Zawartość
- Jesteśmy dość pewni Rodzicielstwo nie działa tak
- Szalony i nieuczciwy
- Rodzicielstwo jest wspólnym doświadczeniem
- Ostateczne na wynos
Rodzicielstwo to ciężka praca. Polega na delikatnym równoważeniu miłości i dyscypliny - i upewnianiu się, że wszystko się nie pali.
Pomyśl o dzieciach z Fellow Traveller i Jammed Up Studio ma na celu pokazanie graczom, jak trudna jest ta równowaga, gdy mamy sześcioro dzieci - a wszystkie są niezwykle łatwopalne.
Gra ma oczywiście pewne zalety, takie jak śmieszne scenariusze śmierci i głupie pisanie.
Ale spróbuj, jak może, Pomyśl o dzieciach jest pod wieloma względami sam w sobie. Gra ma być wyzwaniem, ale jest bardziej klasą mistrzowską w cierpliwości i powtarzaniu. Będzie wymagać pewnego wyważenia, zanim stanie się „dobrym” rodzajem wyzwania (w przeciwieństwie do rodzaju „wyciągnij włosy”).
Próbowaliśmy swoich sił w wirtualnym rodzicielstwie i okazaliśmy wdzięczność, że jesteśmy (trochę) lepsi w prawdziwym życiu.
Gotowy, ustaw, rodzic!
Jesteśmy dość pewni Rodzicielstwo nie działa tak
Pomyśl o dzieciach składa się z kilku etapów, każdy z własnym zestawem celów. Przygotuj grilla w parku. Zrób zakupy w sklepie. Ustaw parasole i kup lody na plaży.
Każde z tych zadań wykonuje się przechodząc do kluczowych miejsc na mapie i naciskając wielokrotnie przycisk.
Haczyk? Podczas gdy masz tendencję do grillowania, twoje dzieci wędrują na drogę i zaczynają biec. Wspinają się na półki i miażdżą, gdy spadają. Mewy jedzą żywcem.
Aby uratować te niezwykle głupie dzieci przed ich nieuchronnym losem, ty biegnij i podnieś je za każdym razem, gdy stają się szkodliwe. Następnie umieszczasz je lub, ponieważ jest to bardziej zabawne, rzucasz je w kierunku bezpieczeństwa.
Możesz również wywołać je, jeśli są w pobliżu, aby uzyskać kontrolę nad tłumem, ale ponieważ ma to niesprawiedliwie długi czas odnowienia, w rzeczywistości nie jest zbyt przydatny. Korzystanie z innych metod jest po prostu bardziej wydajne.
Każde dziecko otrzymuje losową nazwę i to jest mrocznie zabawny zobaczyć, jak nazwiska są przekreślone jeden po drugim, ponieważ nieuchronnie nie udaje ci się uratować małej Kristy przed zakopaniem się żywcem w piaskownicy lub dziecku Mort przed huśtaniem się tak wysoko, że odlatuje do zgonu.
Poziomy kończą się, gdy skończy się czas lub wszystkie dzieci zginą. Na końcu każdego poziomu otrzymujesz ocenę za list do ukończenia celów, z mnożnikiem punktów dla każdego dziecka, które jeszcze żyje.
Możesz grać w dwóch głównych trybach Pomyśl o dzieciach: Tryb imprezy i tryb opowieści.
Pierwszy z nich pozwala Ci grać na dowolnym etapie podczas strzelania do najwyższego wyniku, podczas gdy drugi opowiada historię biednych rodziców, którzy popełnili ponad 400 przypadków zaniedbań na niezliczonych dzieciach, martwych i żywych, i są teraz w sądzie, prosząc ich o sprawę przed sędzia i CPS (protip: to zdecydowanie nie tak działa IRL.)
Chociaż jest to absolutnie zbędne, aby mieć nawet historię w tej śmiesznej grze, pisanie jest zabawne i bardzo zabawne, co jest dużym plusem.
Minusem trybu fabularnego jest to, że sprawia, że grasz na każdym poziomie ponownie i ponownie, aż do uzyskania pozytywnej oceny, aby kontynuować - wyczyn, który, jak zobaczymy za chwilę, jest w zasadzie niemożliwe do osiągnięcia samodzielnie.
Szalony i nieuczciwy
Gra staje się „symulatorem wielozadaniowości” iz pewnością tak jest - ale do pewnego stopnia wykracza poza wyzwania i staje się wręcz niesprawiedliwy.
Cele każdego poziomu są wyświetlane w małym notatniku w rogu ekranu, co sprawia, że trudno jest zobaczyć, co powinieneś robić, jednocześnie obserwując dzieci.
