Cursed Treasure: Don't Touch My Gems to jedna z najbardziej pamiętnych gier obronnych na wieży, które pojawią się w ciągu ostatnich dwóch lat. Ma kilka unikalnych sztuczek i realistyczny styl graficzny, aby odróżnić go od paczki, i wykonuje swoją pracę na tyle dobrze, aby stała się jedną z najlepszych gier TD dzisiaj.
To nie jest konkurs popularności (ale gdyby tak było, ta gra byłaby wygrana)
Czym właściwie jest Cursed Treasure: Nie dotykaj moich klejnotów, które sprawiają, że jest tak popularny? Aby mieć pewność, nie ma tak wielkiego aspektu gry. Nic tak naprawdę nie wyróżnia się i nie pozwala ci odejść „Człowieku, dlatego wracam”, ale wracasz. Wracasz, dopóki nie uzyskasz doskonałej oceny na każdym etapie, a potem odchodzisz, czując się spełniony i pragnący więcej.
Przeklęte klejnoty są dość proste. Masz tylko trzy wieże bazowe, obie z dwiema odmianami ulepszeń. Każda wieża jest prosta, ma bardzo wyraźne zastosowanie i dwie ulepszenia ze specjalnymi efektami. Krypta przechowuje dwa lub trzy ładunki do wystrzelenia, a następnie Den działa jako standardowa wieża strzałowa, a Świątynia wystrzeliwuje pojedynczy laser docelowy. Każdy typ musi być umieszczony na określonym typie terenu, odpowiednio na śniegu, trawie lub błocie (są też bardzo rzadkie płytki do wszystkich zastosowań). Teren dodaje pewien strategiczny aspekt, którego brakuje innym TD, a być może to sprawia, że gra jest tak atrakcyjna.
W parze z prostymi wieżami gry znajdują się trzy zaklęcia: Meteor, Frenzy i Cut Out. Meteor jest dość prosty (mam na myśli, że jest w każdym innym TD w dzisiejszych czasach), a Frenzy po prostu podwaja prędkość ataku przez jakiś czas. Cut Out wymaga wyjaśnienia. Podczas gdy niektóre płytki są otwarte do budowy, inne są pełne drzew. Cut Out usuwa te drzewa, dzięki czemu można budować na kafelkach poza tymi, które były początkowo dostępne. Czary używają many, którą zdobywasz z czasem, albo z normalną stawką, albo z płytek, które zapewniają zwiększone zyski many.
Czy jest w tym coś niesamowitego?
Poza powyższym, „Nie dotykaj moich klejnotów” nie przynosi tak wielu nowych rzeczy do stołu. Jednostki wroga są o standardowych sansach (takich irytujących) i mają (teraz) zawsze tak powszechne drzewo umiejętności / ulepszeń, aby ulepszyć twoje wieże, zdobyć manę i zwiększyć moc zaklęć. Mieszanka nowego i znanego jest prawdopodobnie tym, co sprawia, że ja i każdy inny fan obrony wieży tak bardzo lubimy tę grę. Dodatkowo pomaga to, że gra jest uroczo trudna - powodzenia, uzyskując „Doskonały” pierwszy raz, bez zwiększania poziomów punktów umiejętności.
Przeklęty skarb: Don't Touch My Gems, dzięki swojemu trudnemu i unikalnemu systemowi terenu, znalazł się wśród innych najlepszych gier obronnych. Nawet po graniu tego roku mogę wrócić i cieszyć się nim tak samo jak za pierwszym razem.I jestem pewien, że gdybym zrobił to ponownie w przyszłym roku, równie dobrze bawiłbym się tym po raz trzeci.