Poszukiwanie przystępnej gry wojennej na tablety

Posted on
Autor: Frank Hunt
Data Utworzenia: 11 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 2 Listopad 2024
Anonim
NIGDY NIE PRÓBUJ WYWOŁAĆ SIREN HEAD O 3 W NOCY PRZEZ TE URZĄDZENIE! (ON ISTNIEJE!!!)
Wideo: NIGDY NIE PRÓBUJ WYWOŁAĆ SIREN HEAD O 3 W NOCY PRZEZ TE URZĄDZENIE! (ON ISTNIEJE!!!)

Zawartość

Kiedy miałem 14 lat, bardzo mocno wpadłem na produkty Games Workshop - Warhammer 40,000. Chociaż lubiłem malować, modelować i grać w gry z tymi modelami, ja (i moi rodzice) nie byłem wielkim fanem ceny. Chociaż wtedy nie było tak źle, modele GW były nadal bardzo drogie.


Dziś ci Kosmiczni Marines będą cię kosztować około 40 dolarów, bez montażu i bez pomalowania. I czy wspomniałem, że potrzebujesz znacznie więcej niż tego 1 pudełka, aby mieć podstawową grę?

Po kilku latach wyczerpywania portfela (szczególnie niefortunne dla mnie, mieszkającego w dalekiej Nowej Zelandii) odeszłem od produktów GW i ogólnie gier komputerowych.

Szybko do przodu kilka miesięcy temu i zdałem sobie sprawę, że przegapiłem grę na tabletopie. Rozmawiałem z przyjacielem, który wypróbował kilka różnych gier przez różne firmy i polecił mi grę o nazwie Malifaux firmy Wyrd Games, która opisuje się jako:

Opierając się na alternatywnej Ziemi, Malifaux używa gotyckiego, steampunkowego, wiktoriańskiego horroru z dawką dzikiego zachodu, aby wciągnąć zabawę i głębię w magiczne bezprawie świata pełnego potworów, nekropolii, hybryd ludzkich maszyn, rewolwerowców i żądnych władzy politycy.


Czytałem „gothic, steampunk, wiktoriański horror” i byłem uzależniony.

Częściowo ze względu na mniejszą liczbę modeli na grę, Malifaux jest znacznie tańszy niż jakiekolwiek gry stołowe, w które grałem wcześniej. Pieniądze wydane na pojedyncze pudełko Kosmicznych Marines można teraz wydać na całą armię lub „załogę”, a ja byłem szczęśliwy.

Rozglądając się po innych grach, takich jak Warmachine, Flames of War itp., Byłem ciekawy, że ceny GW są wyjątkiem, a nie regułą. Ponieważ mają taki monopol na gatunek, przypuszczam, że mogą naładować to, co chcą.

Coś, o czym zawsze się zastanawiałam, było mówienie o GW w prawie śluzowatym przyjęciu, które dostałem, kiedy wchodziłem do sklepu: „Cześć, jak mogę ci pomóc? Chcesz kupić Białego Krasnoluda w tym miesiącu? Może jakieś nowe modele? A może to nowy zestaw farb za 100 $? Zawsze wydawali się przekonani, że pozwolą mi wyjść ze sklepu z jakimś nowym produktem lub innym, kiedy naprawdę pojawię się tylko po to, by przeglądać lub mieć szybką grę z fanami o podobnych poglądach.


A teraz do rzeczy: dla tych, którzy utknęli w szponach Games Workshop, istnieją inne alternatywy!