Problemy z konferencją E3 EA

Posted on
Autor: Ellen Moore
Data Utworzenia: 19 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 8 Móc 2024
Anonim
EA E3 2018 Conference Review - WORST Conference Ever? | RGT 85
Wideo: EA E3 2018 Conference Review - WORST Conference Ever? | RGT 85

Zawartość

To był kolejny rok, a więc kolejny E3. Jak zwykle, widząc wszystkie konferencje obecne na tegorocznym pokazie, EA zdołało mnie jeszcze raz rozczarować. Jednak zamiast lekceważyć to coroczne wydarzenie, jak to zwykle robię, pomyślałem, że tym razem mogę poświęcić chwilę lub dwie i wyjaśnić, co sprawiło, że prezentacja EA na E3 była tak rozczarowująca w tym roku. Nie straszne, pamiętajcie (za to dziękujemy legendarnej konferencji Konami 2010 E3), ale po prostu rozczarowująca.


Po pierwsze, przyznam, że kłamałbym, gdybym ci powiedział, że nie przewidziałem niskich oczekiwań dotyczących konferencji EA w E3. Ale szczerze mówiąc, EA jeszcze nigdy nie udowodniło, że się mylę. Po tym pokazie czuję się uspokojony w taki sposób, że prawdopodobnie będę czuł się dokładnie tak samo przez wiele lat.

Jeszcze zanim zagłębiliśmy się w same gry, pojawiły się pewne drobne rzeczy, które mnie dręczyły, gdy oglądałam cały strumień - zwłaszcza samego prezentera, który w tym przypadku jest CEO juggernauta. Nie jestem psychologiem, ale jest coś w tym facecie, który wciąż rodzi we mnie nieufność. Coś w jego porodzie jest po prostu zbyt śliskie, zbyt obliczone i niemal cuchnie fałszywym entuzjazmem.

Wiem, że w dzisiejszych czasach wszędzie używane są hasła, ale spośród nich wyróżniają się tak samo jak słowa „grać, aby żyć”. Czy to ma cokolwiek znaczyć? Może się mylę, ale może ktoś, kto nie stygmat bycia dyrektorem generalnym firmy dwukrotnie głosowanej jako najgorsza w Ameryce byłby lepszym kandydatem do zaprezentowania programu - przynajmniej na chwilę dłużej.


Zanim przypadkowo przeniosą się na osobiste ataki, przejdźmy do gier (aka: główny powód, dla którego tu jesteśmy). EA zaczęło się od Titanfall 2, który wyglądał dokładnie tak, jak tego oczekujesz Titanfall 2. Jest to problem, biorąc pod uwagę, jak szybko pierwsza gra została zapomniana po jej wydaniu. Zwiastun rozgrywki też nie zrobił tego. Jasne, że była to rozgrywka, ale był to montaż rzucający drobne fragmenty rozgrywki - powszechny zwyczaj z przyczepami pokazywanymi na poprzednich konferencjach.

Nie daje nam czasu na trawienie czegokolwiek znaczącego poza eksplozjami kolorów i cząstek latających po całym ekranie. Jednocześnie nie daje im czasu na wyjaśnienie i pokazanie dogłębnie tego, co zmieniło się od oryginału - iw tym momencie po prostu muszę założyć, że odpowiedź nie jest zbyt duża.

Potem nastąpił nieunikniony atak gier sportowych. Będąc osobą całkowicie bezinteresowną i niewykwalifikowaną do komentowania ich, nie chcę zbytnio harpować na EA za to. Obie FIFA i Szaleć są przecież niezwykle popularne. Ale myślę, że EA musi zrozumieć, że publiczność gier sportowych składa się tylko z niewielkiej części osób, które faktycznie oglądają konferencję na E3 lub na żywo. Tak więc dla większości z nas gry sportowe dominują przez połowę czasu trwania prezentacji, więc jest to po prostu zbyt wiele, by cierpieć.


Jednakże, zmuszając się, by usiąść w tej sekcji, udało mi się zauważyć kilka rzeczy, które mnie zainteresowały. Po pierwsze, ich propozycja wkroczenia na scenę e-sportu - i biorąc pod uwagę ogromny rozwój obecnych liderów, takich jak League of Legends, DOTA 2 i CS: GO, wydaje się logicznym następnym krokiem dla firmy tak dużej jak EA. Chociaż istnieje potencjał, nie jestem pewien, czy EA miałaby cierpliwość, aby wydzielić swoją własną przestrzeń pośród ostrej konkurencji.

Drugi to „tryb fabularny”, w który się drażnili FIFA 17 - i chociaż nie sądzę, aby udało się przekonwertować wielu nowych graczy, przynajmniej jest to coś innego, a inne przyciągają uwagę.

Podobnie jak w zeszłym roku Rozwikłać, następnie dotarliśmy do „sekcji niezależnej” konferencji EA. Przerażony deweloper niezależny wysłany tym razem (och, ten biedny facet…), zaprezentował się Fe, intrygująca platformówka przygodowa. Wsparcie EA dla indie w ramach programu „EA Originals” jest mile widziane, ale z pewnością nie jest nowe i irytowało mnie, gdy rzecznik próbował go przedstawić jako taki.

Mimo to wszystko jest niczym w porównaniu z czystym rozczarowaniem, które nastąpiło.

Od tego momentu równie dobrze mógłbyś wyłączyć strumień - praktycznie nic nie pokazywało. Całość Gwiezdne Wojny sekcja składała się z (na szczęście krótkich) wywiadów z twórcami stylów za kulisami. Nie było tu nic do zobaczenia poza kilkoma zrzutami ekranu z koncepcją - bez nowej gry, nawet z żadnej kinematografii.

To samo można powiedzieć o Mass Effect Andromeda przyczepa pokazana wcześniej. Ponownie nie dowiedziałem się niczego nowego, dlatego naprawdę mam kłopoty z komentowaniem. Jest to gra, która została potwierdzona jako rozwijająca się od lat, nawet pojawiająca się na zeszłorocznej konferencji E3, a mimo to wciąż nic o tym nie wiemy. W tym momencie staje się bardziej niż trochę nieznośny i naprawdę zabił ogromny generator szumu dla BioWare i EA.

Wreszcie, zgodnie z przewidywaniami, zakończyli show z Pole bitwy 1 i nadal odmawiał pokazywania rozgrywki. Zamiast tego pokazywano nam, że wciąż jest to ta sama przyczepa filmowa. Wiem, że EA zorganizowało transmisję na żywo po konferencji, w której zaprezentowano rozgrywkę wieloosobową w czasie rzeczywistym Pole bitwy 1 - nie mniej niż grane przez celebrytów i popularnych YouTuberów. Ale jestem pewien, że większość widzów wolałaby zobaczyć demonstrację rozgrywki bez bzdur, w przeciwieństwie do oglądania meczu po konferencji, który był nieustannie przerywany przez przełączanie między 64 graczami i częste cięcie, aby pokazać reakcje gwiazd.

I to jest główny problem konferencji EA E3 w tym roku - nie było substancji. Jeśli ledwo pokażą jakąkolwiek rozgrywkę podczas ich godzinnej prezentacji, jak mogą oczekiwać, że ludzie będą podekscytowani, zwłaszcza obfitością EA, którzy już tam są? Jeśli porównasz tę konferencję z innymi, projektuje samozadowolenie i lenistwo, ale bardziej niepokoi mnie czysta niekompetencja.