Pęknięcia w witrażu - wady The Last Guardian

Posted on
Autor: Helen Garcia
Data Utworzenia: 13 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 1 Listopad 2024
Anonim
Calling All Cars: Cop Killer / Murder Throat Cut / Drive ’Em Off the Dock
Wideo: Calling All Cars: Cop Killer / Murder Throat Cut / Drive ’Em Off the Dock

Zawartość

Po dziewięcioletnim okresie rozwoju, w którym wielu zwolenników zakładało, że gra nigdy się nie wyda, w końcu dostaliśmy nagrodę The Last Guardian pod koniec 2016 r. Ogólna reakcja była ogólnie bardzo korzystna, a gra stała się bardzo popularna, zdobywając rozsądną krytyczną odpowiedź nawet w GameSkinny.


Możesz jednak być wystarczająco bystry, aby zauważyć moje zdanie na temat gry w komentarzach do recenzji… i niestety, pomimo moich najlepszych wysiłków, nie mogłem się pokochać, tak jak wielu innych.

Nieco ponad miesiąc po zatopieniu w niej zębów czuję, że nadszedł czas, aby zgłosić się i przedstawić drugą opinię. Nie jestem pierwszym, który wskazuje negatywne cechy gry, ale wydaje mi się, że istnieje kilka dużych argumentów, które muszą być zrobione zarówno dla tych, którzy jeszcze nie zagrali The Last Guardian oraz dla wszelkich przyszłych gier, które próbują go naśladować.

Kierunek gatunku

Po pierwsze, pozbądźmy się The Last Guardian dla tego, co jest w jego centrum: gra logiczna oparta na eksploracji i fizyce, która ma sztuczkę kontrolowania dwóch postaci naraz.


Kiedy opisujesz to w ten sposób, koncepcja wydaje się całkiem nieosłonięta. Oczywiście jest w tym coś więcej, ale rodzaj gry stanowiącej podstawę tego tytułu nie jest szczególnie wyjątkowy. Istnieją inne gry logiczne, które wykorzystują eksplorację i fizykę, ale prawie wszystkie z nich są nieco niszowymi tytułami. Zakaz a kilka wyjątków Portal, rzadko zdarza się, aby ten gatunek gromadził duże liczby sprzedaży i ogólną reakcję krytyczną The Last Guardian ma.

Może wydawać się oczywiste, że jest to gra logiczna, gdy się jej dokładnie przyjrzysz, ale jakoś to nie przyszło mi do głowy, kiedy ją po raz pierwszy podniosłem. Szczerze mówiąc nie wiedziałem, w którą grę się wpakowałem. Wiedziałem tylko, że cokolwiek to było, zamierzałem podróżować obok i doświadczyć wirtualnego życia Trico w całym tym temacie. Gatunek i ogólny styl gry tak naprawdę nie przyszedł mi do głowyi nie miało to wpływu na to, jak ją najpierw przetwarzałem.


Deweloperzy wykonali rozsądną robotę, zasłaniając to, co jest bardzo niszowym stylem gry, z bardziej powszechnym poczuciem atrakcyjności. Biorą coś, co niekoniecznie przemawiałoby do wielu graczy i skutecznie zasłoniły główną rozgrywkę ciekawą koncepcją i estetyką, aby zaintrygować ludzi do jej grania.

Jest to łagodny błąd, nie jest to rodzaj szkodliwego lub potencjalnie złośliwego kłamstwa, które deweloper może zrobić, aby sprzedać ci grę, w której brakuje obiecanych funkcji. Po prostu stworzyli doświadczenie, które może zastąpić to, czym naprawdę jest gra.

Problem z tworzeniem tej sytuacji jest taki The Last Guardian aby odnieść sukces absolutnie musiałem ci sprzedać ten błąd. Nie stać cię na doprowadzenie cię do połowy. Musiałeś w to uwierzyć i zostać przez nią całkowicie i całkowicie zmieciony. Jeśli tego nie zrobiłeś, wtedy zaczynają się pojawiać pęknięcia formuły. I w końcu, pomimo mężnej próby, pęknięcia przeświecały na tyle, że zacząłem widzieć przez fornir i do podstawowej gry poniżej.

Zanurzenie to wszystko

Od samego początku gry Chłopiec jest umieszczany w pokoju ze związanym Trico, a za pomocą kilku bardzo delikatnych (ale wciąż dziwnie powtarzających się) samouczków, gra stawia Cię w tej przygodzie.

