Ten sam typ programu, który trafił do śpiochów Steam Rdza, Las, i DayZ może przyjść do sklepu PlayStation Network, zgodnie z wywiadem E3 2014 pomiędzy Kris Graft i wiceprezesem Sony ds. rozwoju i public relations, Adamem Boyesem.
Boyes wyraził zainteresowanie zaproszeniem deweloperów do wydania swoich gier do pobrania w sklepie PSN na wczesnym etapie alfa lub beta, przypominając program Early Access na popularnej witrynie gier komputerowych Valve, Steam.
Podobnie jak w przypadku programu Steam, te niekompletne gry byłyby opłacane przez konsumentów - zazwyczaj o połowę niższą od nowego tytułu AAA - z obietnicą stopniowych aktualizacji, dopóki tytuły nie osiągną końca.
Założeniem tego modelu jest to, że pozwala programistom o bardzo niskich budżetach dzielić się swoimi wizjami z konsumentami. Mamy nadzieję, że pieniądze wygenerowane z tych zakupów alfa pomogą sfinansować dalsze prace nad grami, co Boyes omówił w wywiadzie:
Chcę pomóc rozbudzić ludzi, [. . .], aby im pomóc. Jak wspieranie słabszego zespołu sportowego.
Pozwala to również deweloperom na bezpośrednią komunikację z konsumentami na temat potencjalnych błędów i usterek, co w zasadzie czyni testerów z inwestorów.
Oczywiście ten model ma swoje własne problemy, debatę, która miała miejsce w sekcji komentarzy do wywiadu GameSpot, i która jest bardzo równo i dokładnie opisana w filmie przez Extra Credits:
Ale co o tym myślisz Czy to jest pozytywne? Albo odwrotnie? Czy coś w środku? Czy gracze powinni płacić za to, co można by uznać za chwalebne dema? Czy gracze powinni przejąć kontrolę nad tym, co grają, inwestując w ciekawe projekty?