Simulator” jest okrutną manipulacją

Posted on
Autor: Eric Farmer
Data Utworzenia: 6 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 23 Grudzień 2024
Anonim
Bohemian Killing Review | QELRIC
Wideo: Bohemian Killing Review | QELRIC

Zawartość

Zamierzam to ująć: nienawidzę tego typu gier, które lubię dubować „symulatory chodzenia”. To nie jest termin, który wymyśliłem (muszę za to podziękować Jimowi Sterlingowi), ale jestem pewien, że większość z was zna to, o czym mówię.


Gry, które spełniają te kryteria, to takie, jak Wszyscy przeszli na zachwyt, Droga Esther, Zniknięcie Ethana Cartera, i Poszedł do domu. Te gry są wyjątkowe, ponieważ nie mają prawie żadnych działań i często mają niewielką interaktywność w swoich światach. Skupiają się głównie na atmosferze i historii, którą próbują opowiedzieć.

Szczerze mówiąc, nawet nie uważałbym ich za „gry”. Jednak wiele z tych „chodzących symulatorów” jest bardzo popularnych. Zawsze kwestionowałem, dlaczego tak jest. Nadal nie wiem. Teraz grałem w każdą z tych gier i nienawidzę ich. Naprawdę, frustrują mnie bez końca. Gra nigdy nie spowodowała takiej frustracji, która sprawia, że ​​wbija mi się w głowę gwóźdź.

Oto dlaczego uważam, że te gry są kontrowersyjne. Czas na kolejną niepopularną opinię z twojej strony, MetalMack.

Czy to rzeczywiście gry?


Oto główne pytanie: czy te symulatory chodzenia są właściwie grami?

Twierdziłbym, że tak nie jest.

Największym powodem dla mnie jest interaktywność. Kiedy myślę o tym, czego mogę się spodziewać po grze wideo, oczekuję pewnego rodzaju interakcji z otoczeniem lub wpływu na historię / świat jako gracz. Dla mnie to jest to, co odróżnia gry wideo od filmów. Filmy pokazują i opowiadają historię bez żadnego wkładu ze strony publiczności. Gry umożliwiają wpływ na widownię. Dla mnie to największy powód, dla którego nienawidzę tych „chodzących symulatorów”.

Gracz nie ma wpływu. Pewnie, możesz zabrać kilka rzeczy tu i tam i zamieszać z nimi. Ale poza tym twoje interakcje w świecie gry mają efekt zerowy. To nie ma znaczenia. Heck, a niektóre z tych gier nawet nie pozwalają ci odebrać rzeczy! Po prostu chodzisz i opowiada się historię poprzez narrację, dialog z ręki lub notatki pozostawione za sobą. To odbiera istotę tego, czym jest gra.


Dam wam przykład różnicy między „chodzącym symulatorem” a prawdziwą grą. Pierwszy film, który tutaj zobaczysz, to gra z Telltale's The Walking Dead seria:

A oto jeden z Everybody's Gone To The Rapture:

Czy widzisz główne różnice między tymi dwoma? Są podobni w modzie. Ale co sprawia The Walking Dead rzeczywista gra zamiast Wszyscy przeszli na zachwyt to interaktywność i wpływ gracza. Jako Lee wybory, które podejmujesz oraz działania / działania, które podejmujesz, mają wielki wpływ na świat, historię i interakcje postaci z tobą. W ogóle tak nie jest Wszyscy przeszli na zachwyt. Zostaje ci opowiedziana historia i chodzisz, aby znaleźć więcej części. to jest to!

Zaoferuję tym symulatorom wędrówek wiele uznania za stworzenie pięknych miejsc. Ale mogę uzyskać ten sam efekt, oglądając film, płacąc znacznie mniej za doświadczenie i nie czując się oszukany z powodu bycia częścią tego wyjątkowego świata.

Teraz dochodzimy do tego, co oddziela te „gry” od reszty: ich historii i atmosfery.

Ich „narracje” ssą

Tak. Powiedziałem to.

Z kilkoma wyjątkami gry tego gatunku nie mają ciekawych historii do opowiedzenia. Ale, co ważniejsze, jest to bardziej to, jak mówią, że to najgorsza część. Ponownie wszystko wraca do interaktywności.

