Activision zatrudnia byłego dyrektora generalnego ESPN i współzałożyciela MLG do prowadzenia nowego oddziału esportowego

Posted on
Autor: Florence Bailey
Data Utworzenia: 21 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 23 Grudzień 2024
Anonim
Activision zatrudnia byłego dyrektora generalnego ESPN i współzałożyciela MLG do prowadzenia nowego oddziału esportowego - Gry
Activision zatrudnia byłego dyrektora generalnego ESPN i współzałożyciela MLG do prowadzenia nowego oddziału esportowego - Gry

Zawartość

Activision Blizzard zaczyna robić duże postępy na scenie esportowej, a kiedy w zeszłym roku spędzono 13 miliardów godzin na oglądaniu ich gier, łatwo zrozumieć, dlaczego gigantyczny wydawca chce poważnie traktować esport.


Były dyrektor generalny ESPN, Steve Bornstein i współzałożyciel MLG, Mike Sepso, przejmują kontrolę nad nowo ogłoszoną dywizją esportów Activision i chcą, aby esports ewoluowały.

Żeby wygrać, trzeba grać

„Wierzę, że esports będzie rywalizować z największymi tradycyjnymi ligami sportowymi”, powiedział Bornstein w komunikacie prasowym Activision Blizzard. „Cieszę się, że mogę pomóc Activision Blizzard w utrzymaniu pozycji lidera w esportach”.

We wrześniu Activision ogłosiło Call of Duty liga esports i pula nagród w wysokości 3 mln USD

Spółka zależna Blizzard ma wiele tytułów do pracy, takich jak Hearthstone, Heroes of the Storm i Starcraft II.

Przy tak wielu ludziach oglądających gry wydawców, jest to ruch, który ma sens. „Activision Blizzard ma wyjątkową pozycję, aby dać milionom fanów na całym świecie to, czego chcą”, powiedział Sepso, „i cieszę się, że mogę wspierać tę społeczność w sposób, który uhonoruje jej historię”.


Zdecydowanie mają stopę w drzwiach, a kiedy Blizzard pojawia się już na ESPN2 z Heroes of the Dorm, „pierwszym kolegialnym wydarzeniem esportowym, które będzie transmitowane na ESPN2”, wygląda na to, że wiedzą, co robią.

To tylko kwestia czasu

Wraz ze stale rosnącą popularnością esportów i faktem, że specjaliści esportowi mogą ubiegać się o wizę sportowców, nie potrwa długo, zanim ludzie nie będą tak lekceważyć tej rosnącej sceny.

Może pewnego dnia Bornstein będzie miał szansę udowodnić prezesowi ESPN Johnowi Skipperowi, że nie powinien być tak szybki, by odwołać esport.