Obawy dotyczące przyszłości cyfrowej konsoli do gier

Posted on
Autor: Helen Garcia
Data Utworzenia: 13 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 24 Grudzień 2024
Anonim
New Evidence For Rumored PS5 Games? | Gran Turismo 7’s Microtransaction Problem. - [LTPS #508]
Wideo: New Evidence For Rumored PS5 Games? | Gran Turismo 7’s Microtransaction Problem. - [LTPS #508]

Zawartość

W ostatni weekend, kiedy wróciliśmy do domu ze ślubu bliskiego przyjaciela, moja żona i ja rozmawialiśmy o przyszłości gier konsolowych. Skupiliśmy się na tym, dlaczego istnieje używany rynek gier i nieuchronność całkowicie cyfrowego świata gier.


Mam pewne zastrzeżenia do całkowicie cyfrowego świata gier na konsole.

Obecnie możemy kupować wyłącznie gry cyfrowe za pośrednictwem Xbox Live, The Playstation Network i sklepu internetowego Nintendo (i Gamestop w bardzo ograniczonym stopniu). Jeśli wydawcy i twórcy konsol dążą do ustanowienia gospodarki hazardowej, w której zakupy dokonywane są wyłącznie online, obawiam się, że Nintendo, Microsoft i Sony będą narażone na ryzyko tworzenia samodzielnych quasi-monopoli.

Nie jestem adwokatem, więc wykorzystaj moje słowo „monopol”, aby być bardziej analogią do przyszłości niż dosłownym jej opisem. Rozważmy jednak sentyment. Jeśli mam tylko Playstation 4 i PSN to jedyny sposób, w jaki muszę kupować gry, co powstrzyma PSN przed podnoszeniem cen swoich gier? A właściwie, co powstrzymuje ich i / lub wydawców przed źle wycenionymi grami z czasem?

Można argumentować, że ekosystem gier online Microsoftu zapewniłby znaczną konkurencję, aby Sony nie ustaliła niskich cen (i vice versa), ale ten scenariusz wydaje się znacznie mniej korzystny dla konsumentów niż nasz obecny system hybrydowy. Ten hybrydowy system łączy sprzedaż cyfrową ze sprzedażą sprzedawców detalicznych, takich jak Gamestop, Wal-Mart, Target, BestBuy i inne niezależne sklepy (na przykład eStarland). Ten rynek pozwala na znaczącą konkurencję - konkurencja, która według mnie umiera, kiedy stajemy się całkowicie cyfrowi.


Zbadajmy więc przykład. W ostatni weekend chciałem kupić Sega All Stars Tenis ziemny dla mojego syna. Dogodnie Xbox Live miał go na sprzedaż za 9,99 USD. Gamestop miał grę na sprzedaż za 2,88 USD, a ich kopia zawierała kilka gier Xbox Live Arcade dołączonych bezpłatnie. Który według ciebie kupiłem? W świecie całkowicie cyfrowym, jaką zachętę Xbox Live lub Sega musieliby sprzedać tej grze niższą niż ich aktualna stawka 9,99 USD? Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nawet w tym systemie hybrydowym nie uznają za stosowne konkurować cenowo. Co się stanie, gdy usuniesz ograniczoną konkurencję, którą GameStop i inni sprzedawcy wprowadzają na stół?

Porozmawiajmy teraz o tym, jak używane są gry. Cliffy B. wychodzi i mówi, że utrzymywanie używanych gier na rynku jest nie do utrzymania dla programistów i wydawców. Sięgnąłem do niego na Twitterze, aby omówić jego komentarze, ale nie jestem nikim na tym świecie, więc nie spodziewałem się żadnego rodzaju odpowiedzi.


Ale zbadajmy, dlaczego uważam, że używane gry w ogóle istnieją.

Kupowałem używane gry, zanim GameStop uczynił z niego standard na tym rynku. Jako dziecko jeździłem na rowerze do mojego przyjaciela Matta Muzyka i gry sklep w mojej okolicy. Często kupowałem od niego używane gry i muzykę. Nie kupowałem używanych gier od Matta tylko dlatego, że chciałem, aby moje gry były tanie. Kupiłem używane gry od Matta, ponieważ pozwoliło mi to zapłacić cenę, którą uważałem za naprawdę wartą gry.

Nadal stosuję to podejście dzisiaj. Prosty fakt jest taki Zmartwychwstały 2 nie był dla mnie wart 60 dolarów. Zamiast kupować go na starcie, zaczekałem, aż będę mógł go kupić za 16 $ w GameStop. Gdybym postrzegał grę jako wartą 60 USD, nigdy nie czekałbym na jej zakup. Będę wygodnie zakładać, że wielu graczy stosuje to samo podejście. Nie jesteśmy tani, po prostu odmawiamy zapłaty za coś, co naszym zdaniem nie jest warte ceny wstępu.

Dlatego uważam, że rynek używanych gier jest tak płodny jak dzisiaj.

Cliffy B. Mówię: „Jeśli chcesz odejść od używanych gier, albo przestań tworzyć gry, które nie są warte swojej ceny, ani obniżyć ceny wyraźnie gorszych gier. Bądź mądrzejszy o tym, jak wycen swoje produkty przed wprowadzeniem ich na rynek. ”

Ugruntowaliśmy to, co moim zdaniem jest główną przeszkodą, którą musimy rozwiązać, zanim będziemy mogli przejść na całość cyfrową. Teraz porozmawiajmy o wiarygodnych rozwiązaniach.

To, co chciałbym zobaczyć na konsolach całkowicie cyfrowych, to podejście wolnorynkowe podobne do tego, które istnieje obecnie w świecie gier na PC. Dzięki Steam, GOG, Battlenet, Origin, GameStop Online i innym masz ekosystem, który wspiera konkurencję na rynku. Co by było, gdybyśmy mogli w jakiś sposób nakłonić Microsoft i Sony do otwarcia drzwi na inne platformy dystrybucji gier cyfrowych? Możemy już założyć, że GameStop pracuje nad tym, ponieważ widzieli napis na ścianie. Ale co, jeśli mieliśmy Xbox Live, PSN, Steam, GameStop, GOG, eStarland-Online i inne, wszystkie sprzedające gry cyfrowe na naszych konsolach? Dla wszystkich graczy istniałaby prawdziwa zachęta do konkurowania pod względem cen i zapewniania korzyści konsumentom.

Dygresja: Zauważysz, że opuściłem Nintendo w dużej części tej dyskusji. Opierając się na ich historii, czuję się bezpiecznie, zakładając, że nie zamierzają pozwolić nikomu innemu na zarabianie pieniędzy.

Szczerze wierzę, że firmy, które przyjęły „L” tego pokolenia, zrobiły to głównie dlatego, że nie sprzedały właściwie swoich produktów.

Możesz obwiniać używane gry i piractwo i zachwalać ewentualny rynek całkowicie cyfrowy. Ale w końcu konsumenci nie zapłacą za to, co uważają za nieuczciwą cenę za luksusy, które sprzedajesz. Gdyby wydawcy wycenili twoje gry lepiej od skoku, moglibyście mieć więcej początkujących użytkowników, którzy byliby skłonni podjąć decyzję. Spowodowałoby to, że w kieszeniach znalazłyby się pieniądze, które - niestety - trafiły do ​​kieszeni GameStop. Stało się tak, ponieważ GameStop już dawno odkrył coś istotnego dla rynku gier. O co pytasz? Zorientowali się, że większość gier, które robisz, nie jest tak niesamowita, jak sądzą wydawcy.