Czy śmierć jednego gracza i questa;

Posted on
Autor: Bobbie Johnson
Data Utworzenia: 3 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 15 Móc 2024
Anonim
Czy śmierć jednego gracza i questa; - Gry
Czy śmierć jednego gracza i questa; - Gry

Zawartość

Jeden gracz. Jest to oryginalny sposób, w jaki graliśmy w gry, a niektórzy powiedzieliby, że to jedyny sposób. Teraz wydaje się, że wszyscy obawiają się jego nagłego i natychmiastowego zgonu. (Dun dun duuuuunn.) Czy ta śmierć solowych gier jest prawdziwa? Czy gracze po prostu przesadzają (nie to zawsze dzieje się)?


Krótka odpowiedź brzmi: Nie. Długa odpowiedź jest bardziej skomplikowana.

Jeśli spojrzysz na to z perspektywy solo „Nigdy nie gram online”, na pewno jest więcej gier, w których dodano multiplayer. W żadnym z tych przypadków pojedynczy gracz nie umarł ani nie zmniejszył się (w rzeczywistości często miało miejsce odwrotne zjawisko), ale zmiana jest godna uwagi i czasami miała wpływ na mechanikę.

Na przykład, Dead Space 3System craftingu spowodował, że seria porzuciła konkurencyjną rozgrywkę wieloosobową, a zamiast tego stała się trybem współpracy. Mass Effect 3 dodano nowe systemy ruchu i system wag, aby uczynić go bardziej aktywnym i szybkim w walce. W innych przypadkach zmiany pojawią się w bardziej zaskakujący sposób, na przykład Assassin's Creed: Rogue wykorzystując pomysły z trybu wieloosobowego serii.


Jednak dla niektórych włączenie trybu wieloosobowego jest postrzegane jako wada. Na przykład z Tomb Raider 2013 restart, cała zawartość do pobrania, z wyjątkiem jednego kawałka DLC, była przeznaczona dla trybu wieloosobowego gry (a nawet wtedy była to tylko paczka map).

Nie planowano nowych treści dla jednego gracza, więc brak oryginalnych grobowców i zagadek nigdy nie został rozwiązany. Square Enix poszedł podwójnie w eksperymentalnej połowie gry, a kiedy Eidos Montreal nie udało się go dostarczyć, wybuchł w ich twarz ciężko. Do tego stopnia, że ​​najwyraźniej zamiast kompetentnej drużyny wieloosobowej uczynić grę wieloosobową tak zabawną, jak to tylko możliwe, porzucili ją całkowicie za Rise of the Tomb Raider.

Jednak tak naprawdę nie jest to najbardziej konstruktywna odpowiedź.

Podczas gdy fani słusznie byli rozwścieczeni, by narzekać na niedorzeczne ilości opóźnień na konsoli i straszne kontrolki na PC, włączenie trybu multiplayer było całkowicie uzasadnione Tomb Raider. Kooperacja działała nawet cudownie Lara Croft i The Guardian of Light. Gdyby silniej zaakcentowali elementy przetrwania wraz z pułapkami i mechaniką przejścia, byłoby to podobne Ostatni z nas'multiplayer 2.0.


Z wyjątkiem tego, że prawdopodobnie nigdy tego nie zrozumiemy, ponieważ fani, którzy nie są otwarci na multiplayer, narzekali bez końca na jego włączenie.

Widzisz, to druga strona rzeczy.

Większość graczy wieloosobowych nie mrugnęła okiem, kiedy Battlefield 3 miał jednego gracza. Nawet recenzenci ledwo zauważyli i nadal szukali trybu dla wielu graczy. Nie było żadnej poważnej krzywdy ani faulu, tylko niektórzy ludzie, którzy byli poważnie rozczarowani pomysłem solowym DICE Pole walki doświadczenie.

Za każdym razem, gdy gra dla pojedynczego gracza dodaje tryb dla wielu graczy, nie widzisz tego typu postawy „Będę tylko grał w to, co lubię”. Nawet wtedy, gdy później znajdziesz krytyków lubiących multiplayer, takich jak Ostatni z nas i Mass Effect 3, potem wracają do swego uporu. Nawet krytycy mają zwyczaj robienia tego, brzmiąc niemal zdziwieni Ostatni z nas„multiplayer nie nudził ich do łez.

Bez względu na wszystko, prawie zawsze używają przewidywalnego argumentu, którego nauczyłem się na pamięć. Zajmijmy się tym bardzo krótko.

  • „Multiplayer zabiera zasoby” - To jest dziewięć razy na dziesięć całkowicie fałszywych. Jeśli nie ma osobnego zespołu wewnętrznego, od którego można zacząć, jest dodatkowy programista. A jeśli spróbujesz powiedzieć „to zabiera budżet”, wydaje się, że zapomniałeś, że wydawca płaci dodatkowo za włączenie trybu wieloosobowego. Chyba że mówimy o Microsoft i the Phantom Dust reboot, który jest w rzeczywistości przypadkiem wymagającego pojedynczego gracza w grze wieloosobowej. Nie zapominaj też, że zbyt wielu kucharzy może zepsuć danie (cześć, Społeczność Assassin's Creed!)



