Zawartość
Obraz pochodzi z www.simcity.com
Jeśli śledziłeś wiele problemów EA w ciągu ostatnich dwóch lat, niezmiennie słyszałeś o Sim City i klęskach, jakich doświadczył od czasu premiery. Jeśli nie kontynuowałeś gry po pół-katastroficznym starcie z 15 marca 2013 r., Przeczytanie strony Sim City na Facebooku zilustruje, co fani nie lubią w grze od samego początku. Niemal stałe komentarze wskazujące, że fani chcieli trybu offline, siedzą obok niemal stałych komentarzy o tym, jak mapy są zbyt małe (kolejny poważny problem.) To jest jak stara gra Nintendo, która została zamrożona ... z wyjątkiem tego, że nikt nie poświęcił ani chwili „zdmuchnij kurz” z sytuacji.
Ch-Ch-Ch-Changes
Fani bardzo Rzadko podchodzą do poważnych zmian w swoich ulubionych seriach. Inne gry wyraźnie pokazały w przeszłości, że zmiana samej natury serii może mieć druzgocące konsekwencje. Istnieje bardzo dobra równowaga między dodawaniem wystarczających zmian, aby utrzymać rzeczy interesujące, a bastardowaniem gry do punktu, w którym jest nieznane i zimne dla tych, którzy ją kochają.
Największa skarga
Bez wątpienia największa skarga od dawnych fanów serii Sim City wymaga, aby wszyscy użytkownicy łączyli się z serwerami EA przez Internet, aby grać - to prawda, czy planujesz grać sam czy z innymi graczami. Do tej pory nie jest dostępny tryb offline Sim City. Chociaż przeciętny gracz może nie wydawać się tak wielkim problemem, dla większości z nich ma kilka nieodłącznych problemów.
Sim City zawsze było franczyzą offline; nie tylko gra była pierwotnie przeznaczona do gry w Sim City w trybie offline, ale zawsze była to gra dla jednego gracza. Częścią uroku i zabawy oryginalnej serii było to, że łatwo było zgubić się w procesie symulacji bez potrzeby nawiązywania kontaktów towarzyskich. Jako trochę introwertyk mogę powiedzieć, że ucieczka od rzeczywistości była raczej kojąca.
Jednak towarzyski kontakt z wymuszonym połączeniem internetowym nie był głównym problemem fanów. Początkowo EA twierdziło, że wymagane jest połączenie online. W rzeczywistości, głowa Maxis Lucy Bradshaw jest cytowana jako powiedzenie:
„Dzięki temu, że gra działa, odkładamy znaczną część obliczeń na nasze serwery, aby obliczenia były wyłączone z lokalnych komputerów i zostały przeniesione do chmury. Nie byłoby możliwe wyłączenie gry bez znaczącego ilość pracy inżynierskiej naszego zespołu. ”
W artykule autorstwa Rock Paper Shotgun, informator Maxisa poinformował, że funkcja online była w najlepszym razie niepotrzebna; w najgorszym przypadku była to rażąca próba kontrolowania piractwa gry, wymagająca weryfikacji przy każdym uruchomieniu. W tym samym artykule autorstwa Rock Paper Shotgun twórca stwierdził:
„Serwery nie obsługują żadnych obliczeń wykonanych w celu symulacji miasta, w którym grasz. Nadal działają jako serwery, wykonując pewne obliczenia, aby kierować wiadomości różnych typów zarówno między graczami, jak i miastami. przechowywanie w chmurze zapisanych gier, łączenie się z Origin i tym podobne. Ale dla samej gry? Nie, nic nie robią. Nie mam pojęcia, dlaczego twierdzą inaczej. Możliwe, że Bradshaw źle zrozumiał lub został źle poinformowany, ale poza tym nie mam pojęcia ”.
Podczas gdy wielu fanów gniewało się na brak opcji offline, ten komentarz podniósł, że jest jeszcze bardziej w społeczności graczy. Nastroje były wściekłe; Jimmies zaszeleścił. Ławka ławek z gniewnymi komentarzami na stronie Sim City na Facebooku odbijała się echem w nocy. Po katastrofalnym starcie wielu ludzi, którzy wydali pieniądze na grę, zostało spalonych przez EA. Biorąc pod uwagę wysoką cenę amerykańskiej gry wynoszącą prawie 80 USD, fani uznali, że dostęp do Internetu powinien być opcją, a nie wymogiem. (Ku wielkiemu rozczarowaniu EA, gra została ostatecznie częściowo piracka pomimo tej próby kontrolowania kradzieży gry).
To było wtedy, gdy rzeczy zaczęły się pogarszać. EA odpowiedziało ...raczej. Posty zaczęły dziwnie się pojawiać, twierdząc, że gra była doskonała, wspaniała i ekscytująca. Pojawił się zrzut ekranu z postem pozytywnie oceniający grę; pisemna recenzja ukazała się na stronie Facebooka „SimCity UK”. Fani założyli, że strona SimCity UK była legalną stroną SimCity - i wezwała firmę do fałszywych recenzji. Ten post został później sprawdzony jako opublikowany przez stronę fanowską, a nie oficjalną, ale pojawiło się wiele uszkodzeń. W prawdziwym spisku fani myśleli, że każdy pozytywny post pochodzi z EA ukrywającej się za fałszywymi kontami.
