Zawartość
To trudne zadanie, aby wskazać, dlaczego grindowanie w grach, zwłaszcza MMORPG, jest ukochanym punktem rozgrywki dla niektórych, choć absolutnie nienawidzonych przez innych. Nie każdy lubi skrupulatnie zabijać tysiące mobów ze względu na sławę i fortunę, ale ci, którzy to robią, powinni być szczęśliwi Drzewo Zbawicielapowoli się wypuszcza.
Drzewo Zbawiciela oddzwania do prostszego czasu. Gra, toted as Ragnarok Onlineduchowy następca kładzie duży nacisk na szlifowanie nawet teraz w międzynarodowym CBT2. Stawki EXP są teraz znacznie wyższe niż w momencie premiery, a poziomowanie wciąż jest powolne dla większości współczesnych graczy MMORPG, którzy nie zanurzyli się w pulę gatunków MMO pod koniec lat 90. do początku XXI wieku.
Najpierw grindujesz z trzech powodów w obecnej wersji Drzewo Zbawiciela:
- Materiały przepisowe
- Srebro (i krople sprzętu do sprzedaży na srebro)
- EXP
Szlifowanie w celu wytworzenia materiałów recepturowych i EXP zostało całkowicie wycofane z najnowocześniejszego projektu MMO do zbierania i sztywnego, usprawnionego systemu poszukiwań. Te dwie koncepcje mogą wydawać się obce każdemu, kto nie jest zaznajomiony z brutalnością dawnych, fatalnych spadków i coraz bardziej stromymi krzywymi EXP.
Kiedy widzisz, że kilka osób pyta, co to jest szlifowanie w pierwszym tygodniu beta gry lub wydania, ponieważ nie mogą dowiedzieć się, jak postępować, może to być problem. Ten problem niekoniecznie jest grą.
„Szlifowanie? Co to jest?”
Mielenie zadań
Grinding został wycofany w większości gier do szlifowania questów: AKA jest bombardowana questami, które sprawiają, że przebijasz się przez świat gry bez pomijania rytmu.
Grinding Quest jest tym, czego oczekuje przeciętny współczesny gracz MMORPG od gatunku. Oczekują, że powiedzą im, gdzie iść, co robić i jak to zrobić. Najczęściej te gry sprawiają, że gracze przechodzą z jednego obszaru na drugi z niewielkim osobistym wkładem lub wyborem poza kolejnością zadań i wykorzystaniem zdolności walki.
Projekt MMO zorientowany na grind jest łatwym sposobem na zachowanie ludzi w grze, ponieważ ich cele są tak jasno określone. Nie ma zbyt wiele myślenia i nie brakuje zadań do wykonania - ale ponieważ większość zadań nadal wymaga, aby gracze zabijali X ilości mobów, szlifowanie zadań nie różni się aż tak bardzo od czystego szlifowania. Po prostu zapewnia wygodną obsługę ręki.
166 zadań zakończyło się na 60 poziomie na moim Saperze.
W grze istnieje szlifowanie zadań Drzewo Zbawiciela. Nie brakuje questów, aby uzyskać poprawkę EXP, dopóki nie osiągniesz poziomu 80+, ale NPC misji nie są wskazani na mapie i nadal będziesz musiał sparować quest szlifowanie z czystym szlifowaniem.
Wielu graczy trafia na poziomy od 40 do 60 i zaczyna się zastanawiać, dlaczego ich poziom jest niski i nie można ich skutecznie zabić. Dzieje się tak dlatego, że nie trzymają ekwipunku do tabaki, nie trafili do lochu poziomu 50 lub nie rozmawiali z każdym NPC-em, którego widzą na mapach w poszukiwaniu tak potrzebnych zadań pobocznych. Ale czasami muszą tylko wyciągnąć broń i zacząć walić w rzeczy.
Czyste szlifowanie
Drzewo Zbawiciela ma szlifowanie zadań i spędzasz dużo czasu robiąc to, ale czyste szlifowanie jest tutaj bardziej aspektem niż w większości nowoczesnych gier MMORPG. Grindujesz za trzy wymienione wyżej cele: składniki receptury, srebro i EXP.
