Dario „TLO” Wünsch Talks ESports Global Reach

Posted on
Autor: Morris Wright
Data Utworzenia: 26 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 3 Listopad 2024
Anonim
Dario „TLO” Wünsch Talks ESports Global Reach - Gry
Dario „TLO” Wünsch Talks ESports Global Reach - Gry

NEW YORK CITY - Dario „TLO” Wünsch to a StarCraft II zawodnik z Lipska, Niemcy, który po raz pierwszy wyruszył do Stanów Zjednoczonych na nowojorskim Comic Con, by zagrać w Team Liquid na Intel Extreme Masters (IEM). Były Wojna potomków i Najwyższy Dowódca gracz zgromadził globalne obserwacje, częściowo z powodu jego niekonwencjonalnej taktyki w SC2. Gra równie dobrze jak Terran, grając w Zergi w grze. TLO oznacza „The Little One”, a jego starszy brat to „The Big One”.


Profesjonalny gracz, który musiał wziąć urlop w 2011 roku z powodu zespołu cieśni nadgarstka w obu nadgarstkach, nadal robi wrażenie na arenie międzynarodowej. Potrzebuje również czasu, aby użyć swojej gwiazdy e-sportu, aby oddać ją społeczności. On grał StarCraft przez 24 godziny, aby zebrać 2,487 USD na „StarCraft Without Borders”, imprezę charytatywną, która zebrała pieniądze dla Lekarzy bez Granic. Strumień osiągnął szczyt 26 000 widzów na żywo, pokazując jego globalny pociąg.

Wünsch mieszka obecnie w Korei Południowej, gdzie jest w stanie doskonalić swoje umiejętności w niezwykle konkurencyjnym kraju e-sportu. Profesjonalny gracz opowiada dziś o popularności eSportu i wyjaśnia, jak znalazł się w The Big Apple, konkurując z najlepszymi graczami na świecie w tym ekskluzywnym wywiadzie.

Jak popularny jest eSport w Niemczech i Europie?


Zwłaszcza w grach na PC Europa jest nawet trochę większa od Ameryki. Granie na PC jest bardziej niszą w Ameryce. Od czasu do czasu ludzie rozpoznają Cię na ulicy, jeśli jesteś profesjonalnym graczem i staje się on coraz bardziej popularny. Myślę, że w ciągu najbliższych kilku lat będzie po prostu w każdym sklepie medialnym.

Jaka reakcja przychodzi do Intel Extreme Masters w Nowym Jorku?

Ciekawy jest nowojorski Comic Con. Po raz pierwszy odwiedziłem Amerykę i Nowy Jork. To całkiem fajne. Miejsca szybko się wypełniły i miło jest zawsze wprowadzać nowych ludzi do gry. Spotkałem tu wielu ludzi, którzy widzą StarCraft II po raz pierwszy.

Jak widziałeś, że e-sport rozwija się w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich kilku lat, w które byłeś zaangażowany?

Właśnie przeszła przez dach. Jeśli spojrzysz wstecz nawet na pięć lat, to naprawdę nie ma zbyt wiele technologii przesyłania strumieniowego. Fakt, że każdy może po prostu transmitować swoje gry w Internecie ze swoich domowych zestawów, jest po prostu niesamowity. Szczerze mówiąc, widzę, jak stąd rośnie.


Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, rząd powiedział, że sportowcy eSports otrzymują takie same wizy, jak prawdziwi sportowcy. Jaki wpływ wywierasz na e-sport w przyszłości?

Zdecydowanie ułatwia to wiele rzeczy, ponieważ teraz, zwłaszcza ludzie z krajów, które mają problemy z Ameryką, takimi jak kraje Europy Wschodniej czy Chiny, wiele przeszkadza im fakt, że eSport nie jest uznawany za właściwy sport. Pokazuje, że eSport jest sportem globalnym, a pozbycie się granic jest dla nas dobre.

Jaki rodzaj myślenia poznawczego i koordynacji ręka-oko jest wymagany do grania w StarCraft II na profesjonalnym poziomie?

Najlepszym porównaniem jest postrzeganie eSportu jako połączenia naprawdę dynamicznego sportu fizycznego, takiego jak sztuka walki i szachy. Musisz podejmować naprawdę szybkie decyzje. Musisz mieć szybki refleks, ale musisz także przemyśleć strategię w czasie rzeczywistym. W szachach masz dużo czasu na ruch. W StarCraft II musisz wykonać około 100 ruchów na minutę i być w stanie przetwarzać w swoim mózgu tak precyzyjnie i tak szybko, jak to możliwe.

HCzy w końcu zostałeś profesjonalistą?

Gram w gry wideo odkąd pamiętam. Kiedy miałem trzy lata, prawdopodobnie już dotknąłem mojej pierwszej gry na PC. Nauczyłem się czytać i pisać z gier wideo w czasach Małpia wyspa. Był to dla mnie naturalny proces, ponieważ mam trzech starszych braci, więc byliśmy bardzo konkurencyjni, jeśli chodzi o gry.

W 2002 roku poszedłem na moją pierwszą konwencję gier, którą był Gamescom w moim rodzinnym mieście. Odkąd widziałem ludzi grających na scenie, zdałem sobie sprawę, że zostanie graczem może stać się pracą. Byłem zahipnotyzowany pomysłem do tego stopnia, że ​​w końcu sam zostałem profesjonalistą.

Co czujesz, że musiałeś zrezygnować, aby zostać profesjonalistą?

Nie sądzę, że naprawdę musiałem dużo rezygnować. Oczywiście musiałem zawiesić edukację, ponieważ byłem na uniwersytecie. Ale biorąc pod uwagę to, co zyskałem w zamian: możliwości, miejsca, w których byłem, ludzie, których poznałem, a także zestaw umiejętności, które zdobyłem, jest to dla mnie zdecydowanie pozytywna rzecz.