Zawartość
- 5. Hollywood nie szanuje gier wideo
- 4. Hollywood również nie rozumie gier wideo
- 3. Niepowodzenie w ożywieniu postaci
- 2. Brak szacunku dla materiału źródłowego
- 1. Niekwalifikowani dyrektorzy
- Wiarygodność
Wygląda na to, że Mr. 47 wraca do kina, a fani mają okazję zobaczyć pierwszy zwiastun Hitman: Agent 47 który miał premierę online w piątek. Podobnie jak jego poprzednik, będzie to thriller akcji i kolejny niezapominalny flop.
Podczas gdy gry wideo starały się odtworzyć lub kontynuować jedne z największych dzieł sztuki filmowej, Hollywood nie wykazało tego samego rodzaju dygresji.
Nie jest tak, że adaptacja gry wideo jest trudna - proces wymaga tych samych wytycznych, które są używane do adaptacji popularnych książek i komiksów. Jednak Hollywood nie nauczyło się tych lekcji, próbując wprowadzić kultową historię gier wideo na duży ekran.
Oto pięć powodów, dla których filmy oparte na grach wideo są zawsze rozczarowaniem.
5. Hollywood nie szanuje gier wideo
To nie jest zwykłe stwierdzenie, ponieważ oczywiste jest, że Steven Spielberg szanuje gry wideo jako sztukę (stworzył gatunek strzelanki wojskowej z Medal Honoru). Tego samego nie można powiedzieć o dyrektorze studia, który uważa grę za modę.
Aby być uczciwym, większość kierowników studia pracuje w powłoce, koncentrując się tylko na dolnej linii studia. Zrozumiałe jest, że muszą skupić się na zyskach, aby pozostać w biznesie, ale to także daje im wypaczoną percepcję. W końcu chodzi o to, co się sprzedaje, a jeśli nie mogą tego zrozumieć, to nie wolno im sprzedawać (dlatego też Społeczność miał burzliwy bieg).
4. Hollywood również nie rozumie gier wideo
Ponieważ wielu w Hollywood nie szanuje gier wideo jako sztuki, nie rozumieją też tego jako medium. Na przykład: ludzie, którzy nie rozumieją gier, będą na nie patrzeć Grand Theft Auto V jako symulator zabójstwa gliniarzy i dziwek, a nie historia trzech przyjaciół szukających amerykańskiego snu w społeczeństwie Crash po 2008 roku.
Łatwo przeoczyć, że gry wideo nie stały się medium do opowiadania historii aż do późnych lat 80., a jednocześnie musiały zerwać z tradycyjnymi standardami ustalonymi przez kino i teatr.
Problem polega na tym, że wielu scenarzystów i reżyserów patrzy na grę wideo, jakby to był film akcji. Akcja jest mechaniką rozgrywki, która pozwala graczowi funkcjonować w kontekście środowiska, a nie prowadzić historii. Czyniąc to, przeoczyli historię i okradli ją z wszelkich treści, które fani lubią.
Przykładem może być sposób adaptacji Johna Moore'a Max Payne nie udało się odtworzyć poprawnie jednego z największych dzieł neo-noir Pulp Fiction. Kluczowym słowem jest „neo-noir”, jak w surowym dramacie kryminalnym w kontekście współczesnego społeczeństwa, a nie filmu akcji / nadprzyrodzonego.
3. Niepowodzenie w ożywieniu postaci
Jednym z największych problemów z tymi adaptacjami jest to, że aktorstwo będzie w najlepszym razie przeciętne.Większość aktorów, którzy byli w filmie z grami wideo, nie jest tak pamiętna lub była po prostu złym wyborem dla tej roli. Przykładem może być portret pana 47 w pierwszej roli Timothy'ego Olyphanta Wynajęty morderca film.
Pełne ujawnienie informacji: Usprawiedliwiony to jeden z moich ulubionych programów do tego stopnia, że wychodzę z siebie, aby oglądać go w każdy wtorek, będąc właścicielem całej serii na DVD. Choć zagrał kilka pamiętnych ról, Timothy Olyphant umocnił swoją spuściznę postacią zastępcy marszałka USA Raylana Givensa.
Z tym wszystkim, co powiedziałem, Olyphant nie był najlepszym wyborem do grania Pana 47. Jego portretowi brakowało wyrafinowania i płytkiego wdzięku, który był związany z postacią. Nie chodzi o to, że jest złym aktorem, nie był po prostu właściwym aktorem, by ożywić postać.
