HOLD THE CHIPS & excl; 5 powodów, dla których „Street Fighter V” już wygląda niesamowicie

Posted on
Autor: Carl Weaver
Data Utworzenia: 26 Luty 2021
Data Aktualizacji: 11 Móc 2024
Anonim
HOLD THE CHIPS & excl; 5 powodów, dla których „Street Fighter V” już wygląda niesamowicie - Gry
HOLD THE CHIPS & excl; 5 powodów, dla których „Street Fighter V” już wygląda niesamowicie - Gry

Zawartość

Nie zamierzam nawet wstydzić się przyznać, że jestem nieco stronniczy w myśleniu o nadchodzącym Street Fighter V wygląda świeżo po prostu dlatego, że uwielbiam gry walki. Ale pomimo mojego uprzedzenia mogę dać ci przynajmniej „V” (zobacz, co tam zrobiłem?) Powody, dla których ta najnowsza część franczyzy naprawdę chce być wspaniałym tytułem.


1. Ściśle bez żetonów dozwolone

Czy byłeś kiedyś na imprezie, która nie miała żetonów? Prawdopodobnie nie, a to dlatego, że przez większość czasu jest to względnie uzasadniony argument, że impreza bez żetonów jest imprezą kulawą. Z wyjątkiem tego czasu. Widzieć, Street Fighter V czuje się sama i myśli, że jest wystarczająco fajne, aby zorganizować imprezę BEZ CHIPÓW, a mimo to sprawi, że będzie niesamowita. I wiesz co? Jestem skłonny się zgodzić.

Widzicie, kiedy mówię „frytki” w tym przypadku, nie mówię o ulubionej przekąsce ze wszystkich smażonych ziemniaków. Mówię o niesławnej, niesamowicie frustrującej ikonie „C” w okrągłym okienku poniżej pasków zdrowia graczy. The uliczny wojownik seria jest w pewnym sensie wyjątkowa, ponieważ zawiera szereg symboli oznaczających „drogę”, w której wygrałeś rundę. Należą do nich „V” za standardową wygraną przy użyciu dowolnego normalnego trafienia w grze, „S” za Super Combo, „U” za Ultra Combo wprowadzone w Street Fighter IV, i „C” za uszkodzenie chipa K.O. Ale jak powiedziałem powyżej, ten ostatni nie wróci V. I choć oczywiste jest, że niektórzy się nie zgodzą, twierdzę, że to dobrze.


Nie, nie tak… * westchnienie * Nieważne.

Zrównam się z tobą: jestem winny korzystania z „C”, gdy było to korzystne. Gram Akumę i Ibuki, dwie postacie, które mają fantastyczny atak pocisku, aby zadać dobre obrażenia. Ale byłem też pod jego koniec wiele, wiele razy. Szczerze mówiąc, to jest obciążające. To, co to małe „C” w okręgu oznacza, że ​​zasadniczo przeciwnik sprawił, że zablokowałeś się na śmierć. Miałeś dobrą obronę i nadal gubisz.

Staje się to prawdziwym problemem, gdy masz do czynienia z postaciami, które mają solidną grę nacisku, która może w zasadzie zablokować cię do punktu, w którym czujesz się duszony. Jesteś zmuszony siedzieć i blokować wszystko, co do ciebie rzuca, przez cały czas obserwując, jak twój pasek życia powoli się zmniejsza, aż w końcu umrzesz.

Nawet gdy jestem tym, który pakuje rundę, „C” nie czuje się tak satysfakcjonujący w większości scenariuszy. Prawie czuję się jak złodziej. „Tak, całkowicie zablokowałeś mój atak i mógłbyś nawet w rezultacie ukarać, ale szkoda, że ​​i tak jesteś martwy! Ha!” Brzmi trochę śmiesznie, prawda? Na szczęście nie będzie to problemem Street Fighter V. Nadal będą obrażenia zadawane przez żetony, to po prostu nie będzie w stanie cię zabić.


2. „U” nie są zaproszeni

„C” nie jest jedyną listem, z którego się usuwa Street Fighter V's wygrać warunek alfabetu. W grze brakuje także kontrowersyjnego „Ultra Combo” wprowadzonego w IV seria tytułów i związany z nią „wskaźnik zemsty”, który wypełnia się w miarę otrzymywania obrażeń. Jest to bardzo dobra rzecz, ponieważ choć nie ma nic złego w posiadaniu pewnego rodzaju „mechaniki powrotu”, system Ultra Combo jest naprawdę uszkodzony.

