Zawartość
- Najwyraźniej można sobie wyobrazić bardzo źle.
- Mehdi zasugerował możliwość udostępniania danych Xbox w celach marketingowych.
- Dlaczego jest rewolucyjny?
Tak poważnie.
To było mniej niż a tydzień skoro komentarze jednego z dużych marketingowców Microsoftu zapewniły nas, że firma nie nadużyje technicznych możliwości Kinecta w celach reklamowych lub marketingowych. Nie było to uspokajające - było niejasne i zawierało zastrzeżenia umożliwiające firmie Microsoft całkowite zignorowanie wszystkich obietnic złożonych z najdelikatniejszych uzasadnień, ale nadal były to komentarze dyrektora działu planowania i marketingu firmy Microsoft, więc można by sobie wyobrazić zostaną zabrani z pewną powagą przynajmniej przez samego Microsoft.
Najwyraźniej można sobie wyobrazić bardzo źle.
Yusuf Mehdi był prelegentem na konferencji Association of National Advertisers Masters of Marketing piątego miesiąca tego miesiąca. Podczas gdy potwierdzony cytat nie dotarł jeszcze do internetu, przemówienie Mehdiego wyjaśniało koncepcje „grywalizacji” reklamy.Ten temat nie jest szczególnie zaskakujący, biorąc pod uwagę zainteresowanie Microsoftu NUAds interaktywną reklamą, bez względu na to, jak to brzmi jak internetowe reklamy pop-up, ale zaskakująca była bomba, o której, jak donosi, spadła w trakcie jego rozmowy.
Mehdi zasugerował możliwość udostępniania danych Xbox w celach marketingowych.
Biorąc pod uwagę, w jaki sposób było to jedną z głównych rzeczy, o których Microsoft od wielu lat zapewnia swoich użytkowników, że ich dane osobowe będą poufne, chęć nawet Wskazówka na wypadek, gdyby wszystkie te informacje udostępniane w celach reklamowych były ogromną sprawą ze wszystkich złych powodów.
Cytat przypisany Mehdi przez anonimowy sprzedawca z konferencji jest, jeśli jest to dokładne, wręcz mrożące krew w żyłach w świetle obietnic Microsoftu.
Próbujemy połączyć część świata między online i offline ... To trochę święty Graal, jeśli chodzi o to, jak rozumiesz konsumenta w tym 360 stopniowym życiu. Mamy bardzo wyjątkową pozycję w firmie Microsoft z powodu tego, co robimy z cyfrowymi, a także coraz bardziej z telewizją dzięki Xbox. To wczesne dni, ale zaczynamy to ujednolicać i mamy nadzieję, że w pewnym momencie zaczniemy oferować to reklamodawcom.
Pozwól nam być rozsądnym najpierw i irytować po. Mehdi ma całkowitą rację stwierdzając, że Microsoft ma wyjątkową pozycję pod względem potencjalnych danych reklamowych. Konsola Xbox 360 była stale przesuwana w stronę wymagań internetowych, wymagających połączenia dla wielu usług i wykorzystania większości zakupionych DLC do motywowania. Początkowo Xbox One miał być efektywnie wymagany do połączenia, a patenty były używane, aby wykorzystać wymagany wówczas Kinect do wykorzystania danych wizualnych w celu dostosowania reklamy do konkretnych użytkowników i nastrojów.
Te konsole robić mieć dostęp do danych, które błyskawicznie zrewolucjonizowałyby reklamę i marketing na ogromne sposoby i byłoby nierozsądnym nie oczekiwać, że umysły w tej branży będą podekscytowane możliwościami.
Dlaczego jest rewolucyjny?
Z tego samego powodu jest to przerażające: jest to bezpośrednia inwazja prywatności na skalę nigdy wcześniej nie rozważaną. Nie było to brane pod uwagę, ponieważ nikt na to nie pozwolił. Microsoft będzie miał bezpośredni dostęp do prywatnych nastrojów i działań milionów, w tym wielu ludzi, którzy nie dali im pieniędzy i nie podpisali niczego, ale zdarzyło im się dzielić dom z kimś, kto kupił konsolę Microsoft.
Niewiele osób chętnie zaakceptowałoby firmę marketingową umieszczającą aparat fotograficzny i mikrofon w salonie, ale to właśnie robi Microsoft pod płaszczykiem konsoli do gier. Powtarzające się gwarancje z ich strony nie miały żadnego widocznego wpływu na ich gotowość do dzielenia się potencjalną monetyzacją z przedstawicielami marketingu, co stanowi niepokojący obraz firmy tak pogardliwej dla użytkowników, że uczciwie oczekuje, że zrobi to, co chce, z najskrytszymi wymówkami.
Najbardziej przerażająca część tej całej rzeczy? Może im się to udać, przynajmniej na krótką metę.
Szczerze mówiąc, Microsoft ma przynajmniej wystarczający szacunek dla tych z nas, którzy rzeczywiście chcą być bardziej kreatywni w Twojej firmie, niż angażować się w dosłowny podwójna mowa.