What's In A Name & quest; Nazwy pudełek, które grają w nasze gry

Posted on
Autor: Morris Wright
Data Utworzenia: 23 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 1 Móc 2024
Anonim
What's In A Name & quest; Nazwy pudełek, które grają w nasze gry - Gry
What's In A Name & quest; Nazwy pudełek, które grają w nasze gry - Gry

Zawartość

Piękno konsol do gier wideo polega na tym, że ich popularność ma wpływ na to, co normalnie byłoby dziwnie brzmiącymi nazwami, częścią codziennej rozmowy.


Obecnie nie przestajemy zastanawiać się nad dziwnością urządzenia nazywającego się Wii U lub faktem, że trzecia inkarnacja maszyny zwanej Xbox przechodzi pod oznaczeniem One.

Zobacz, jak my, ludzie, przestajemy rozważać pochodzenie rzeczy, które mówimy po usłyszeniu ich powtarzających się wystarczająco wiele razy i po raz pierwszy odkrywamy nazwę nowego produktu, być może wtedy, gdy jesteśmy najbardziej zgodni z tym, jak dziwne, głupie lub w inny sposób nonsensowne jest to naprawdę może.

Im bardziej znamy się z tym, tym mniej ma tendencję do wystawania się jak obolały kciuk.

To kolorowy świat

Wielcy producenci wydają miliony dolarów, płacąc marketingowcom za wymyślenie tych etykiet. Wykonywane są różnego rodzaju głupie testy w celu określenia, które kombinacje liter i cyfr najprawdopodobniej utkną w twojej głowie. Nawet logo i skojarzenia kolorów nie są pomijane. Szósta generacja konsoli była tego świetnym przykładem - Sony chciało, by PlayStation 2 kojarzyło się z niebieskim, Microsoft zdecydował się na zielony z Xbox, a Nintendo otoczył rynek na fioletowo za pomocą GameCube.


Raz na jakiś czas widzimy, jak w środku pokolenia coś się zmienia. Nintendo chciał, aby pierwszy Wii był powiązany z białym: białe opakowanie, logo, konsola konsoli, kontrolery. Wszystko to przypominało moje podwórko w styczniu.

Potem, w miarę jak pokolenie się nudziło, nie byli aż tak nieugięci w całym „czystym białym” motywie iw rzeczywistości zaczęli wypuszczać swój sprzęt niemal w każdym innym kolorze widma. Nawet do dziś najnowsza wersja systemu (Wii Mini) ma czerwono-czarny schemat, który przenosi się do opakowania.


Microsoft również zaczął rozjaśniać swoją zielono-czarną kombinację kolorów z oryginalnym Xboxem, rozpryskując srebrną linią gier Platinum Hits. Zanim powstał 360, przenieśli się prawie całkowicie na białe z zielonym akcentowaniem, a Sony zmieniło kolor z niebieskiego na czerwony, aby wprowadzić na rynek PlayStation 3.


Możliwe, że byłeś niejasno świadomy tych rzeczy, ale prawdopodobnie nie przestałeś się zastanawiać, czy żadna z tych zmian nie nastąpiła przypadkowo. W badaniach rynkowych i grupach fokusowych określono dokładnie, które symbole i kolory najlepiej nadają się do rozpoznawania marki.

Ale musimy wybrać odpowiednią nazwę dla dziecka

A co z tymi imionami? Trudno uwierzyć, że coś tak zwariowanego, jak „Game Boy”, może być przytłaczającym sukcesem, podczas gdy sprzęt zwany „The Jaguar” może skończyć się nieudaną porażką. To właśnie się stało, co dowodzi, że rynek może być kapryśną kochanką.

O dziwo, wydaje się, że nie ma też żadnej formuły gwarantującej sukces. Nintendo, które sprzedałoby ponad 118 milionów Game Boys, nie mogło nawet złamać miliona jednostek przeniesionych na całym świecie za pomocą Virtual Boy. Sega osiągnęła wiodącą na rynku sprzedaż dzięki Genesis (Mega-Drive w innym miejscu na świecie), po czym zawiodła, kiedy zdecydowała się przenieść swój model marketingowy na niebiosa.

