Upadek Tytana został wydany w zeszłym tygodniu na gwiezdne recenzje. Miałem szczęście, że mogłem usiąść z grą i grać w nią dość intensywnie. Nie jest to bynajmniej przegląd gry, ale moja refleksja nad upadkiem gier FPS.
Moje pierwsze spotkanie z FPS miało miejsce pod koniec 2003 r., Kiedy po raz pierwszy zostałem przedstawiony Counter Strike. Uważam to za moment, kiedy zostałem graczem. To już ponad dziesięć lat temu i nadal gram Counter Strike do dziś, ale widziałem upadek konkurencyjnej strony gry. Gry takie jak League of Legends i DotA 2 napędza konkurencyjną stronę gier w innym kierunku, pozostawiając takie gry jak Counter Strike za kurzem.
Chcę poruszyć temat Upadek Tytana na chwilę. czuję się jak Upadek Tytana to niezwykle swobodna gra. Gra Upadek Tytana jest mniej o strzelaninie i strategii, a więcej o tym, kto może przywołać olbrzymiego molocha na pole bitwy i tupnąć marines za punkty. I naprawdę martwi mnie, gdy programiści wprowadzają broń, taką jak Smart Pistol, automatyczny pistolet z możliwością zabicia niczego niepodejrzewającego gracza jednym naciśnięciem przycisku. Brak celowania oznacza brak umiejętności.
Nie wierzę w takie gry Upadek Tytana podejmują ten gatunek we właściwym kierunku. I to jest rozczarowujące, że prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy kolejnego FPSa z grami wymagającymi umiejętności, takimi jak Drżeć i Counter Strike wymagać.
Lubię gry w stylu MOBA, chciałbym po prostu mieć więcej miejsca Counter Strike.