Kiedy wskaźnik Revenge Gauge jest maksymalny, surowy Ultra (surowy = nie będący częścią poprzedniej kombinacji, a zatem nie podlegający skalowaniu obrażeń) zazwyczaj ma około 50% obrażeń. To Pięćdziesiąt procent, wszystko za naciśnięcie kilku przycisków po wyrzuceniu samego siebie.

Tak, możesz argumentować, że umiejętność lądowania surowego Ultra przeciwko dobremu graczowi wymaga umiejętności. I miałbyś rację. Ale i tak każdy mechanik, który dosłownie robi połowę twojej pracy w nagrodę za robienie czegoś, czego powinieneś unikać, nie jest dobrym mechanikiem. Jak już powiedziałem w poprzednim punkcie, jestem winny, że dostałem mnóstwo „U” na mojej karcie Win i myślę, że WYGLĄDAJĄ niesamowicie. Ale to nie znaczy, że nie mogę uznać wad tego systemu i nie jestem aż tak smutny, że je widzę.

Nie oznacza to jednak więcej Evil Ryu Maximum Anime Hype Mode, co jest trochę smutne.

3. Link do jednej ramki? Przepraszam, nie jesteś na liście

Moja reakcja, kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten mały szczegół, była natychmiastowym, bardzo głośnym „YESSS!” Łącza z jedną klatką są zmorą mojego uliczny wojownik istnienie i wiem o fakcie, że nie jestem sam w tym względzie. Niestety, stworzyło to dość zjadliwą grupę dysydentów, którzy twierdzą, że usunięcie linków z jedną klatką z gry zmienia ją w „łatwy tryb” lub „zwykły fest”. Naprawdę mam tylko jedną rzecz do powiedzenia: to śmieszne.

Po pierwsze, kiedy twoja gra praktycznie zmusza nawet najlepszych z najlepszych graczy do wykorzystania exploita w silniku tylko po to, by grać poprawnie, to jest złe. Kropka. Mam na myśli oczywiście „plinking” lub priorytetowe łączenie, które jest systemem, w którym gracze wprowadzają dodatkowe wejście o niższym priorytecie w tym samym czasie, co ich rzeczywiste wejście, w celu uzyskania dodatkowej ramki w oknie wejściowym.

Brzmi skomplikowanie i trudne do zrozumienia, nie mówiąc już o zastosowaniu? To dlatego, że tak jest. Zasadniczo zamienia jedno-ramkowe łącze w dwupoziomowe i tak dalej. Ale po raz kolejny jest to exploit, a nie „funkcja”. Nie miał być w grze; to po prostu efekt uboczny obsługi wejścia.

Zobacz wszystkie podwojone wejścia? Tak wygląda plinking. Poważnie chłopaki.

Po drugie, umożliwienie graczom - zarówno nowym, jak i starym - faktycznego trafiania w przyzwoite kombinacje, bez konieczności działania jak roboty, nie odbiera im znaczenia umiejętności gracza. Umiejętności gracza i tak nie należy mierzyć liczbą przycisków, które można uderzyć na sekundę. Powinna być mierzona zdolnością podejmowania decyzji, reakcjami i zdolnością do pracy pod presją.

Żadna z tych rzeczy nie jest usuwana z żadnej gry walki, ponieważ nie trzeba naciskać przycisku w prawidłowej 1/60 sekundy. Ponieważ jest to jedno łącze klatki: sytuacja, w której jeden ruch, (powiedzmy, stały cios średni) może być z powodzeniem związany tylko z innym ruchem (udamy, że średni kopnięcie) w jednej konkretnej klatce. A kiedy gra działa z prędkością 60 klatek na sekundę, oznacza to jedną klatkę = 1/60 sekundy. Widzisz, jak śmiesznie to brzmi, gdy jest teraz numerowane?

Mam nadzieję, że to pozwoli Street Fighter V przyciągnąć silną bazę graczy, którzy mogliby być zbyt zastraszeni absurdalnym poziomem umiejętności swoich poprzedników. Nie widzę, jak dawanie nam więcej ludzi do gry może być uważane za zły pomysł.