Podobnie jak w przypadku prawdziwego rodzicielstwa, musisz być w około 10 miejscach na raz. Kiedy zaczynasz rozsuwać ręczniki i otwierać parasole, jedno dziecko pływa niebezpiecznie blisko krążącego rekina, inne dziecko kusi los, szturchając meduzę, grill z tyłu samochodu zapalił się i - och! - Czy koleś opalający przy wodzie zapomniał założyć krem do opalania (czy… czy tak to działa? Zaczynamy w to wierzyć).
Wszystkie te rzeczy dzieją się na całym ekranie, a nawet jeśli biegniesz nie da się uratować wszystkich. Dosłownie. Niemożliwy.
Nie minęło wiele czasu, zanim mój partner i ja zdaliśmy sobie sprawę, że jedynym sposobem, aby przejść przez ten poziom, było trzymanie jednego dziecka przez cały czas i ciągnięcie ich z powrotem, gdyby zaczęli się oddalać, podczas gdy inne zadania były wykonywane.
I nawet wtedy stracono punkty, wiesz, pozwalając pięciu innym dzieciom umrzeć, a stopień był nieuchronnie F, skazując nas na powtarzanie tego dziwnego rodzicielstwa Hell for Story Mode w kółko.Dość prosto, równoważenie jest wyłączone. Grając solo, nie ma sposobu, aby rzeczywiście osiągnąć wszystko, czego oczekuje od Ciebie gra, a jednocześnie utrzymać tych cwaniaków przy życiu.
Szczęśliwie, Pomyśl o dzieciach ma jedną zbawczą łaskę: lokalna kooperacja.
Rodzicielstwo jest wspólnym doświadczeniem
Z wpuść lokalną kooperację dla maksymalnie czterech graczy, Pomyśl o dzieciach wydaje się, że nie zwiększa skali trudności, gdy dołącza więcej osób.
Każdy gracz może wybrać awatara: dziwacznych, blokowych ludzi (i stworów zwierzęcych) z zabawnymi czapkami i kolorami. To są w rzeczywistości całkiem uroczy, i więcej funkcji i wzorów postaci można odblokować, wykonując dobrze w grze.
Posiadanie kooperacji oznacza, że jeśli masz kilku przyjaciół, którzy chcą doświadczyć radości rodzicielstwa, możesz ukończyć poziomy, dzieląc zadania między siebie.
Jeśli jeden gracz patrzy na grupę trzech dzieci, a drugi obserwuje pozostałe trzy, trzeci stoi za wszystkimi rzeczami, które mają tendencję do zapalania się, a ostateczny gracz ustawia wszystko inne… cóż, wtedy rzeczy stają się wykonalne.
Nie jesteśmy pewni, czy nazywamy to zabawą, ale z pewnością staje się to nieco łatwiejsze w obsłudze, co, powiedzmy sobie szczerze, jest prawdziwe w przypadku rodzicielstwa w rzeczywistości. Czasami podział zadań jest jedynym sposobem, aby upewnić się, że wszyscy wyjdą z rzeczy żywymi.
Ostateczne na wynos
Pomyśl o dzieciach jest to śliczny pomysł w teorii, ale w praktyce brakuje mu równowagi potrzebnej do osiągnięcia sukcesu. Połącz to z niesprawiedliwym tempem i jest to bardziej wrak pociągu niż czas zabawy.
Nie pomaga również to, że samodzielne ukończenie poziomów jest dosłownie niemożliwe. Tak więc, podczas gdy tryb kooperacji sprawia, że gra jest nieco łatwiejsza w zarządzaniu, ostatecznie brakuje jej głębi, która musi być przyjemna na każdym froncie.
Oczywiście widzimy, że jest to zabawna i głupia gra towarzyska, w której skrępowani rodzice IRL robią sobie zdjęcie za każdym razem, gdy umiera cyfrowe dziecko, ale ... cóż, mamy nadzieję, że już nigdy nie wpiszemy takiego zdania.
W końcu to głupie, kolorowe i śmieszne, i mamy nadzieję na łatkę, która lepiej równoważy grę - ale do tego czasu będziemy trzymać się prawdziwego rodzicielstwa. Łatwiej jest, a dzieci nie (zwykle) spontanicznie się palą.
[Uwaga: Deweloper dostarczył kopię Think of the Children użytą w tej recenzji.]
Nasza ocena 4 Pomyśl o dzieciach to ładny pomysł w teorii, ale w praktyce brakuje mu równowagi, która musi odnieść sukces Przegląd: Playstation 4 Co oznaczają nasze oceny