Jest to prawdopodobnie najważniejszy punkt w grze, ponieważ to właśnie przyciąga cię do doświadczenia, które, miejmy nadzieję, pozostanie z tobą do końca. Trzeba tu zbudować zanurzenie i generalnie myślę, że segmenty otwierające robią to rozsądnie. Gracze, którzy ostatecznie popadają w niełaskę, rzadko zdają sobie z tego sprawę.

Pomimo tego, że elementy sterujące czują się nieaktualne i początkowo nie reagują, segment otwierający zapewnia graczom wystarczające zaangażowanie, aby zrozumieć, jak z nimi pracować i dalej angażować się w ich zanurzenie. Czasami są irytujące, ale w przeciwieństwie do wielu podstawowych skarg na The Last Guardian, nie był to dla mnie wyłącznik ... i tak nie do końca.

Co najważniejsze, zaczynasz rozumieć Trico. Dowiesz się, jak się porusza, jak daleko może się posunąć, co go motywuje i jak zareaguje na pewne rzeczy. Czy to umie pływać? Będzie płynie? Jakiego rodzaju półki i skoki może to zrobić? Czy możesz to wytrzymać? To jest pytanie, które zadasz sobie, a każde pytanie zacznie Cię ciągnąć dalej do gry.

Wkrótce się zanurzyłem. The Last Guardian przestałem być grą, którą kupiłem i stałem się doświadczeniem, na którym byłem w pełni skoncentrowany. „Kłamstwo” zostało pomyślnie sprzedane - teraz najważniejsze było utrzymanie zanurzenia.

Na szczęście gra naprawdę się starała. Dzięki porywającej orkiestrowej ścieżce dźwiękowej, fantastycznej konstrukcji dźwięku, wspaniałej scenerii i niesamowitej skali do kamiennych ruin, przez które się wspinasz, jest to gra, którą naprawdę chcesz polubić. Sposób, w jaki Trico porusza się, czuje i reaguje tylko na to, co się dalej dzieje, będzie się jeszcze bardziej poruszał.

The Last Guardian potrzebne do zanurzenia Cię tak bardzo, że całkowicie zapomniałeś o naturze gry podstawowej.

Ostatecznie jednak fasada po prostu nie była w stanie utrzymać. Sama wielkość zanurzenia potrzebnego, aby gracze byli zadowoleni z gry i trzymali się w centrum doświadczenia, zawsze była wyzwaniem do utrzymania, a dla niektórych graczy wydawało się to niemożliwe.

Dosłowne przerwy w przepływie

Tak długo, jak zastosowane zostanie niewłaściwe ukierunkowanie, zanurzenie zostanie wstrzymane. Niestety, jest wystarczająco dużo problemów, które stają się widoczne, jeśli patrzysz na nie zbyt długo lub występują zbyt często. Często wymieniane kontrolki i straszna kamera są najczęściej cytowane, ale nie są jedynymi.

Wielokrotnie natknąłem się na rozwiązanie łamigłówki, tylko aby gra się nie zarejestrowała. Zwykle dlatego, że Trico nie chciał odpowiadać, i co prawda Trico czasami ma własny umysł, jak postępować. To przestaje być urocze, gdy natkniesz się na rzeczywiste rozwiązanie, ale Trico przerywa i po prostu wybiera, aby nie wykonywać tego, co jest konieczne.

Nie chodziło o własny umysł. Znalezienie rozwiązania zagadki, ale rozwiązanie, które nie działa, stanowi problem. Zachęca graczy do odejścia i rozpoczęcia poszukiwania innych odpowiedzi na zagadkę, która już została rozwiązana. Dopiero po kilku minutach szukania alternatyw nieuchronnie powracasz do właściwego rozwiązania, a tym razem Trico postanawia współpracować. W tym momencie to nie jest dziwna osobowość - to łamana łamigłówka i frustrujące doświadczenie dla gracza.

Innym razem fizyka nie działa właściwie. Rzeczy, które mają upaść lub zostać rzucone w pewnych kierunkach, mogą całkowicie utknąć i zmusić cię do ponownego uruchomienia, natychmiast przerywając zanurzenie. Rzucanie beczkami jest tym, o czym większość ludzi by pomyślała, ale zdarzają się chwile, kiedy dostaję łańcuchy na półkach, które nie spadną, by pozwolić mi na nie wejść. A co, jeśli ogon Trico musi być wsparty, ale zaklinowany w szczelinie i nie spadnie na ciebie? Albo kiedy klatka, w której się znajduję i muszę się przetoczyć, zostanie złożona na skale i nie będzie już się poruszać? Więcej pęknięć w szkle.