Saturn jest najbardziej znanym przykładem tej zmiany, ale za kulisami pracowali także na sprzęcie zwanym Mars i Neptune. Być może powinni być wdzięczni, że dno wypadło, zanim stworzyli system zwany Plutonem, tylko po to, by imiennik został pozbawiony statusu planetarnego.


Atari, po latach uderzania w swoje systemy liczbami bezosobowymi, postanowił pójść drogą kotów z Lynxem, Jaguarem i (niepublikowaną) Panterą, ale oni również mieli przysłowiową wtyczkę wyciągniętą, zanim jeszcze chwalili publiczność prawdziwie majestatycznym przykłady rodziny: tygrys lub lew. Jeszcze lepiej, hybryda tych dwóch! Bądźmy szczerzy, tylko imiennik Atari Tigon może wystarczyć, aby firma ponownie spróbowała swoich sił w produkcji sprzętu.

Sony działa na zasadzie „jeśli to nie pękło, po co to naprawiać?”, Jeśli chodzi o sprzętową wersję językową, ale trzeba się zastanawiać, jak długo to podejście może wytrzymać. Czy nasze prawnuki będą podekscytowane możliwością powrotu do domu na PlayStation 29? Przypuszczam, że tylko czas pokaże.


Microsoft zadowalał się także dodawaniem do tego, co pierwotnie uznano za skrzynkę DirectX; tytuł, który stał się interesujący, ponieważ przeżył popularność interfejsu programowania aplikacji, na którym był oparty (DirectX 11.2 łaskuje Windows 8, ale nigdy o tym nie wiesz).

Pseudonim 360 został z pewnością wybrany, ponieważ 360 stopni reprezentuje jeden pełny obrót. Oczywiście, gdybyście zbyt głęboko zastanowili się nad tą koncepcją, uświadomilibyście sobie, że pełny krąg zabierze was z powrotem do miejsca, w którym zaczęliście. Tyle jeśli chodzi o ideę postępu.

Sprawy są jeszcze bardziej skomplikowane, wywołując trzecią iterację konsoli Xbox One, ponieważ naprawdę nie pozostawia ona wielu opcji do przejścia stąd. Może następnym razem dostaniemy Xboksa 1/2? Uproszczone dzięki marketingowemu żargonowi jako XB.5? A może poczują się bardziej komfortowo idąc w innym kierunku z ich numeracją. Xbox Number Two - świetny pierścionek, oczywiście dopóki fani i przeciwnicy nie zaczną go czule nazywać „The Deucer”.


Miejmy nadzieję, że Microsoft nigdy nie skorzysta z produktów Windowsa, aby uzyskać inspirację dla przyszłej nomenklatury Xbox. „Windows 8 będzie śledzony przez Windows 10, ponieważ musieliśmy usunąć 9 ze względu na wszystkie negatywne opinie, które otrzymaliśmy około 8.”

Hmm, ale czy nie mogliby nazywać go Windows 9 ze względu na nasze zdrowie psychiczne?

Nawet Oszuści uznają

Być może ostateczny zamach na konsolę do gier wideo pochodzi z Infinium Labs na początku 2000 roku. W ogólnie uznawanym za jeden z największych oszustw w branży gier wideo, zaproponowali nowy element sprzętu, który zrezygnowałby z konieczności używania płyt CD, DVD lub jakichkolwiek innych nośników fizycznych, a zamiast tego używałby Internetu do dostarczania gier komputerowych cyfrowo (być może słyszałem o Steam). Tym, co sprawiło, że ich wynalazek był tak kontrowersyjny, było to, że zgromadzili ponad 73 miliony dolarów na koncepcję i nie zdołali jeszcze wyprodukować byle co.

Do tej pory jest to jeden z najbardziej znanych przypadków parowania gier, aby kiedykolwiek przerazić naszą branżę. Inwestorzy byli dosłownie milionami dolarów, ale każdy, kto miał podstawowe pojęcie o nazewnictwie konsoli, nie był zbyt zaskoczony, że nic się nie ujawniło. Co Infinium nazywa swoim hipotetycznym najnowocześniejszym systemem? Upiór. Znakomity.