Nitrome robi to, co robi najlepiej, dzięki Test Subject Blue, kolejnej platformówce znanej gry flashowej. TSB nie przynosi całkiem nowego w formule platformówki, ale nadal wyróżnia się wysoką jakością grafiki i solidną rozgrywką.
Więc co to jest sztuczka Test Subject Blue? Czy każda platformówka Nitrome nie ma jakiegoś rodzaju sztuczki? Cóż, tak. Tym razem wokół portali.
Każdy poziom ma skonfigurowane portale, dzięki którym możesz przejść z jednego obszaru do następnego. Jest to dość proste w pierwszej połowie gry, ale w miarę postępów coraz trudniej jest stwierdzić, który portal idzie tam, gdzie ich nie testuje - co w niektórych przypadkach może prowadzić do śmierci. Koncepcja portalu nie jest niczym nowym, ale działa na korzyść TSB. Etapy są dobrze przemyślane, ale nie są zbyt trudne, a elementy sterujące są napięte i proste. Trudno powiedzieć, że jest nieoryginalny, gdy jest także połączony z wrogami do zabicia i wręcz uroczymi wizualizacjami gry.
Cofnijmy się trochę: Jesteś enzymem w skafandrze, a twój twórca naukowiec używa cię do eksperymentów. Śliczny mały enzym w uroczym, małym kombinezonie, z uroczym pistoletem, który bierze udział w eksperymentach zagrażających życiu. Brzmi normalnie.
W trakcie gry zauważysz, że (w swoim garniturze) rozchlapujesz się podczas ruchu i skaczesz. Podczas strzelania masz nawet animację odrzutu. Naukowiec pilnie cię obserwuje, a ty widzisz, jak robi notatki lub stuka w szybę, żeby cię poruszyć. Wrogowie są również łatwo rozpoznawalni i dobrze animowani. Te małe rzeczy tak naprawdę nie mają wiele wspólnego, ale są fajne do zobaczenia i są miłym akcentem dla tych, którzy lubią trochę „puchu” w swoich grach.
Być może to, co działa najlepiej dla testowanego niebieskiego obiektu, to to, że nie jest zbyt długi. Gra zawiera kilka solidnych rozgrywek w swoich krótkich 25 etapach, a co jakiś czas będziesz się utknął, ale to naprawdę należy do kategorii „krótki, ale słodki” dla gry flash. To pasuje do innych platformówek Nitrome, nawet jeśli w dzisiejszych czasach cała sprawa z portalem jest nieco trudniejsza.