Aby wyjaśnić, „czyste” szlifowanie odnosi się po prostu do wyjścia i zabijania kolejnych mobów, często przez dłuższy czas. Nie brzmi interesująco, prawda?
Czyste szlifowanie nie jest zbyt ekscytujące. Bieganie po małym obszarze, wysadzanie w powietrze wszystkiego, a następnie wielokrotne zmienianie kanałów (lub siedzenie przy ognisku i czekanie na powrót do zdrowia) nie jest szczególnie zabawnym przedsięwzięciem. Ale punkt nie jest zabawny. Chodzi o to, że praca wymaga zabawy, która sama w sobie jest przyjemna dla wielu.
Istnieje duża przepaść między czymś, co jest „zabawne” a czymś „przyjemnym”. Nie uważam szlifowania mobów za szczególnie przyjemne, ale uważam, że jest przyjemne, a nawet relaksujące. Zmniejszenie mojej metody szlifowania do maksymalnej wydajności jest przyjemne. Wracając do miasta, sprzedając wszystkie te krople, i widząc, jak puchnie mój srebrny balans, jest przyjemnie. Nie każdy postrzega ten proces jako dobrą rzecz.
Drzewo Zbawiciela nie jest zbytnio przydatne do trzymania ręki poza podstawowymi samouczkami i zadaniami fabularnymi. Poza tym obszarem jesteś głównie na własną rękę - co oznacza, że musisz znaleźć najlepszy sposób na postęp. Często najlepszym sposobem jest (niespodzianka) po prostu szlifowanie. Tak będzie zwłaszcza w przypadku obniżenia stawek EXP w późniejszych beta i wydaniach. Wraz ze spadkiem stawek EXP i coraz trudniejszym wyrównywaniem, zainteresuje się także grą.
Stary grind w nowej branży
Faktem jest, że przeciętny współczesny gracz MMO nie chce dowiedzieć się, co ma robić ani gdzie ma się udać. Nie próbują się bawić z innymi graczami, aby się rozwijać. Z pewnością nie szukają konkretnie gry, w której wymaganie jest grindowanie, coś, co wielu uważa za archaiczne.
Drzewo Zbawiciela wydaje się być przeznaczony do porażki w branży, w której gracze otrzymują bezwartościowe trofea danych / osiągnięcia za robienie czegoś tak prostego, jak pierwsza seria celów i walka z guzikami jest normą.
Jedną rzeczą, którą łatwo zapomnieć, jest to, jak bardzo niektórzy ludzie chcą stylu gry Drzewo Zbawiciela próbuje się przedstawić jako. Świat jest ogromny, choć podzielony na mapy a la Ragnarok Online. Walka jest szybka, responsywna i może być dostosowana do twoich gustów dzięki punktom umiejętności, statystykom i atrybutom. Tajne skrzynie ze skarbami, questy i potwory można znaleźć, jeśli będziesz miał oczy otwarte. I musisz ciężko pracować nad rzeczami, których potrzebujesz.
Ukryta skrzynia skarbów w lesie Sirdgela.Nic z tego nie znaczy Drzewo Zbawiciela jest teraz doskonały, ponieważ z pewnością nie jest, ani nie znaczy, że będzie doskonały później. Gra jest jednak wspaniałym powrotem do innego czasu w grach MMORPG, który jest wystarczająco nowoczesny. Nie jestem w szlifowaniu kanałów od poziomów 10 do 15 przez kilka godzin, tak jak w Ragnarok, ale ja wskakuję do pokoju w świątyni, żeby zgrzytać pieniądze na godzinę lub dwie. Nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że chcę.
Nikt się nie spodziewa Drzewo Zbawiciela być kolejną wielką rzeczą, ale z pewnością ma swój rynek. Ten rynek będzie się rozwijał dopiero po wydaniu hitu gry, a nowa generacja graczy MMO odkryje, czy może poradzić sobie z byciem zmuszonym do bycia na imprezie, ponieważ nie jest klasą solową i czy są wystarczająco złymi kolesiami aby wytrzymać całodzienne grindowanie, żeby rzucić kilka srebrników na podłogę, gdy nie uda im się ulepszyć. Jedynym sposobem na przejście tej małej grupy demograficznej jest podwyższenie.