Przez większość czasu patrzymy na zespół Public Relations jako chwalebnych sprzedawców dla branży gier. Czasami komiczne jest to, jak niewiele zespołów PR wie o grze lub grach, które reprezentują. A jeśli pracowałeś z tak wieloma zespołami PR, jak ja, będziesz wiedział, że to nie jest zabawne, a w świecie smutku, ilu z tych drużyn się spotyka, jakby próbowały sprzedać ci olej z węża, nawet jeśli są właściwie sprzedam naprawdę dobrą grę.
Wydaje się, że te zespoły PR uosabiają barierę między dziennikarstwem gier a „prawdziwą historią”. Nie trzeba dodawać, że PR nie ma najlepszego przedstawiciela i jest często postrzegany jako wróg w dziennikarstwie gier.
Jednak w tym tygodniu widzieliśmy cztery bardzo konkretne i ważne powody, dla których firmy grające potrzebują zespołów PR. Może nie są tak źli, jak nam się wydaje.
1. Zatrzymywanie DDoS przed świtem
Dyrektor generalny Daybreak, John Smedley, został słusznie zdenerwowany, gdy fiński system wymiaru sprawiedliwości dał członkom grupy hakerskiej Lizard Squad. Chociaż dziecko nie próbowało zagłuszyć bombą, która zmusiła samolot Smedleya do odwrócenia się na początku tego roku, był częściowo odpowiedzialny za rozproszoną odmowę usługi (DDoS), której wiele firm z branży gier doświadczyło w tym roku, co kosztowało te firmy duże sumy pieniędzy.
Lizard Squad nie tak subtelnie twierdził, że to rany Smeda doprowadziły ich do odwetu za pomocą ataków DDoS na sam Świt. Oczywiście ten konkretny atak został naprawiony dość szybko, ale spowodował przestój w grach i witrynach Daybreak.
Smedley ostatecznie usunął swoje konto Twitter i Reddit. Powiedział na Reddit, że to z własnej woli, ale wielu ludzi podejrzewa, że był pod silnym wpływem jego przyjaciół i zespołu PR. Wielokrotnie zespół PR działa jako bardzo potrzebny filtr dla programistów, gdy ma do czynienia z głośnymi problemami, które mogą i wpłyną na ogromny biznes.Nie obwiniam Smeda - on tylko korzystał ze swojego prawa do wolności słowa - ale jeśli to, co powiedział, zostało odfiltrowane przez jego zespół PR, mogłoby to złagodzić lub zapobiec powstającemu atakowi DDoS.
2. Oczyszczanie chmury dezinformacji
Również w tym tygodniu widzieliśmy Linia obrony deweloper Derek Smart wzbudza kłopoty dla firmy Cloud Imperium, firmy tworzącej Gwiazda Obywatel. Smart zażądał między innymi, aby prezes i dyrektor generalny Chris Roberts zrezygnowali z gry, aby gra mogła rzeczywiście zostać wydana, a nie stać się parowym Smartem, który twierdzi, że jest.
Chociaż nie zamierzam nawet próbować omawiać tego argumentu, jasne jest, że gra potrzebuje zespołu PR, aby lepiej rozpowszechniać informacje wśród opinii publicznej, aby każdy wiedział lepiej o stanie gry. Oczywiście Roberts i jego zespół byli bardzo otwarci i głośno mówili o oczyszczeniu tego bałaganu, ale wiele z tego, co robią zespoły PR, to rozpowszechnianie tego słowa w eterze, dając więcej ludziom poprawne informacje - miejmy nadzieję.
3. Zamykanie inteligentnych ust
W tym samym przypadku, co powyżej i poprzednim wpisie na blogu, Smart mógł również skorzystać z zespołu PR, ale z innego powodu. Czasami, nawet jeśli masz dobry punkt widzenia, jeśli nadal harfujesz nad tym problemem, nie robi to właściwego wrażenia.Ponadto, jeśli drwisz lub umniejszasz opozycję, to nawet usprawiedliwiony oskarżyciel maluje w złym świetle i psuje to, co mogło być bardzo uzasadnionym powodem, dla którego ktoś powoływał się na złe postępowanie.
W konkretnym przypadku Smarta nie tylko umniejszał Chrisa Robertsa, ale także umniejszał ludzi, którzy bronili Robertsa. To są ludzie, których próbujesz przekonać, człowieku! Gdyby Smart (deweloper z własną firmą zajmował się nim) miał zespół PR wspierający go, mogłoby to przekonać go, by przestał mówić, gdy bitwa była w martwym punkcie. Wylewanie większej ilości słów w bitwie na ciepło służy jedynie do rozniecenia ognia przeciwko tobie.
4. RaiderZ i brakujący programista
Wiem, że wszyscy są smutni z powodu zamknięcia Perfect World Entertainment RaiderZ. (Żartuję, większość ludzi prawdopodobnie nigdy nie słyszała o grze.) Ta gra, pierwotnie stworzona przez MAIET, miała być ostrą konkurencją dla TERA z jego walką akcji. Jednak, jak się okazuje, MAIET zamknął się kilka miesięcy temu, jednak PWE kontynuowało grę bez informowania zachodniej publiczności.
Teraz nie wiem, kto mógł skorzystać z lepszego zespołu PR, PWE lub MAIET, ale ktoś potrzebował lepszej komunikacji, ponieważ komunikat prasowy brzmi, jak PWE wezwał MAIET na comiesięczne spotkanie tylko po to, aby dowiedzieć się, że telefon został odłączony:
„W przeszłości współpracowaliśmy z MAIET, deweloperem RaiderZ, w celu rozwiązania problemu i rozwiązania problemu, aby gra była dostępna dla graczy. Niestety MAIET już nie działa.
„Ponieważ nie ma już aktywnego programisty, bardzo trudno jest rozwiązać problem, który się zdarza RaiderZ. Nie jesteśmy w stanie dostarczyć Ci jakości, naszym graczom, dlatego podjęliśmy trudną decyzję o zamknięciu RaiderZ.”
No cóż, wyłączasz to. Nie jestem pewien, gdzie nastąpiło załamanie komunikacji, ale jasne jest, że zespół PR PWE próbuje ukryć jakieś dziwne SNAFU. To powiedziawszy, gdyby jego zespół PR otrzymał te informacje szybciej lub jeśli MAIET miał rzeczywisty zespół PR, ta publiczna dziwactwo mogłaby zostać wygładzona.
Choć nie lubię zajmować się niektórymi lukami, które tworzą zespoły PR, musimy zrozumieć, dlaczego w ogóle są tutaj. Pomimo kilku wyraźnych żargonowych informacji prasowych, te zespoły twórców słów mogą zrobić niesamowitą robotę, zapobiegając wybuchom internetowym i malując realistyczny obraz firmy, którą reprezentują.
Nie zazdroszczę pracy tych menedżerów marketingu i pracowników PR; jest oczywiste, że firmy publiczne ich potrzebują, choćby jako bufor.
Ale rozmowa nie kończy się tutaj. Pozwól mi znać twoje przemyślenia na temat tych sytuacji w komentarzach poniżej. Jak mogliby być lepiej traktowani i czy są jakieś wielkie błędy w PR, które zdarzyły się w tym tygodniu, że przegapiłem?