WoW umieścił mnie na studiach

Posted on
Autor: Morris Wright
Data Utworzenia: 2 Kwiecień 2021
Data Aktualizacji: 22 Grudzień 2024
Anonim
Bedoes & Kubi Producent - Wow [official video]
Wideo: Bedoes & Kubi Producent - Wow [official video]

Ostrzeżenie o wyzwoleniu: samobójstwo



Moje dni jako noob


Zacząłem grać w WoW 24 listopada 2006 roku. Miałem 13 lat i byłem nieszczęśliwy. Moi rodzice zostali rozdzieleni i mieszkałem z matką, co było w porządku przez pewien czas. Ale mniej więcej rok wcześniej moja siostra wprowadziła się do mojego taty. Więc teraz była tylko moja mama i ja. Wtedy mama zaczęła pić, dużo. A kiedy moja mama wypiła, miała na myśli. Powiedziała wiele okropnych rzeczy w tamtych czasach. I przez długi czas chciałem tylko umrzeć. Myślałem o tym codziennie. To było to, czego oczekiwałem na powrót do domu: „Wrócę do domu i ukryję się w moim pokoju, a tym razem zrobię to”, ale byłem zbyt tchórzem, żeby to zrobić. I to tylko mnie pogorszyło. Próbowałem rozmawiać ze szkolnym doradcą, moim tatą i wszystkimi. Raz po raz wszyscy mówili mi, żebym przestał ją tak wkurzać. Powiedzieli mi, że to moja wina. Że naprawdę byłam tak okropna, jak powiedziała.

Potem zacząłem grać w WoW, widziałem reklamy na 10-dniowy darmowy okres próbny i pomyślałem, że to może być zabawne. Zalogowano się po raz pierwszy na Human Warlock „Strikingd” w królestwie Korialstrasz i grałem. Byłem dość kiepski, pod koniec mojego procesu myślę, że miałem 8 poziom. Moja mama zgodziła się zapłacić za to, żeby mnie uciszyć w domu. Ostatecznie gra stała się tym, czego nie mogłem się doczekać powrotu do domu. „Muszę wymyślić, jak to zrobić.” Utrzymywało mnie to. Kiedy wydano Burning Crusade, pamiętam, że byłem na poziomie 55 w Felwood. Mój tata ma to dla mnie. Po ponad roku grania osiągnąłem poziom 70, a Zul'Aman został wydany. Gdzieś po drodze zdecydowałem się zostać Czarnoksiężnikiem z Affliction. Moja gildia była „Forsaken Crusade” i byli niesamowitymi ludźmi, których zabrali ze sobą podczas mojego pierwszego bohaterskiego „bo”, a kiedy próbowałem swoich sił w rajdach i zrobiłem strasznie, nie obchodziło ich to. Moja gildia przywiozła mnie na biegi w Karazhanie, ponieważ byłem Czarnoksiężnikiem i istniała walka Illhoof. Mój pierwszy bieg ZA odbył się z jednym z głównych czołgów naszej gildii na jej alt i wszystkimi zaroślami gildii. Po tym powiedziano mi, abym porozmawiał z „Bath” (w tym czasie praktycznie GM) o byciu Warlockiem, ponieważ najwyraźniej pokazałem potencjał. Wtedy dowiedziałem się o chwały specyfikacji Destruction i dodatkach oraz o tym, jak grać wow. I zadałem kwintesencję pytania noob „Jeśli zresetuję moje punkty talentów. Czy dostanę te, które już wydałem”

