Underrated Genesis RPGs & lpar; Part One & rpar; & dwukropek; Landstalker

Posted on
Autor: Marcus Baldwin
Data Utworzenia: 18 Czerwiec 2021
Data Aktualizacji: 8 Móc 2024
Anonim
Underrated Genesis RPGs & lpar; Part One & rpar; & dwukropek; Landstalker - Gry
Underrated Genesis RPGs & lpar; Part One & rpar; & dwukropek; Landstalker - Gry

Zawartość

W tej trzyczęściowej serii przyjrzę się trzem z najważniejszych gier RPG Genesis, które wpłynęły na moje życie. Nie mogą to być gry, które lubisz, ani nawet gry, o których nawet słyszałeś. Ale dla mnie były one twórcze i umocniły moją miłość do gier przygodowych opartych na fabule, które nadal płoną.


Część druga: Krzyżowiec z Centy

***

Po pierwsze, trochę historii.

Jest koniec 1993 roku i - podobnie jak większość lat - spędziłem dużo wolnego czasu, kręcąc się wokół sklepu z grami wideo w naszym mieście. Właściciel zna mnie dobrze, biorąc pod uwagę, że od kilku lat kupuję od niego gry Amstrad co tydzień, głównie pomagając mu utrzymać się w biznesie. kupiłem dużo gier. Jego oczy rozświetlają się, gdy wchodzę, i przesuwa mnie do systemu Genesis, który, jak wie, dostałem w prezencie od poprzednich świąt. „Spójrz na tę grę. Właśnie przybył. ”

Pięciominutowe intro rozbłysło i zostawiło mnie zahipnotyzowanym, jeszcze zanim faktycznie będę mógł przejąć kontrolę nad postacią. Kiedy w końcu się ruszam, jestem sprzedawany. Pytam go o cenę. Mówi mi, że to 89 dolarów. Prawie się przewracam. Tydzień później wracam i przekazuję wszystko, co zaoszczędziłem przez ostatnie trzy miesiące. Żałując mnie, oddaje mi 10 $ za grę.


Do tej pory wciąż jest najwięcej pieniędzy, jakie kiedykolwiek zapłaciłem za tytuł, w dowolnym formacie. To było warte każdego grosza.

Ta gra była:

Landstalker: The Treasures of King Nole

Czy to nie jest trochę jak…?

Jeśli chodzi o RPG akcji, nie ma wątpliwości Landstalker zawdzięcza czapkę czapce Zelda seria. Walka jest niesamowicie podobna, ale cała gra jest oglądana z perspektywy izometrycznej, która nasyca ją świeżością nigdy wcześniej nie widzianą w gatunku. To tak, jakby ktoś grał Po uszy i postanowiłem sprawdzić, czy mogą przekształcić ją w grę RPG.

Landstalker wziął szablon dla Odniesienie do przeszłości i połączono pionowość z bohaterem, który mógł skakać, dając w rezultacie znacznie bardziej wszechstronny i żywy świat. Miasta i duchy były trójwymiarowe, a puzzle miały dodatkowy element przebiegłości.


Jedno szczególnie pamiętne wyzwanie w mauzoleum polegało na próbie rozwiązania zagadek w serii krypt, które często grały na izometrycznej naturze gry. W jednym z nich, gdybyś nie mógł pomyśleć z boku, nigdy byś się nie domyślił, że możesz dostać się do tajnych drzwi, obracając się i chodząc przez ściana obok grobowca. Landstalker nauczył cię skakać w nieznane, objąć tożsamość wizualną gry i ryzykować.

Więc jesteś poszukiwaczem skarbów?

Wpływ na świat nie był tylko światem gier, ponieważ wprowadzenie stało się doskonale jasne. Gonisz za złotą statuę? Uciekasz przed ogromnym głazem? Jak duży Indiana Jones fanem, to natychmiast porwało moją młodą wyobraźnię.

Ale jakie fantastyczne imię dałby mój bohater? Coś odważnego? Coś dynamicznego? Coś ekscytującego?

Nie.

Nazywał się „Nigel”, a miał osiemdziesiąt osiem lat. (Co ciekawe, Nigel nazywał się „Lyle” we Francji, a „Ryle” w Japonii, którzy czują się dla mnie o wiele bardziej „skarbem skarbów”).

Gdybyś mógł przejść przez dziwne imię - a zrobiłem to szybko - nastąpiła urocza, prosta opowieść o poszukiwaniu skarbów przez jedną osobę. Cóż, właściwie dwie osoby. Towarzyszy ci malutka leśna nimfa, zwana piątkiem, która wie, gdzie są bogactwa, ale potrzebuje kogoś, kto będzie ją chronił przed grupą łotrzyków, w zamian za przekazanie ci lokalizacji.