  • „Będą podlewać jednego gracza” - Ogólnie rzecz biorąc, multiplayer wymaga intensywnego zrozumienia mechaniki gry. W rzeczywistości w przypadkach Mass Effect 3 i Tomb Raider, multiplayer dodał nowe mechanizmy do podstawowych. Jeśli jest to rozwodnione, nie jest to wina multiplayera, ale zamiast tego deweloper stara się przyciągnąć szerszą publiczność.

  • „Nikt nie chce [wstaw gry] w trybie dla wielu graczy” - Z statystycznego punktu widzenia jest to dosłownie niemożliwe. Z logicznego punktu widzenia uogólniasz i / lub cenisz swoją opinię na temat innych. Na przykład, Dead Space 2 dodano multiplayer, ponieważ fani tego chcieli; nie żeby ktokolwiek pamiętał ten mały fakt. Inne przypadki obejmują BioShock 2, Batman Arkham początki, i Nie Starve Togther. Obawiam się, że inni po prostu nie mają twojego niesamowity smaki gier.

A teraz, gdy mamy te stereotypowe kłótnie z powrotem do tematu!

Jest jednak inny kąt. Dodanie trybu wieloosobowego to jedno, ale rośnie obawa, że ​​gry próbują całkowicie usunąć tryb jednego gracza. Głównymi powodami są gry takie jak Upadek Tytana, Ewoluować, Przeznaczenie, Diablo IIIoraz inne gry zorientowane na wielu graczy - argumentem jest to, że ponieważ gry wieloosobowe nadal generują najwięcej pieniędzy, wydawcy będą nadal naciskać na doświadczenia tylko w Internecie. Dobrze?

Niekoniecznie. Ewoluować i Diablo III można grać w trybie offline, a także można go policzyć Przeznaczenie w skromnej (jeśli nie znacznej) ilości treści dla jednego gracza. Ewoluować ma pełny tryb kampanii z zmiennymi zmiennymi, który nadal obejmuje długi system gry i liczne grywalne postacie. Diablo III może być offline tylko na konsolach, ale przynajmniej jest to opcja teraz po wykrzyknięciu wentylatora.

Niektóre gry, takie jak Przeznaczenie, są stworzone do grania samodzielnie lub razem z przyjaciółmi. Możesz nawet grać Przeznaczenie na PlayStation 4 bez PlayStation Plus. Po prostu nie możesz się bawić z nikim, co wyraźnie nie dotyczy graczy indywidualnych. Mimo to wymaga połączenia z Internetem, a to jest duży problem dla niektórych graczy.

Czy to oznacza, że ​​w przyszłości nie będziemy mogli grać bez Internetu, nawet w trybie dla jednego gracza? Może ale może nie.

Rzeczywista liczba gier, w które możesz grać w trybie offline, znacznie wzrosła. Pomiędzy GOG.com a wieloma franczyzami nastąpił wzrost liczby pojedynczych graczy. A niektóre gry, które wcześniej miały tryb wieloosobowy, upuszczają go, aby skupić się na doświadczeniu dla jednego gracza. Przykład: po raz pierwszy w historii franczyzy, Wolfenstein: The New Order nie miał multiplayer. Zniechęcony nie miał również trybu multiplayer. Ani nie Deus ex ludzkiej rewolucji. Wszystkie były pierwszoosobowymi grami akcji AAA, gatunkiem najczęściej spotykanym, w tym wieloosobowym.

Jak doszło do tego szaleństwa? Cóż, było zapotrzebowanie, wydawcy zaufali swoim programistom, a gry zostały stworzone tak, aby pasowały do ​​tego popytu. Często słyszymy, że „przemysł gier jest biznesem” używany jako wymówka, ale wydaje się, że zapominamy, że może to być również na naszą korzyść.

Ludzie chcieli więcej gier solowych, więc więcej gier solowych było zielonych. W najlepszym interesie wydawcy jest również to, aby każda gra nie była włączona w trybie online, ponieważ oznacza to mniejszą liczbę serwerów do zapłaty. Oczywiście, bardziej martwią się o sprzedaż używanych gier, ale przy częstszym kupowaniu kopii cyfrowych staje się to mniej ważne.

Czy więc w wielkim schemacie gry jednoosobowe są niewiarygodnie zagrożone? Nie do końca, ale są też rzeczy, które wydawcy są zbyt powolni, jeśli chodzi o to, czego oczekujemy od nas, jako ich odbiorców. To samo można powiedzieć o niektórych graczach, którzy skupiają się wyłącznie na swoich osobistych preferencjach, a nie na dużym obrazie. Nic z tego nie dzieje się w próżni i trudno nie znaleźć powodu dla większości decyzji i działań, które doprowadziły nas tutaj.

Co sądzisz: czy jednoosobowy gracz jest skazany na zagładę? Czy popierasz ten argument? A może myślisz, że wszystkim brakuje czegoś? Daj nam znać w komentarzach poniżej!