Dlaczego firmy faktycznie nie „dóją” swoim franczyzom

Posted on
Autor: John Stephens
Data Utworzenia: 27 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 22 Grudzień 2024
Anonim
Dlaczego firmy faktycznie nie „dóją” swoim franczyzom - Gry
Dlaczego firmy faktycznie nie „dóją” swoim franczyzom - Gry

Słyszałem, że wielu ludzi wyraża sentyment, że gry powoli umierają. Nie wskazują na mikro-transakcje, ani nawet na gry z filmami, ale raczej wydawcy i deweloperzy AAA pracują nad serią niż próbują nowych IP.


W rzeczywistości firma Ubisoft ogłosiła niedawno, że nie przejmie nowego tytułu gry, jeśli uzna, że ​​nie może z niej zrobić franczyzy. Czy to, że wielkie nazwiska są „dojeniem” serii, jest złe? Czy kreatywność jest martwa w grach?

Na pewno nie! Kiedy mamy takie gry Ostatni z nas, GTA V, Skyrim, a nawet gry „indie” na rynku, takie jak Braid czy Limbo, możesz zobaczyć kreatywność w grach na wysokim poziomie.

Rynek gier zdaje sobie sprawę, że nie ma pieniędzy na gry bez kreatywności. Do diabła, ludzie mogą nienawidzić Call of Duty, ale ignorowałbyś stosunkowo nowatorskie zmiany, które wprowadzili, aby spróbować odkryć swój odtwarzacz wieloosobowy. Firmy zdają sobie sprawę, że nie mogą produkować więcej tego samego i nadal uzyskują przychylność konsumenta.

Jeśli dosłownie rzuciliby na nas to samo, bez ulepszeń z poprzednich wersji serii, ich sprzedaż byłaby dla nich bolesna. Nie „cuchną” niczego, raczej zapewniają sobie długowieczność jako firma, produkując dobrze znaną grę, która POZWALA im na zajmowanie się nowymi IP. Te dobrze znane gry, które również potrafią wnieść nowe pomysły do ​​każdej części.


Do diabła, czy chcesz, żeby stworzyli grę, której nikt nie lubi na tyle, by mieć drugą w serii?

Pewnie Gwiazda rocka może nie wydać a GTA co roku, ale pracują nad wieloma innymi seriami podczas tworzenia kolejnej raty. Tak jak Ubisoft. Więc nie ma powodu, aby demonizować firmę, która wciąż potrafi produkować wspaniałe gry. Firma tak popularna i dobrze przyjęta, ma wiele studiów na całym świecie pracujących nad różnymi seriami jednocześnie.


Chodzi mi o to, że patrzysz na jakość produkowanych gier i unikalne adresy IP, które są pokazywane co roku, i nadal mówią, że „rzeczy były lepsze” lub „gry umierają”, a potem brakuje ci zabawy.