Przeciek Gears of War: Sąd wczoraj wieczorem znalazłem swoją drogę i Microsoft nie jest zbyt zadowolony. Wiesz co to oznacza: nadchodzi banhammer. Albo „energiczne działanie” oficjalnie. Jakikolwiek sposób go pokroisz, Microsoft nie gra, jeśli chodzi o ich pieniądze.
Oficjalne oświadczenie MS dotyczące wycieku ostrzega:
Zdajemy sobie sprawę z odosobnionych przypadków, w których treść Gears of War: Judgment została poparta w sieci i ściśle współpracujemy z naszymi zespołami ds. Bezpieczeństwa i organami ścigania w celu natychmiastowego rozwiązania sytuacji. Konsumenci powinni mieć świadomość, że piractwo jest nielegalne i podejmujemy energiczne działania przeciwko nielegalnej działalności związanej z naszymi produktami i usługami. Odtwarzanie pirackich kopii gier, takich jak Gears of War: Judgment, stanowi naruszenie Warunków korzystania z usługi Xbox Live i spowoduje działania wymuszające, takie jak zakazy dotyczące konta i konsoli.
Odzwierciedla to zeszłoroczny zakaz masowy w następstwie Halo 4wyciek.Gdy pirackie kopie pojawiły się przed oficjalnym wydaniem, coraz więcej osób nie miało dostępu do XBox Live. Ale do cholery, po jakimś czasie Microsoft zabraniał tylko dla zabawy.
W związku z wyciekiem lub nie, akcje Microsoftu spadły o całość 21 centów dziś rano, ale szybko wyzdrowiał.