Około 6 lat temu spotkałem tego szalonego Nieumarłego Maga imieniem Wickedendz. Był w mojej gildii o nazwie Boogeymen. Właśnie zacząłem wracać do WOW i wyrównywałem moją postać. Pracowałem nad treningiem pierwszej pomocy i muszę trenować w Outland. Byłem zbyt niski, żeby spróbować samemu wyjść, więc zapytałem w czacie gildii, czy ktoś mi pomoże. Wicked nie zawahał się i zgodził się eskortować mnie tam w swoim Mechano-hogu. :-) Niemal zginął podczas tej podróży i wreszcie udało nam się tam dotrzeć! Odnosimy się teraz do tego jako do „pierwszej daty”.
Po tym dniu rozmawialiśmy codziennie i ostatecznie wymienialiśmy numery telefonów i informacje Skype. Na szczęście mieszkałem wtedy w Dallas i mieszkał w Houston, więc kiedy zdecydowaliśmy się spotkać twarzą w twarz po raz pierwszy, nie była to długa podróż.
Więc teraz mieszkam tutaj w Houston przez 5 lat i jesteśmy małżeństwem od 2 lat !!! WOW naprawdę zmienił nasze życie i jesteśmy bardzo wdzięczni za tę grę.
# 10YearsofWOW