Osobiście cały mechanik ucieczki od kamiennych żołnierzy czuł się niepotrzebnie frustrujący. Nie były szczególnie szybkie w porównaniu z tobą, ale były trudne do uniknięcia, często musiały być negocjowane w ciasnych zakątkach, które nie pozwalały na wiele pracy z Trico. Teoretycznie możesz rzucić się na nie, aby spowodować ich potknięcie, ale często po prostu nie będą mieli na to wpływu lub odzyskają szybciej niż ty, a teraz jesteś w ich szponach.

Co tam robisz, aby uciec? Wielokrotnie naciskasz przycisk, aby walczyć z nim wystarczająco długo, aby być irytującym. W międzyczasie przenosi cię dalej od celu, aż cię opuści ... a następny w kolejności jest właśnie tam, aby cię ponownie podnieść.

Ilość razy, kiedy miałem dość niekończącego się łańcucha chwytów i daremnego biegu w kręgach potrzebnych do ominięcia tych strażników, była znaczna. Częściej niż nie, byłem taki sfrustrowany tymi segmentami Chciałem tylko odłożyć sterownik i zatrzymać się. To kolejna przerwa w zanurzeniu, która mogłaby być potencjalnie zaprojektowana lub lepiej obsługiwana.

Problemy z wydajnością są dla mnie często niewielkim problemem, i jestem skłonny przeoczyć grę. Jednak są chwile, kiedy The Last GuardianLiczba klatek na sekundę spadnie do liczby jednocyfrowej, a gdy dzieje się to w intensywnej sekwencji akcji, staje się bardzo niepokojąca i frustrująca. Trudno jest docenić pościg przez zapadającą się ruinę nad zwykłym spadkiem, gdy jest on prezentowany jako pokaz slajdów.

Każdy z tych problemów staje się małym pęknięciem w pięknym, ale delikatnym witrażu The Last Guardian. Kilka drobnych pęknięć może nie zrujnować obrazu, ale jest ich wiele i pojawiają się one na tyle regularnie, że trudno ich nie zauważyć. Jeśli obraz w oknie nie jest wystarczająco przekonujący, aby ukryć, w jaki sposób uszkodzone i połamane jest szkło, czy naprawdę może być uważany za prawdziwą grafikę?

Chimera w pokoju

Byłbym niedbały, gdybym długo mówił The Last Guardian bez mówienia o Trico. Na szczęście ta majestatyczna istota jest zdecydowanie warta mówienia.

Opóźnienia w niespokojnym cyklu rozwojowym gry sprawiają, że niemal całkowicie skierowali się na dwie rzeczy: fizykę odpowiedzialną za większość zagadek związanych z ruchem i ochroną środowiska, oraz sztuczną inteligencję kontrolującą Trico. To powiedziawszy, to skupienie prześwietla ogromnie, ponieważ największym pozytywnym punktem gry jest to, jak naprawdę wiarygodne jest Trico.

Niemożliwe jest NIE powiązanie z tym stworzeniem. Jest ekspresyjny w swoich działaniach, ruchach i dźwiękach. Trico jest stworzeniem z własnymi celami i pragnieniami, ale pozostanie u Chłopca dość szybko staje się jego pierwotnym celem, a to, że robią wszystko, co w ich mocy, by za tobą podążać. Spróbuje przedostać się przez ciasne ściskanie, przeskoczyć potężne przepaści i zwalczyć hordy strażników, aby zostać z tobą. Są chwile, w których musiałem się z tym rozstać na krótko, aby otworzyć drogę, i słusznie było to trudne.

W pewnym momencie przestaje być programem dla gracza i zaczyna być… cóż, Trico.

Jako podstawowa cecha gry zarówno z punktu widzenia narracji, jak i mechaniki, nic innego nie wpływa na utrzymanie zanurzenia The Last Guardian niż Trico. Gdyby Trico nie działało, gra po prostu by nie działała, a to naprawdę ogromne osiągnięcie w projektowaniu gier, które to stworzenie czuje się tak przekonujące i żywe.

Jest to niestety miecz obosieczny. Odkąd praca Trico jest tak samo równoznaczna z utrzymaniem zanurzenia, w każdym momencie, kiedy nie stanie się to całkowicie niszczące dla zawieszenia niedowierzania gracza. Nic nie przyciąga welonu szybciej niż wtedy, gdy coś wewnątrz stwora pęka.

