Przyjaciele, których tworzę online, wciąż są moimi przyjaciółmi

Posted on
Autor: Clyde Lopez
Data Utworzenia: 20 Sierpień 2021
Data Aktualizacji: 1 Grudzień 2024
Anonim
Przyjaciele, których tworzę online, wciąż są moimi przyjaciółmi - Gry
Przyjaciele, których tworzę online, wciąż są moimi przyjaciółmi - Gry

Zawartość

„Och, przynajmniej nie był to ktoś, kogo naprawdę znasz”.

Mój przyjaciel zmarł w zeszłym tygodniu w środę. Dowiedziałem się w piątek, w dniu jego pogrzebu, za pośrednictwem Facebooka. Nazywał się Rich. Nazwałem go Widdow.


Spotkałem go online. I był moim przyjacielem. To nie powinno być takie trudne do zrozumienia.

Gra

Odkąd przeszedłem rok lub dwa późne noce i niskie (iz) oceny w szkole średniej ze względu na zbyt wiele Ragnarok Online, Odsunąłem się od MMO. Minęłam World of Warcraft bum, ostrożny, by nie wpaść do tego nałogu i nigdy nie być w stanie wydostać się na zewnątrz.

Globalna agenda oślepił mnie. Sztandarowa strzelanka MMO z pierwszej i trzeciej osoby ze studia Hi-Rez była tylko brzękiem na radarze. Przez chwilę się kąpałem Hellgate: Londyn z moim chłopakiem w tym czasie i modelami postaci z GA były pod wieloma względami podobne do tych w HGL. Po zamknięciu gry wskoczyliśmy na statek.

Na początku nie byłem zachwycony. Łatwo mi się to znudziło. Muzyka do logowania grała nieprzerwanie podczas snu, ponieważ ani ja, ani mój chłopak nie byliśmy zainteresowani podnoszeniem się i wyłączaniem. A potem ... poznałem ludzi. Zaczęliśmy szukać grup ludzi do zabawy. Robiliśmy te same, powtarzalne rzeczy, ale znajomość była tym, co umożliwiło rozmowę o innych rzeczach, a jednocześnie nadal angażowało nas w obecne wyzwanie.


Że Globalna agenda istniała prawie wyłącznie w aspekcie społecznym nie można zaprzeczyć. Od pierwszego ludność nie była ogromna. Och, były kolce, na pewno, kiedy gra się swobodnie, ale ogólnie, szło to w dół i nadal szło w dół. Gra nadal działa. Nadal możesz grać. Z pięcioma innymi osobami online.

Ale wtedy było nas więcej, byliśmy tylko agencją dla dzieci (gildią), a tam były większe, lepsze agencje. Był przyzwoitym, solidnym graczem. Mógł dostać się do wielu z nich. Ale dołączył do mnie i od tego czasu trzymał się mnie. Zmieniłem agencje, zerwałem z chłopakiem, zmieniłem agencje, znalazłem innych chłopaków, ich też straciłem, zmieniłem agencje i prawdopodobnie znowu, ale on był ze mną za każdym razem.

Facet

To nie było po prostu dlatego, że byłem dziewczyną w Internecie i brzmiał słodko na czacie głosowym. Zawsze był ze mną pełen szacunku, traktował mnie uczciwie i zawsze był gotowy na grę. Nie rozmawialiśmy codziennie, chodziliśmy kilka dni bez rozmowy, zwłaszcza gdy przestaliśmy grać w tę samą grę. Ale byliśmy tymi samymi ludźmi. Był jednym z pierwszych ludzi, którym ufałem, że dodałem go do mojego osobistego Facebooka i nadal byliśmy zainteresowani przeglądaniem wielu tych samych gier, aby spróbować grać razem. Zawsze był dobry do rozmowy.


Znałem go, kiedy był chory, i znałem go, kiedy przyszedł zapytać, czy w Kanadzie jest coś więcej, aby mógł go ulepszyć. Zrobiłem szczerą próbę odkrycia wszystkiego, co mogłem, o trwających badaniach nad rakiem w moim kraju, ale nie znalazłem dla niego niczego innego. I nie miałem dla niego słów, gdy westchnął i zrezygnował z tej linii nadziei. Właśnie tam byłem, modląc się o cud, robiąc to samo, co każda inna osoba, którą znał z dala od klawiatury, była w stanie zrobić.

Czy nie byliśmy przyjaciółmi?

Jak ktoś może zapytać mnie w szczerym pomieszaniu, jak mogę być tak zdenerwowany jak ja? „To nie tak, że naprawdę go znałeś, prawda? To byłoby naprawdę smutne!” Słyszałem kilka odmian tego, wiele od ludzi, których znam wyłącznie przez Internet.

To bzdura.

Jesteśmy ludźmi za ekranem komputera. Możemy się połączyć. Robimy rzeczy razem, rozmawiamy, gramy razem i cieszymy się nawzajem swoją firmą. Jest wiele osób, które poznałem tylko przez Internet i gry online, i jestem lepszą osobą, która je zna.

Nie, nie znałem każdego szczegółu o nim. Nie, nigdy nie siedzieliśmy przez telefon i nie rozmawialiśmy o kolacji i napojach po pracy następnego dnia. Nie, nigdy nie spotkałbym go twarzą w twarz.

Nie obchodzi mnie to. To nie ma znaczenia. On był moim przyjacielem. I on odszedł. I tęsknię za nim.

Do widzenia, Widdow. Rock na.