4. SUPER PARTY TIME!

Idąc w parze z tym, co właśnie powiedziałem o obniżonym poziomie umiejętności, dając nam więcej nowych graczy do gry, zapowiedź cross-play pomiędzy PS4 i platformami PC jest kolejnym ogromnym dobrodziejstwem dla długowieczności społeczności online tej gry. Chociaż uważam, że jest to trochę niefortunne, że użytkownicy Xbox One nie będą mieli dostępu do tego tytułu, wiedza, że ​​każdy, kto go posiada, będzie w stanie zebrać się i pokonać siebie nawzajem w jednym wielkim gigantycznym śladzie jest ekscytująca.

Najnowszy uliczny wojownik nie jest też sam w tworzeniu gry krzyżowej. Wcześniej w tym roku, były wyłączny Xbox One Instynkt zabójcy Ponowne uruchomienie zostało potwierdzone, że pojawi się na Windows 10 PC, z funkcją cross-play między nim a platformą Xbox One reklamowaną jako główny punkt sprzedaży.

5. Hej chłopaki, spójrzcie, co mogę zrobić!

Pamiętasz wcześniej, kiedy powiedziałem, że posiadanie mechanizmu powrotu nie jest automatycznie złe? Do tej pory Street Fighter V wygląda na to, że wykonuje dobrą robotę udowadniając to stwierdzenie. Jak już wspomniałem, wskaźnik zemsty z Street Fighter IV nie ma więcej. Zamiast tego został zastąpiony nowym „V Gauge”. (To „vee”, podobnie jak litera. Nie rzymska.)

Podobnie jak w przypadku miernika zemsty, podstawową metodą wypełnienia tego miernika będzie otrzymanie obrażeń, choć niektóre postacie, takie jak Birdie i Nash, mają inne możliwości. Wypełnij jeden ze swoich zapasów V Gauge, a będziesz miał dostęp do mechanizmu „V Reversal”, który działa podobnie do „Alpha Counter” z Street Fighter Alpha seria.

Maksymalnie jednak i to jest miejsce, w którym rzeczy stają się naprawdę interesujące. Pełny V Gauge daje ci dostęp do „V Trigger” - unikalnej zdolności specjalnej postaci, która ma potencjał, aby odwrócić losy bitwy. Kilka przykładów to tryb Denjina Ryu, dzięki któremu jego normalne hadoukeny stają się dramatycznie szybsze, a on zyskuje możliwość naładowania ich i gwałtownego napełnienia przeciwnika ogłuszeniem lub mocą psychiczną Bison, przekształcając go w śmiertelną, szybką siłę teleportacji, która ma być liczyłem się.

Obserwujcie, jak teraz przestałem chodzić po tobie jak ślimak zmyślony grawitacją!

Mechanizm V Trigger robi dwie rzeczy bardzo dobrze: Po pierwsze, tworzy mechanikę powrotu, która przynajmniej do tej pory wygląda na znacznie mniej wygiętą i złamaną niż system Ultra Combo z Street Fighter IVpo drugie, tworzy różnorodność postaci, nawet w rozgrywkach między podobnymi postaciami. (Ryu i Ken, ktoś?)

Najlepsze jest to, że nie jest to jedyna nowa funkcja realizująca to drugie zadanie. Zawsze dostępna „V Skill” to kolejna nowa funkcja charakterystyczna dla postaci. Na przykład Ryu ma możliwość parowania ataków, tak jak w 3rd Strike. Bison i Nash zyskują zdolność do absorbowania pocisków, ale to, co każdy z nimi robi później, jest trochę inne, a Birdie… cóż, je jedzenie, co pozwala mu wypełnić małą porcję jego V Gauge.

Połączenie tych dwóch nowych funkcji pozwala Street Fighter V znacznie złagodzić jeden z największych problemów, jakie seria miała od początku: lista składająca się z wielu postaci z większymi podobieństwami niż różnice między sobą. Ryu i Ken nie cierpią już z powodu tej samej podstawowej postaci z kilkoma drobnymi ulepszeniami i mnóstwem innych postaci naśladowców. Street Fighter V zdecydowanie organizuje tę samą imprezę, którą wszyscy poznaliśmy, postanowiliśmy po prostu potrząsnąć trochę tym razem.