Widziałem wielu, którzy bronią tego punktu i twierdzą, że nakazanie Trico zrobienia czegoś, czego po prostu nie chce robić, nie zadziała. Ponieważ istota dostrzeże swoje własne ścieżki i odkryje punkty zainteresowania, które często są przewodnikami dla gracza, próba brutalnej siły tego, co twoim zdaniem jest rozwiązaniem, będzie cię ignorować. Ale to nie problem.

Problem polega więc na: istnieją uzasadnione czasy, gdy sztuczna inteligencja Trico po prostu pęka lub nie odpowiadai natychmiast wyciąga cię z gry. Przedstawiłem powyższy przykład, w którym Trico, mimo że był jedynym sposobem na kontynuację, postanowił nie wskakiwać na półkę, mimo że patrzył w jej stronę. Rezygnacja z założenia alternatywnego rozwiązania okazała się nieskuteczna, ale następnym razem, gdy pojechałem do tego samego miejsca, Trico pracował. Stało się to wielokrotnie i frustrujące było uczucie, że mój czas został zmarnowany, próbując rozwiązać zagadkę, którą już pokonałem.

Innym razem stosunkowo nieskomplikowane zdarzenia nie zadziałają, a Trico nie zareaguje tak, jak będzie to konieczne. Wydaje się, że jest szczególnie niepewny, jeśli chodzi o uderzanie pazurem w twoje polecenie, a było wiele razy, kiedy po prostu nie. Pewnego razu postanowił całkowicie zignorować wrogów, którzy mnie wyprowadzili, i pozwolił mi biegać w kółko, nie odpowiadając, dopóki się nie zresetuję, gdzie zadziałało dobrze.

Ponownie, wysiłki techniczne stojące za Trico nie powinny być zaniżone - wykonali niesamowitą robotę ze stworzeniem, a gra jest warta oglądania lub doświadczania w jakiś sposób tylko dla tego uczucia więzi z wirtualnym zwierzęciem. Ale tak jak całość The Last Guardian, musiało pracować z jak najmniejszą ilością przerw, aby utrzymać zanurzenie, a ostatecznie Trico nie mógł tego zrobić.

Pozostało z potłuczonym szkłem

Chociaż może szybko udać się zastosować niewłaściwe ukierunkowanie i zanurzyć graczy na wczesnym etapie, tak ważne jest, aby zanurzyć się, aby ukryć, czym naprawdę jest gra. Próba dotarcia tam była ogromnym przedsięwzięciem, ale ostatecznie nie mogło jej to całkowicie osiągnąć.

Pod koniec dnia wydaje się, że lubisz The Last Guardian czy nie, to w dużej mierze zależy od tego, co się skończyło: gra lub cierpliwość gracza. Ci, którzy mają wysoką tolerancję na frustrację i cierpliwość, by przetrwać to wszystko cieszyli się grą. Gracze, którym brakowało takiej tolerancji, jak ja, wydają się być mniej popularni (lub przynajmniej mniej wokalni), ale z pewnością nie jestem w tym osamotniony.

To także powszechny argument, że ci, którzy lubią Cień kolosa spodoba mi się ta gra, ale wierzę, że jest to nieprawda i jako ktoś, kto bardzo się cieszy SotC wtedy ten artykuł powinien posłużyć do rozwiania tego przekonania. Mogę jednak napisać prawie cały artykuł na ten temat, ale teraz mogę tylko powiedzieć, że uważam to pojęcie za żarliwie nieprawdziwe.

(Jeśli nie grałeś Cień kolosa teraz naprawdę powinieneś)

Wielu cytuje to doświadczenie gry The Last Guardian jest tego warte, a ja prawie z wahaniem się zgadzam… ale zamiast tego prawie myślę, że lepiej oglądać grę, niż grać ją dla siebie. Takie postępowanie pozwala ominąć wiele frustracji, które mogą wystąpić, i dłużej wstrzymywać zawieszenie niedowierzania.

Jest tu fantastyczna grafika wykonana z witraży. Niestety, jest kruchy, uszkodzony i może być nadmiernie zależny od postrzegania szkła przez gracza, aby mógł się dobrze ujawnić.

Możesz na to spojrzeć i zobaczyć sztukę w oknie… ale w końcu, mimo czekania na grę przez dziewięć lat i próbowania, jak najmocniej, cieszenia się nią i postrzegania jej tak, jak było… wszystko, co widzę, to pęknięcia w szkle.

Ponieważ moja opinia na temat gry wydaje się nie pasować do szczerej normy, o czym myślałeś The Last Guardian? Czy podobało ci się to, czy dzielisz się swoimi przemyśleniami? Bez względu na twoje stanowisko, chciałbym usłyszeć twoje komentarze na ten temat.