Ale lubiłem grać Przypowieść Stanleya. Co oddziela to od reszty paczki?

Przypowieść Stanleya jest po prostu zabawny. Ma ciekawą i ciekawą historię do opowiedzenia. Chcesz rozwikłać historię, która jest w zasadzie całkowitym szaleństwem, i dobrze się przy tym bawisz. Zachował moje zainteresowanie i sprawił, że chciałem więcej grać. I co więcej, Przypowieść Stanleya faktycznie ma trochę tej interaktywności, o której wciąż się opowiadam. Możesz postępować zgodnie z instrukcjami narratora ... lub nie. Możesz robić dowolną liczbę rzeczy na różnych skrzyżowaniach - wiesz, jak real gra.

Ale Przypowieść Stanleya jest wyjątkiem od reguły, a nie standardem.

Gry takie jak Droga Esther są standardem. I możesz dosłownie dokończyć grę Droga Esther w zaledwie godzinę - to nawet nie długość filmu fabularnego!

Jeśli obejrzałeś film, chciałbym wiedzieć, jak to wzbogacające wrażenia z gry? Właśnie opowiadasz historię poprzez narrację. To znaczy, czy w tym momencie nie przypomina to filmu? Jeśli tak, dlaczego miałbyś tracić na to czas? Jeśli naprawdę podoba ci się historia, to na pewno nie mogę ci tego odebrać. Ale jeśli uważasz, że jest nudny i nudny, to dlaczego te gry są nadal bardzo popularne?

Nie jestem pewien tego dnia.

I naprawdę tego nienawidzę.

Rzecz w tym, że te „gry” wyrządzają znaczną szkodę przemysłowi. Najbardziej oczywisty jest wpływ na portfel. Wiele z tych „gier” działa za 10 $, czasem więcej. To dużo pieniędzy, aby zainwestować w „grę”, w której wszystko, co robisz, to spacerowanie, patrzenie na otoczenie i mówienie rzeczy. Dla tych, którzy kochają takie rzeczy, im więcej mocy dla ciebie. Ale chciałbym wierzyć, że gracze chcą grać w gry za pieniądze, które wkładają, a nie za to, co w zasadzie jest symulatorem.

W pewnym sensie te „chodzące symulatory” manipulują także potencjalnymi klientami. Jeśli spojrzysz na niektóre ze swoich stron Steam, te symulatory używają krótkich zwiastunów i opisów, aby zainteresować Cię na tyle, by móc zagrać w „grę”. Oto przyczepa dla Zniknięcie Ethana Cartera:

Wydaje się naprawdę interesujące, prawda? Nie wiesz wiele o tym, co się dzieje, ale o człowieku, wygląda dobrze? Strona Steam również bardzo go podnieca, sprawiając, że wydaje się ona czymś więcej niż jest. Myślę, że dla „chodzących symulatorów”, Zniknięcie Ethana Cartera jest w porządku, głównie dlatego, że początek tajemnicy naprawdę mnie wciągnął (do końca oczywiście). Ale za 20 USD? Czy naprawdę warto tego rodzaju inwestycji? Nie sądzę.

Jako gracze musimy być bardziej ostrożni, jeśli chodzi o ten rodzaj gatunku. Symulatory te manipulują Tobą, aby odłożyć część pieniędzy na to, że jest to w zasadzie połowa gry. Jest to podobne do sytuacji, gdy firmy z potrójnymi AAA wydają swoje gry niedokończone. Ale to prawie tak, jakby te symulatory miały być niedokończone. A ty płacisz, aby to utrzymać.

Ponownie, dla tych, którzy naprawdę kochają te symulatory, to świetnie. Nigdy nie powinieneś poświęcać miłości, jak ty, ponieważ ktoś taki jak ja wcale jej nie lubi. Ale jak dla tych, którzy nie są zagorzałymi fanami gatunku, wzywam do ostrożności. Ponieważ możesz stracić 20 $ za coś, co ci się nie podobało (lub nawet nie grało).

Dzięki Bogu za zwroty Steam.

Co sądzisz o mojej opinii? Jakie są Twoje myśli? Rozpocznij dyskusję poniżej!