Zawartość
Z kiepskim odbiorem Edge of Nowhere, i więcej gier horrorowych Lovecraftian jest wprawionych w nadchodzące miesiące, niektórzy gracze uważają, że nasz ukochany Cthulhu w końcu przeżył jego powitanie.
Ale czy ten gatunek jest naprawdę nadużywany?
Musimy mieć jakiś kontekst. Aby to wyjaśnić, spójrzmy, ile gier zostało stworzonych, koncentrując się na mitach. A ile z nich było prawdziwymi sukcesami?
Według Wikipedii istnieją nędzne piętnaście gier opartych na opowiadaniach Lovecrafta. Jeśli uwzględnimy gry indie, prawdopodobnie osiągnęłyby poziom około 30 - a spośród nich tylko około siedmiu było dobrych. Jednak w grach planszowych to zupełnie inna historia. Istnieje (do tej pory) 60 gier stołowych osadzonych w mitach Cthulhu - i nie obejmuje to rozszerzeń.
Wydaje się być przynajmniej gatunkiem eksplorowanym.
Ale porównajmy to z innym gatunkiem pobitym do nieumarłych: grami zombie. Według stron Wiki (liczyłem) jest około 140 gier wideo - i łącznie ponad 400 gier planszowych - które są związane z zombie. Ale dopiero niedawno zaczęliśmy narzekać na ilość gier zombie.
Dlaczego więc ludzie myślą, że Cthulhu jest używany?
Ponieważ generalnie lubimy Cthulhu, a wszystko, co jest związane z mitami, jest zazwyczaj wygraną. Deweloperzy wiedzą o tym - dlatego zawsze i kiedy dodają jakieś pisanki lub odniesienia do mitów. Im więcej Cthulhu, tym lepiej.
Ale nie zawsze rozumiemy ducha Lovecraftian Horror. Jako H.P. Sam Lovecraft powiedział:
„Najstarszym i najsilniejszym uczuciem ludzkości jest strach, a najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym”
Istotą dobrej gry Lovecraft jest ciemność, która uciska, nie ma nadziei na ucieczkę. Potwory tak ogromne, że nie ma szans na ich pokonanie. Nasze istnienie w tych historiach jest tak małe i tak żałosne, że naprawdę nie mamy prawa tu być. Koncepcja horroru lovecraftowskiego powinna cię upokorzyć, powinna sprawić, że chcesz dołączyć do kultów, choćby po to, by uratować własną skórę.
To powinno sprawić, że myślisz. Nie ma nadziei na horror Lovecrafta - nigdy nie powinno być.
Ale wielu graczy nawet nie czytało książek, nie zna nawet różnicy między Shoggothem a Starszym Thingiem - co jest cholerną tragedią. Doprowadziło to do tego, że wiele gier nazywa się „Lovecraftian Horror”, mimo że niewiele ma wspólnego z materiałem źródłowym. Amnesia the Dark Descent to całkiem dobry przykład.
Nie jest to całkowicie błędne, ponieważ motyw, odczucie i esencja gry mogą przypominać nam o ciemnych zakamarkach, które Lovecraft tak lubił odkrywać. Ale w rzeczywistości nie jest to mit Cthulhu. Więc kiedy słyszymy o horrorze Lovecraftian, zazwyczaj słyszymy tylko opinię kogoś, kto słyszał o Lovecrafcie, ale nigdy nie czytał jego materiału.
Doprowadziło to do wniosku, że istnieje wiele gier Lovecraft. Nawet twórcy powiedzą „zainspirowani przez Lovecrafta”, ponieważ wiedzą, jak bardzo autor ma przewagę nad graczami.
Czy Cthulhu jest naprawdę przesadzony? Ani trochę. To nazwa horroru Lovecrafta, który został nadużyty. Jeśli już, to najwyższy czas, aby temat został właściwie zbadany w gatunku gier wideo - a przy odrobinie szczęścia otrzymamy Cthuhlhu: Mroczne Zakątki Ziemi wkrótce na naszym progu.