Ale to blednie w porównaniu z tak wieloma słabymi występami, które przyniosły hańbę. Tara Reid zdobyła nagrodę Razzie za rolę w filmie Sam w ciemności podczas gdy Mark Wahlberg zdobył nominację za swoją rolę Max Payne. Tymczasem nieżyjący już Bob Hoskins i Dennis Hopper życzą wszystkim zapomnienia o występie Super Mario Bros.
2. Brak szacunku dla materiału źródłowego
Jeśli zespół twórczy nie rozumie medium, prawdopodobnie oderwie się od materiału źródłowego.
Zbyt często, gdy taki film jest ogłaszany, fani są podekscytowani nadzieją, że zobaczą filmową adaptację swojej ulubionej gry wideo. Kilka miesięcy później są zszokowani odkryciem, że historia i postacie nie są oparte na materiale źródłowym.
Filmowe adaptacje Los, Wynajęty morderca, i Dom śmierci to tylko kilka przykładów do odnotowania. Najbardziej znanym przykładem na to jest produkcja burzliwa Resident Evil musiał przejść.
Kiedy Resident Evil film został opracowany po raz pierwszy, Capcom i Sony oryginalnie wykorzystali horrory George'a A. Romero. Nie zna gier wideo; próbował zrozumieć materiał źródłowy, każąc swojemu sekretarzowi grać w grę osiem razy podczas nagrywania.
Romero studiował filmy i robił notatki, aby mógł stworzyć scenariusz wierny tej historii. Sony odrzuciło jednak jego wizję i wstrzymało projekt, dopóki Paul W. S. Anderson nie przedstawił scenariusza.
To jest poprawne, Resident Evil pierwotnie miał być wyreżyserowany przez jednego z najbardziej wpływowych reżyserów horrorów, a Sony odrzuciło go na rzecz jakiegoś hacka.
Pojawia się ostatni punkt…
1. Niekwalifikowani dyrektorzy
Wreszcie, jeśli chodzi o to, większość filmów opartych na grze wideo została stworzona przez reżyserów, którzy najwyraźniej nie mają żadnego talentu twórczego. Wielu reżyserów, którzy tworzyli filmy oparte na grach wideo, jest albo niedoświadczonych, albo po prostu strasznie strasznych.
Biorąc lekcje wyciągnięte z sukcesu filmów komiksowych, może być tylko dobry film oparty na grze wideo, jeśli reżyser rozumie i szanuje medium. Nie tak dawno filmy komiksowe były postrzegane jako trucizna kasowa, dopóki Bryan Singer i Christopher Nolan nie zdefiniowali na nowo gatunku.
Filmy z grami wideo mogą również mieć taki sam sukces, jeśli tylko właściwy talent przewodzi projektowi. Trzeba sobie uświadomić, że istnieje duża różnica między dziełami Paula W. S. Andersona i Uwe Bolla w porównaniu z Jossem Whedonem i Samem Raimi.
Wiarygodność
Reżyserzy tacy jak Whedon, Raimi i Peter Jackson to tacy reżyserzy, którzy mają najwyższy szacunek dla materiału źródłowego. Ci artyści wychowywali się w kulturze źródłowej i postanowili zrealizować misję właściwego odtworzenia lub opowiedzenia tych historii poprzez sztukę filmową.
Ważne jest również to, że wszyscy mieli wcześniejsze doświadczenie w tworzeniu filmów, które pomogło zbudować wymaganą wiarygodność wśród studiów filmowych, aby oświetlić ich projekty marzeń. Raimi ustalił się z Martwe zło-trilog, Sir Kenneth Branagh został już doceniony za jego filmowe adaptacje Williama Szekspira przed reżyserią Thori pomyślne ponowne wykonanie Świt żywych trupów pomógł uruchomić karierę Snydera.
Tymczasem większość filmów opartych na grach wideo była kierowana przez osoby niedoświadczone lub znane z tworzenia złych filmów. Najlepszy film John Moore (Max Payne) skierowany, Lot Feniksa, ma 37% na Rotten Tomato podczas gdy Andrzej Bartkowiak (Los i Street Fighter: The Legend of Chun-Li) przepraszam, że filmografia nie jest inna i Uwe Boll (House umarłych i Bloodrayne) nie mogę nakręcić filmu dla s ***.
Różnica może być widoczna z Halo: Nightfall, udana adaptacja wyprodukowana przez Sir Ridleya Scotta. Tymczasem inny bardzo oczekiwany Aureola adaptację opracowuje Steven Spielberg.
Jedyny sposób, w jaki film oparty na grze wideo odniesie sukces, jeśli zostanie wyreżyserowany przez gracza z doświadczeniem, a scenariusz jest wierną adaptacją materiału źródłowego.
Innymi słowy ... Sony, zrzuć Jordan Vogt-Roberts na rzecz Jossa Whedona Metal Gear Solid film.