W pewnym sensie, który dla wielu wydawał się podobny do rzucania paliwa na ogień, EA zaczęła całkowicie ignorować fanów, którzy opublikowali negatywne komentarze na swojej stronie na Facebooku. Chociaż w niektórych przypadkach jest to powszechna i inteligentna taktyka, równie szybko reagowali na pozytywne komentarze. Chociaż intencją może nie być sprawienie, by wydawało się, że ignorują skargi fanów, wydawało się, że tak jest. Sparuj to z oryginalną polityką EA, aby odmówić wszelkiego rodzaju zwrotów za cyfrowe kopie gry i niewiarygodnie długie kolejki klientów do wsparcia, i zaczynasz widzieć, dlaczego sprawy tak szybko się nasiliły.
Światło na końcu tunelu? Albo po prostu panaceum ...
Obraz pochodzi z www.facebook.com/SimCity
W dniu 14 stycznia 2014 r. Dyrektor generalny studia Maxis Emeryville Patrick Buechner ogłosił, że tryb offline w końcu trafia do graczy. W swoim oświadczeniu Buechner zauważył, że minęło dużo czasu. Wyjaśnił, że tryb offline zostanie wydany wraz z aktualizacją Sim City 10 i że oficjalnie zostanie nazwany „trybem dla jednego gracza”.
Jak dokładnie to wyglądałoby i jak mogliby przeprogramować grę, przedstawił Simon Fox. Fox zasugerował, że konieczne będą poważne zmiany, aby tak się stało; była to wyraźna zmiana w stosunku do pierwotnego twierdzenia, że było to „niemożliwe”. Fox powiedział, że największe zmiany to „usunięcie wielu kodów integralnych z trybu wieloosobowego, w tym kodu i interfejsu obsługującego handel, funkcje społecznościowe, globalny rynek, rankingi i osiągnięcia. A wszystko to bez uszczerbku dla gry wieloosobowej”.
Może to fakt, że EA ma problemy. A może to fakt, że to oświadczenie nie zostało wydane przez prawie rok po pierwotnej dacie premiery gry. Bez względu na powód od razu było jasne, że niektórzy fani po prostu nie wrócą do gry. Dla wielu najlepszym predyktorem przyszłych zachowań jest przeszłe zachowanie (dzięki, doktorze Phil!), A ryzyko polegało po prostu na świetnym spędzeniu czasu czekając na potencjalny zwrot. Zgodnie ze stylem EA prośby o większe mapy były często odrzucane.
Dla wielu wydawało się, że oferowanie trybu dla pojedynczego gracza było jak oferowanie kleeneksu do sprzątania oceanu; gdyby to był jedyny problem z grą, prawdopodobnie byłoby dobrze. Po pierwszym uruchomieniu simy przekierowane przez grę nieprawidłowo i / lub zniknęły, a złamane miasta były zbyt powszechne. Wielu graczy spędzało godziny, a nawet dni na budowaniu miast, by wrócić i znaleźć swoje małe dzieła sztuki, które odeszły i nie można ich było odzyskać. Podano nieudolne odpowiedzi na pytanie, dlaczego miast nie można odzyskać.
Niestety, to nie była własna uwaga EA dla fanów, która doprowadziła ich tam, gdzie są dzisiaj, i może to być ich nieuwaga dla fanów, która czyni tę próbę panaceum nieskuteczną. Inne firmy zajmujące się grami bardzo dobrze zintegrowały fanów z rozwojem, dzięki czemu zyskują szerokie grono fanów i zaciętą lojalność.
Zmienia się oblicze gier. Częściej niż kiedykolwiek, fani domagają się aktywnej roli w tworzeniu, rozwoju, a nawet zarządzaniu. Stare powiedzenie „treść jest kluczowa” odnosi się nie tylko do słowa pisanego online; dotyczy to również gier wideo. Tworzenie treści jest świetne, ale tylko wtedy, gdy tworzysz treści, które fani lubią i uznają za przydatne. Mówi o tym fakt, że EA musiało wyłączyć funkcje, aby umożliwić udane uruchomienie. Wskazuje na brak planowania w ich imieniu i brak jasnego zrozumienia, czego gracze chcą od gry takiej jak Sim City.
Obraz pochodzi z Rock Paper Shotgun. Czy EA może „zgasić ogień” i przejść dalej?
W takiej katastrofie jest świetna okazja, nawet dla firmy, która upadła tak daleko, jak EA w ciągu ostatnich dwóch lat. Mają rażącą okazję do odświeżenia swojego stylu marketingowego i podejścia firmy do branży gier. Nie można przewidzieć, czy tryb offline jest naprawdę „łatką” do pokrycia większych problemów. Ponieważ przewidywana data premiery nie została jeszcze przewidziana, wiele osób uważa, że czuje więcej rozmów niż akcji. Wszystkie oczy są w tej chwili na EA, czekając, aby zobaczyć, czy firma upuszcza piłkę lub biegnie z nią; mam nadzieję, że to ten drugi.