Relacja Nigela i piątku jest bardzo słodka, mimo że Nigel jest trochę bezczelnym kutasem. W pewnym momencie piątek wynurza się z plecaka w nocy i obnaża jej uczucia, tylko po to, by zdała sobie sprawę, że Nigel śpi. Jest to wzruszający moment w grze, która na ogół gra dla szerokich śmiechów ze swoich bohaterów o większym życiu i jest tym bardziej przejmująca.

„Ale jestem mrocznym odbiciem ciebie”.

Dowiesz się dość wcześnie, że nie jesteś sam w poszukiwaniu skarbów King Nole. W trakcie gry natkniesz się na powtarzającą się obsadę NPC, którzy są równie zachwyceni, co oni. Z kieszonek, zmiennokształtnego faceta, który wygląda jak sprzedawca używanych samochodów, na piątkowe nemeies Kayla, Ink i Wally (trio komiksowe, które mają własną melodię tematyczną), i pozornie życzliwy, ale ostatecznie nikczemny Duke Mercator, każda postać jest odrębna. W pewnym momencie czarownica zamienia cię w psa i musisz przejść przez piwnicę, rozwiązując łapy za pomocą łamigłówek. To tak szalone, jak się wydaje.

Nawet sklepikarze są interesujący. Sklep towarzyski prowadzony jest przez faceta, który sprzedaje przedmioty po niskich, niskich cenach, ale kiedy utkniesz w środku gór, spotkasz jego brata Chciwie. Jeśli ktokolwiek spojrzał na ceny stacji paliw w zapleczu poza nią, być może będziesz w stanie odgadnąć, skąd się to wszystko bierze.

Jednym z najlepszych aspektów opowieści jest jej czarno-biała prostota. Duke Mercator jest bezwzględnym, ale ostatecznie podstawowym człowiekiem, który nie chce niczego więcej niż złoto. Jest głównym przeciwnikiem, ale od Nigela usunięto mu tylko kilka kroków, jeśli chodzi o sposób, w jaki osiąga swoje cele.

Mimo, że początkowo wydawał się czarujący, w trakcie gry ujawnia się, że jest bardziej niż szczęśliwy, uciekając się do porwania i niewolnictwa, aby pokonać cię w skarbie. Nie ma żadnych specjalnych mocy, poza tym, że jest o krok przed tobą przez cały czas trwania gry, a jako czarny charakter jest raczej zwyczajny. Ale tak samo było w Belloq Poszukiwacze zaginionej Arkii wszyscy wiemy, co się z nim stało ...

Landstalker nie ma na celu splotania szczególnie wymagającej narracji, koncentrując się na mechanice zabawy i kolorowej obsadzie. Jednak twierdzę - być może kontrowersyjnie - że jest przynajmniej na równi Odniesienie do przeszłości z perspektywy opowiadania historii.

Te krzyki, chociaż ...

Landstalkera walka jest prosta i szalona. Mając broń, Nigel jest wyposażony wyłącznie w miecz przez całą grę, ale lepsze ulepszenia są odkryte podczas odkrywania, które zadają elementarne efekty wrogom. Każdą pojedynczą śmierć wskazuje przerażający krzyk, jak ktoś dusi wronę.

Ostatecznie stroisz go jak biały szum, ponieważ w grze są setki rzeczy, które możesz zabić, a poza tym może to spowodować, że będziesz szalony. Pęcherzyki, grzyby, robaki z ludzkimi twarzami, mimiki klatki piersiowej, golemy, szkielety ... menażeria jest imponująca i jest uzupełniona przez wspaniałych bossów.

Jak w większości Zelda tytuły, twoim celem jest po prostu uderzenie wroga mieczem - lub mocą żywiołu miecza - aż do śmierci. Nie ma skomplikowanego systemu walki, oprócz skakania po ekranie w razie potrzeby, aby manewrować z dala od wrogów. Bossowie są trochę trudniejsi, ponieważ musisz nauczyć się ich wzorca, ale tak nie jest Mroczne dusze. Może to być trudne, ale nie frustrujące, a tempo jest idealnie rozbite i zachowuje pęd na następny obszar, następny loch i następny trop.

We wprowadzeniu Nigel przeskakiwał z ekranu na ekran i z platformy na platformę, wyciągając najbardziej niewiarygodne wyczyny czasu. Jako narzędzie marketingowe mogłoby potencjalnie odciągnąć ludzi od zakupu gry. Nawet ja musiałem na chwilę zatrzymać się, gdy zobaczyłem kilka skoków, które - jak przypuszczałem - należałoby naśladować. Na szczęście nigdy nie musiałem osiągać niczego zbliżonego do tych otwierających kilka minut.

Gdybym miał, prawdopodobnie nigdy nie skończyłbym gry.

