Electronic Arts (EA) Sports nadal wypłaca sportowcom z college'u po tym, jak wniesiono przeciwko nim pozew o wartości 60 milionów dolarów za naruszenie praw studentów poprzez sprzedaż lub nadużywanie ich nazwisk. 77 procent tych pieniędzy trafi do graczy, a reszta trafi do prawników.
Płacenie graczom ma sens - ci sportowcy nie otrzymują wynagrodzenia za czas gry. Są to ich własne franczyzy, a zatem korzystanie z franczyzy bez zapłaty jest legalne. Nazywani są kolegialnymi sportowcami, a EA prawdopodobnie powinna była wiedzieć, że nie można tego robić.
Przepisy NCAA zabraniają sportowcom z college'u płacenia za uprawianie sportu. NCAA pozwala jednak na używanie nazwisk i podobieństw graczy w grach wideo produkowanych przez EA Sports. EA Sports skorzystało z tego i używa nazwisk uczniów w grach wideo od 2003 do 2014 bez płacenia sportowcom. W ten sposób NCAA i EA Sports naruszyły amerykańskie przepisy antymonopolowe. Tysiące sportowców złożyło już wniosek. Każdy zawodnik otrzyma wypłatę już od 40 $.