Od pierwszego Resident Evil, ludzie byli uzależnieni od opowieści o horrorach przetrwania i o obrzydliwościach zombie, które pojawiły się, by gryźć twoją twarz. Wraz z rozwojem serii ważne elementy zostały zastąpione efektami sztucznymi i odrobiną rasizmu. Plakat od Boxdena reklamujący tytuł Resident Evil 7 podobno wyciekł i potencjalnie wskazuje na pokaz na E3. To jest tylko plotka teraz, ale z jakiegoś powodu czuję, że Capcom zamierza to zrealizować.
Widzieliśmy to w wielu seriach, w których firmy mają udaną pierwszą grę i przekształcają ją w serię, którą biją w ziemię. Szaleje w filmach, grach, książkach itp. „Nie można mieć zbyt wiele dobrego” wydaje się być ich mantrą.
Resident Evil zaczęła się silnie, miała angażującą czwartą ratę, a pozostałe też nie były zbyt nędzne. Osobiście nie podobało mi się RE 5 i jestem na ogrodzeniu RE 6. Podobnie jak w przypadku innych serii, im więcej do tego dodajesz, tym mniej niesamowita staje się cała rzecz, dewaluując serię. Oczywiście ta koncepcja nie ma zastosowania do każdej franczyzy, ale pogorszenie jakości jest tendencją, a producenci muszą zrozumieć, co działa, a co nie będzie latać z publicznością, jeśli będą nadal stosować kolejne części.
Jeszcze raz, Resident Evil 7 to plotka, ale istnieje potencjał, aby stworzyć ładną bilę, a pieniądze są zazwyczaj motorem napędowym dla franchisingu. Czy zagrałbyś nowy Resident Evil czy wolisz, żeby przestali?