Tam i z powrotem

Dodatkowe wyposażenie, takie jak zbroja, buty i pierścienie, można również zdobyć, aby wzmocnić obronę Nigela, ale zazwyczaj pomagają mu poruszać się po niedostępnych wcześniej obszarach. Jedną z moich ulubionych części gry było odkrycie, że po kilkunastu godzinach przygody w poszukiwaniu skarbu, wróciłem na początek.

Powtórzenie sekwencji wstępnej na moim drugim pokazie pokazało mi, że Climax położył wskazówki przede mną na samym początku, ale po prostu nie miałem problemów. Piątek miał rację co do lokalizacji skarbu, a jeśli Nigel wrócił tam natychmiast, znalazłby go. To prawda, że ​​zadanie prawdopodobnie skończyłoby się za godzinę, ale wtedy winien był tylko sam.

Wiele środowisk w Landstalkera świat jest taki jak ten, odsłaniając niedostępne (i często opcjonalne) obszary, do których należy powrócić, gdy już zdobędziesz nową, błyszczącą zabawkę. W czasach, gdy pamięć kartridży była na wagę złota, był to sprytny sposób na ponowne wykorzystanie zasobów przy jednoczesnym dostarczaniu treści. Tutaj jednak, w przeciwieństwie do podobnych gier, w których możesz wpatrywać się w oczywistą tanią zastosowaną taktykę, nie czułem się oszukany. Siła wroga była statyczna, więc gdy moje miecze zwiększyły swoją moc, czas, jaki musiałem spędzić w każdym obszarze, został zredukowany do punktu, w którym mogłem przebić się przez szkielety jednym zamachem. To było naprawdę satysfakcjonujące.

Czy De De Dooooooo…

Motoaki Takenouchi miał zaledwie 25 lat, kiedy komponował LandstalkerŚcieżka dźwiękowa i, podobnie jak najlepsze robaki, pozostaje ze mną dzisiaj. Temat miasta był niezwykle wesoły, co od razu skojarzyłem z bezpieczeństwem: „Tak! W końcu mogę uratować moją grę! ”- ale utkwiło mi to w głowie. To nie była jedyna melodia. Kayla, Ink i Wally mieli swój własny motyw, który grał za każdym razem, gdy się pojawili. Sygnały przygód były wystarczająco chwytliwe, bym mógł gwizdać z pamięci ćwierć wieku później.

Mówiąc najprościej, jest to bardzo niedoceniany OST, a Takenouchi-san pracował nad syntezatorami, bitami i klawiaturami, aby stworzyć olśniewający zestaw utworów. Dla mnie jednak nie był to szczyt jego produkcji Genesis - to byłaby ścieżka dźwiękowa do trzeciej gry, którą będę omawiać w tej serii.

Więc co się stało z Sequel?

Landstalker zajęło mi około piętnastu godzin. Prawdę mówiąc, byłem trochę opętany, całkowicie zauroczony historią (o której prowadziłem pamiętnik, sporządzając wykres moich postępów z oczu Nigela), i gdy tylko skończyłem, zacząłem od nowa.

Za każdym razem, gdy to grałem, znalazłem coś nowego - czy to były przedmioty rzucane z Mercator Tower przez uwięzioną księżniczkę w wołaniu o pomoc, czy miecz, którego jakoś zupełnie nie zauważyłem na moich poprzednich zabawach. Było coś urzekającego w dostarczaniu gry i nie przewyższało jej powitania - wyjątkiem jest ostatni labirynt, który nigdy, przenigdy nie sprawi mi smutku nawet dzisiaj.

Niestety, pomimo moich desperackich życzeń, prawdziwa kontynuacja nigdy nie dotarła do zachodnich wybrzeży. Oficjalna kontynuacja Lady Stalker został wydany w Japonii na mieszane recenzje, usuwając zdolność bohatera do skoku, a tym samym odrzucając jedną z kluczowych cech oryginału. Climax Entertainment poszedł za tym Mroczny Zbawiciel na Saturnie, który był bardziej duchowym następcą i takim, który po prostu nie uchwycił tej samej magii, której doświadczyłem jako (złamany) dzieciak.

Studio mogło się zakończyć kilka lat temu, ale żyjemy w świecie, w którym każdy może poprosić o finansowanie społecznościowe. Z Landstalker dostępne na Wii i Steam, wciąż jest wiele okazji, aby wypróbować ten klejnot i zebrać wsparcie. Genesis powraca nawet w Brazylii. Kto wie, może w pewnym momencie zobaczymy prawdziwego następcę? Jeśli tak, będę pierwszy w kolejce, aby go sfinansować.

„Nigel”?

Łał.

Czy masz miłe wspomnienia z Landstalkera? Czy też ostateczny loch był zbyt duży, aby twój kontroler mógł go wziąć po tym, jak rzuciłeś go przez pokój? Daj mi znać w komentarzach!