Zawartość
- Możesz mi nie wierzyć, ale pozwól mi to udowodnić:
- W sezonie 3 grałem dużo Ahri.
- Rozpoczyna się sezon 4, postanawiam zagrać w Panteon.
- Przestałem grać na chwilę i ponownie spadłem do Gold 3.
- W ciągu 3 tygodni przeszedłem od Gold 3 do Platinum 3.
Zanim zacznę, chciałbym zauważyć, że nie jest to definitywny sposób wspinania się na rangę, ale okazał się dla mnie niezwykle udany i myślę, że często jest pomijany jako przypadek. ) Jeśli szukasz ogólnych wskazówek dotyczących rozgrywki, aby uzyskać lepsze wyniki League of Legends, Mogę skierować Cię do innego posta, który napisałem: Jak wyjść z brązu / srebra.)
To może wydawać się oczywiste, ale powiem ci, że grałem w tę grę od dłuższego czasu i wspiąłem się na najwyższe miejsce, gdy znalazłem mistrza, z którym zdaje się wygrywać mój pas podczas każdej gry, i noszę wiele gier na. Nie jestem mistrzem, którego grałem przez wiele godzin, po prostu je podniosłem i dobrze radziłem sobie w kilku grach. Potem szedłem dalej i zdałem sobie sprawę, że mam z nimi śmieszną stawkę wygranej. Jeśli znajdziesz tego mistrza dla siebie i będziesz go dalej brał, szybko będziesz się wspinał.
Możesz mi nie wierzyć, ale pozwól mi to udowodnić:
W sezonie 3 grałem dużo Ahri.
Dowiedziałem się, jak ona pracuje, a ja byłem przyzwoity, nawet rozwinąłem rodzaj „połączenia”, o którym mówię. Po około 300 rankingowych grach osiągnąłem poziom Silver ze złota. Do diabła, prawie dotarłem do Platinum - raz skorzystaj z promocji. Nie sądziłem, że spamowanie tego samego mistrza jest tak wspaniałym posunięciem, ale nalegał na mnie przyjaciel, który zmierzał do Diamonda.
Rozpoczyna się sezon 4, postanawiam zagrać w Panteon.
Moje pierwsze 9 gier wygrywa 7-2 przegranych. W tym samym czasie gram również w Rammusa, także w 7-2. Czułem jednak, że moja gra w Panteon była bardziej naturalna, a wygrywanie wydawało się łatwiejsze.
Przestałem grać na chwilę i ponownie spadłem do Gold 3.
Gdy wróciłem do sedna gry, kilka razy spadłem do Gold 5 i powróciłem do Gold 3; Postanowiłem trzymać się tylko gry w Panteon, gdzie mogłem, zamiast próbować wybrać to, co, jak sądziłem, wygra tę konkretną grę.
W ciągu 3 tygodni przeszedłem od Gold 3 do Platinum 3.
Teraz w Platinum 3 mogłem powiedzieć, że Pantheon po prostu nie robił dla mnie tego samego, co przedtem. Ponownie upadłem na Platinum 5 i podskoczyłem, próbując znaleźć stopy. Potem wróciłem do Platinum 3 i wybrałem Katarinę - a przy moich pierwszych 30 grach prawie osiągnąłem 90% współczynnik wygranej, co doprowadziło mnie mniej lub bardziej do moich diamentowych promocji. Ponownie, tutaj, odpadła, ale wciąż udało mi się przejść przez innych losowych mistrzów, aż dotarłem do Diamentu.
Mój największy sukces wspinaczkowy zdecydowanie pochodzi od pojedynczych mistrzów, z którymi wygrywam ogromną większość moich gier w krótkim czasie.
Jedyne wady, które znajduję, są dwojakie:
- W końcu dotrzesz do płaskowyżu z tym mistrzem. (Mimo że nadal możesz uważać to za wybór komfortowy)
- Robi się nudno.
Wierzę, że nudne jest moim głównym upadkiem; Po prostu nie mogę znieść tego samego mistrza! Ale jeśli możesz przejść przez żołnierza, zrób to. Dostaniesz miejsca.
Mistrzowie, których grałem, niekoniecznie działają dla ciebie, a moje ścieżki budowania są dla nich niekonwencjonalne. (Więc nie wchodź do gry jako Panteon i spodziewaj się wygranej!) Każdy jest inny, a jest wielu mistrzów, przez które trzeba przejść - nie licz się. (Nawet Urgot, tak!)
Powodzenia w koleżankach Solo Queue, a jeśli chciałbyś zadać mi jakieś pytania, lub po prostu zobaczyć, kim jestem, idź za mną na Twitch. Twoje zdrowie!