Resident Evil Revelations była miłą niespodzianką. Nie byłem bardzo zadowolony z dema gry; nie było wiele do roboty. Myślałem, że to fajne, ale naprawdę nie obchodzą mnie te trzecie osoby Resident Evil tytuły. Tę strasznie tęsknię za pierwszymi 3 kątami kamery. Kąty kamery w tych grach naprawdę dały horror przetrwania.
Objawienia udało mi się sprawić, że poczułem się jakbym grał w pierwszą grę, ale w trzeciej osobie. Z pewnością nie ma takiego samego poczucia, jak pierwsze, ale jest w nim znajomość.
Muzyka jest dobra i ładnie ustawia nastrój, chociaż niektóre z aktorów są dość tandetne (nie to, że preferuję tandetne aktorstwo głosowe). Niestety nie oferuje takiego samego współczynnika szoku jak pierwsze trzy gry. W grze jest kilka naprawdę fajnych miejsc, które sprawiły, że poszedłem „Whoa!” ale to wciąż nie to samo.
Sceneria przypomina mi także oryginalną grę. Obszary łodzi, które odkryjesz, są absolutnie wspaniałe. Pomyślałem o Titanicu.
Gra rozgrywa się w odcinkach, które mi się podobały. Każdy odcinek ma kilka rozdziałów, a po przejściu do następnego odcinka otrzymasz podsumowanie najważniejszych momentów poprzedniego odcinka.
Bardzo mi się podobało, ponieważ mam straszną pamięć. To naprawdę pomogło mi utrzymać wątek historii. Gra jest naprawdę liniowa, ale pozwala odkryć nagrody. Istnieje kilka małych zakrętów i ślepych zaułków, które możesz zbadać, co może prowadzić do dodatkowych amunicji, ziół lub ulepszeń broni.
Istnieje kilka różnych rodzajów broni oferujących naprawdę fajną odmianę do zabawy. Byłem zaskoczony wszystkimi rodzajami broni i dostosowaniem. I nic z tego nie rozpraszało mnie ani nie wyprowadzało z nastroju gry. To było wygodne.
Moim ulubionym mechanikiem był skaner. Nie pamiętam dokładnie, jak to się nazywało, ale masz przedmiot, którego używasz bardzo podobnie jak podczas celowania w broń, chyba że nie jest to zabójcze. Skaner ujawnia ukryte przedmioty w pokojach i korytarzach, oferując jeszcze więcej dodatkowych amunicji i ulepszeń broni. Myślałem, że to całkiem fajne, a także przyczyniło się do eksploracji gier, oczywiście niezbyt dużo, ale było to miłym dodatkiem.
Inną rzeczą, którą naprawdę kochałem, było usunięcie szalonego zarządzania mikro-zarządzaniem. Och, jaka to ulga. Nie to, że nienawidziłem tego w oryginalnej grze, ale miło jest odejść od tego. Nie masz ekwipunku bez dna, ale nie musisz też zarządzać żywymi bzdurami.
Moją ostatnią ulubioną nowością były sceny podwodne. Kontrolki były na nich zasysane. Nie możesz strafować pod wodą, więc musisz zawsze wycelować kamerę, aby iść do przodu. To było bardziej irytujące niż problematyczne. Pomijając kwestię kontroli, pływanie było naprawdę fajne.
Szefowie są epiccy! Nigdy nie sądziłem, że będzie możliwe zrobienie groteskowego, ale jakoś wciąż seksownego zombie. To było zdecydowanie wyróżnienie, zbyt śmieszne. W szczególności był jeden szef, który był dość głupi, ponieważ dosłownie nie ruszałeś się, gdy walczysz. Po prostu stoisz i strzelasz. To była fajna scena, a sama istota była fajna, ale walka była po prostu derp. Poza tym szefowie byli bardzo fajni.
Coś, co naprawdę mi się podobało, było zabawne i irytujące, ponieważ mogłem przebiec wrogów do następnych drzwi i całkowicie ich uniknąć. Powód był zabawny, ponieważ czasami mogłem powiedzieć, że wrogowie zostali tam umieszczeni, by celowo zmusić mnie do ich zabicia. Tak czy inaczej, biegnąłem tuż obok nich. Czasami wrogowie blokują kolejne drzwi, a ja po prostu podchodzę do nich i ściskam się za nimi i przechodzę przez nie.
Jest fajna mechanika uników, ale nigdy nie odkryłem dokładnie, jak to działa. Za każdym razem, gdy próbowałem to robić, kiedy chciałem, to nie zadziałało, ale wtedy zadziałało, gdy naprawdę mnie to nie obchodziło. Na szczęście możesz biegać obok wrogów, a nawet błąkać się wokół nich. Było kilka walk, w których chodziłam wokół wroga i ciągle je szturchałam swoim sztyletem lub toporem. (Nie walczysz w walce wręcz w miejscu!) To było zabawne i zabawne, ale na pewno nie doskonałe, ani niezawodne.
Innym razem byłem zmuszony walczyć z falami potworów, które prawie całkowicie wyprowadziły mnie z amunicji. Też mi się podobało. Zirytowałam się tylko raz, kiedy byłam w części historii, którą naprawdę chciałam kontynuować, i utknęłam walcząc z głupimi falami.
Właśnie zdałem sobie sprawę, że jeszcze nie wspomniałem o tej historii! Bez spoilerów jest to całkiem przyzwoity spisek z wieloma szalonymi rzeczami. Zainteresowało mnie to, mimo że było dalekie od oryginału i nigdy tak naprawdę nie zwolniło. Świetna stymulacja.
Kilka rzeczy, które były dla mnie trochę nie tak - jedna z postaci, Jessica, jest super gorąca, ale z jakiegoś powodu brakuje jej nogawki. Czemu? Oczywiście, że nie mam nic przeciwko, to było po prostu zabawne. Po drugie, co jest z całą historią wojskową? Daj mi tylko coś, czego się boisz!Na szczęście wojskowe rzeczy w tej grze nie nudzą mnie tak jak w RE5. Teraz, gdy już to grałem, chcę ponownie zagrać 5. Ale potem myślę o tym, jak straszna jest 5, a ja nie.
naprawdęlubiłem Objawienia. Jak zwykle ma najlepszą wersję Tyranta w grach Resident Evil, choć sama walka była trochę obciążająca. (Nie grałem 6). Jest jeszcze kilka fajnych rzeczy, o których chcę ci powiedzieć, ale uważałbym je za spoilery, więc je zostawiłem.
Nasza ocena 7 Resident Evil Revelations przywróciło mnie do oryginalnych gier. To nie to samo, ale zapewniało miłą znajomość.