Zawartość
- Zjawisko to jest dość łatwe do zobaczenia na konwencjach i sklepach z grami - logicznie.
- Niemal natychmiast po starcie nie udało mi się ukryć faktu, że oglądam jego rozgrywkę.
Nigdy nie przestaje mnie zadziwiać, jak granie łączy ludzi, którzy w przeciwnym razie nigdy by się nie obejrzeli.
Zjawisko to jest dość łatwe do zobaczenia na konwencjach i sklepach z grami - logicznie.
Co mnie jednak fascynuje, to fakt, że gra łączy obcych, znikąd, kiedy i gdzie najmniej się tego spodziewasz.
Ostatnio miałem szczęście spędzić trochę czasu odwiedzając przyjaciela w Waszyngtonie. Leciałem zgodnie z planem i miałem bilet autobusowy na noc charty gotowy na wyjazd do domu, dzień przed Dniem Pamięci. Niestety, nagły wypadek rodzinny spowodował, że mój ostatni dzień w DC uległ gwałtownemu zamknięciu i znalazłem się w ostatniej chwili na lot do domu przez lotnisko Logan.
Z myślą o rannej ukochanej osobie lękliwie wsiadłem do mojego lotu last minute - wspinając się na trzy wózki, aby wsiąść do samolotu. Rozpaczliwie rozejrzałam się za jakimkolwiek otwartym oknem, mając nadzieję, że uda mi się zrobić przejście z przejścia, ale bez powodzenia. Lot był pełny, a zanim jeszcze opuściliśmy bramę, już wybuchł prawdziwy chór zawodzących dzieci. (Uwaga: podczas normalnego dnia / lotu zdenerwowane dzieci w samolocie nie przeszkadzają mi w najmniejszym stopniu, gdy chłopak mojej siostry jest w stanie krytycznym, nie jestem fanem.)
Gdy przyznałem się do porażki w marnym locie, na moje iPada mojego kolegi z siedzenia trafiło logo Square Enix. Robiąc, co w mojej mocy, aby nie wydawać się dziwnie dziwna, obserwowałem nieznajomego grającego Final Fantasy na swoim iPadzie, dopóki nie musieliśmy wyłączyć wszystkich urządzeń elektronicznych i byłem zachwycony.
Niemal natychmiast po starcie nie udało mi się ukryć faktu, że oglądam jego rozgrywkę.
W niewiarygodnie sprawnej regeneracji przeprosiłem za to, że jestem przerażający i powiedziałem mu, że jestem autorem gier. Nie zdążyłem nawet dokończyć zdania, bo wskoczył, pytając, o którą stronę napisałem, jaka była moja ulubiona gra i czy będę na E3.
Przez resztę naszego dwugodzinnego lotu rozmawialiśmy o grach, przeciwnościach, życiu i wszystkim innym. Mój nowy przyjaciel pochodzi z Irlandii, ale pochodzi z USA. Pracuje z oprogramowaniem do wirtualnej rzeczywistości, aby manipulować DNA i ludzkim genomem - wow.
On i jego zespół mają fascynującą pracę polegającą na ocenie i izolowaniu odpowiedzi immunologicznych i znajdowaniu lekarstw na choroby. (Tu nie ma sarkazmu, to imponujące.) Oboje kochamy Dark Ages of Cameloti poparli podobny tytuł Camelot Unchained, z nowego studia Marka Jacoba. Odkryliśmy podobną miłość do tytułów indie i „odrodzenie indie” ogarniające społeczność graczy. Podobnie mamy podobną niechęć do stanu tworzenia gier AAA. Pod koniec naszego lotu wymieniliśmy e-maile i życzyliśmy sobie dobrze podczas naszych dalszych podróży i gier.
Poszedłem z odrobiną dodatkowego odbicia na moim kroku, a kiedy zgłosiłem się do bagażu, pomachałem na pożegnanie mojemu nowemu przyjacielowi „A”, ściskając mojego nieco starszego przyjaciela i czekając na moją jazdę. Przypadkowo, moja jazda żartowała ze mną, pytając, czy zrobiłem nowego przyjaciela. Moja jazda, nieznajoma gra, która stała się przyjacielem, którą poznałem za pośrednictwem Twitcha i Twittera, była dla mnie podekscytowana. Zrozumiał więcej niż większość, jak radośnie zaprzyjaźniłem się z nieznajomym dzięki wspólnej miłości do gier.
Później, kiedy opowiedziałem swoją historię innemu przyjacielowi (i innemu pisarzowi GameSkinny'ego) Maxowi, zrozumiał też. Max i ja poznaliśmy się w Pax East i stworzyliśmy niezwykłą i zaskakująco solidną przyjaźń w ciągu krótkich dwóch dni - gdzie niektórzy ludzie w pracy lub w szkole lub w grupie mamy czuli się dziwnie - nawet nieodpowiedzialni, moja gra przyjaciele rozumieją, jak to fantastyczne i czasem powszechne.
Dla wielu pomysł ryzykowania mojej anonimowości i potencjalnie mojego bezpieczeństwa, aby przedstawić się obcemu obcemu w samolocie, jest niedorzeczny. Dla przyjaciół, których stworzyłem w społeczności graczy, z których większość była obca aż do dnia, w którym nagle przestały być - to ma sens.
Społeczność graczy jest czasem wyspą nieprzystosowanych i nigdy nie zawodzi, gdy bawię się, gdy się odnajdujemy.