Rodzina internetowa


Do tej pory mama nie płaciła już za WoW i wydawałem każdy grosz, jaki mogłem na 60-dniowe karty do gry. I stałem się jednym z najlepszych DPS mojej gildii, ponieważ był to BC, a ja byłem zamkiem Destro. Stałem się całkiem dobrymi przyjaciółmi z niektórymi ludźmi w naszej gildii, zwłaszcza Rose, która stała się jednym z naszych głównych czołgów, gdy zrównała swój Paladyn. Jako matka Rose była bardzo uradowana, aby usłyszeć o tym, co przechodzę. Rose postanowiła upewnić się, że wszystko w porządku. Nie pozwoliłaby mi narzekać przez kilka nocy, chyba że skończyłabym pracę domową i krzyknąłaby na mnie, gdybym wstała za późno. Nasza gildia składała się w całości z osób dorosłych powyżej 25 roku życia i mnie w wieku około 15 lat i syna Rose, który był kilka lat młodszy ode mnie. Ale to nie miało znaczenia dla nikogo w gildii, którą wszyscy spędziliśmy razem i graliśmy razem. Murc jednego z najlepszych graczy naszej gildii, który również wiedział, że niektóre z tego, z czym miałem do czynienia, były dla mnie bardzo trudne, aby poprawić swoją rozgrywkę i moje nastawienie. W tamtych czasach nie miałem najlepszego spojrzenia na życie. Był dla mnie twardy, ale mogę szczerze powiedzieć, że nie byłbym połową osoby, którą dziś jestem, bez jego wskazówek. Pewnego dnia mama była szczególnie zła i wyrzuciła mnie podczas biegania po domu z nożem. Ukryłem się w swoim pokoju z laptopem i tylko płakałem. Rose odwróciła pokrywę. Wysłała mi swoje pełne imię i nazwisko, numery kart kredytowych, adres i numer telefonu i kazała mi „po prostu dotrzeć do bezpiecznego miejsca”. Powiedziała mi, że jestem mile widziany w jej domu, jeśli chcę, ale ona mieszkała w połowie kraju.

Skończyło się na tym, że poszedłem na chwilę do domu mojego taty. Ale w końcu zostałem odesłany do mojej mamy, bo najwyraźniej właśnie tam musiałem iść. Ostatecznie nasza gildia umarła z powodu ludzi rekrutowanych do innych bardziej prestiżowych gildii i zdolność do przenoszenia frakcji była duża. Ostatecznie nasza gildia stała się po prostu Ja, Róża i Murc i razem uruchamialiśmy PuG, ale nasz serwer po prostu nie był na to przeznaczony i przenieśliśmy się na inny serwer, na którym stworzyliśmy naszą własną gildię i uruchomiliśmy PuG, które uczyniły go bardziej niż większość gildii progresji na serwerze. Było to mniej więcej w tym czasie, w którym wyszło ICC. Do tego czasu byłem w liceum i teraz, gdy miałem trochę pewności siebie i zacząłem się zaprzyjaźniać. Powoli zacząłem grać w WoW mniej, ponieważ Wrath zaczynał słabnąć, wszyscy graliśmy mniej.

DLA HORDA!

Po jakimś czasie zauważyłem, że moje stopnie spadają i jedyną rzeczą, która ostatnio się zmieniła, było to, że kilka miesięcy wcześniej zrezygnowałem z wow. I tęskniłem za tym. Zalogowałem się więc i znalazłem kilku przyjaciół online grających na niektórych alkach Hordy, które właśnie zrobili, i śmiejąc się z tego, jak łatwo zabić wszystko wszystkimi swoimi pamiątkami. Więc dołączyłem do nich na Rogue, ponieważ miałem pełną pamiątkę dla łotrzyków w pełni zaczarowanych (Leveling Rogue stali się czymś, co robiłem podczas znudzenia). To był weekend PVP Warsong Gulch, więc zwiększenie EXP było niedorzeczne na poziomie półtora zwycięstwa. Więc wskoczyliśmy do kolejki, gdy osiągnęliśmy 10 i nie zatrzymaliśmy się do poziomu 20. To było zanim talent się zmienił i byłem spekulowany. Świetnie się tam bawiłem. Najlepszym momentem jest, gdy zabrałem 20 IN THE BG. Więc chwyciłem ostrze i zburzyłem je w tę grę. Nikt nie był bezpieczny przed moimi złowrogimi uderzeniami. Wszyscy zbyt szybko dotarliśmy na tereny zewnętrzne, aby je zapamiętać. Wchodząc na poziom lub dwa każdy loch i biegając jeden po drugim. Skończyłem jako „czołg” jako łotrzyk i PJ leczył się, więc mieliśmy czasy kolejki uzdrowiciela. Na obrzeżach zdałem sobie sprawę, że cieszyłem się tankowaniem i stworzyłem Rycerza Śmierci, więc mogłem być prawdziwym czołgiem i kontynuować wyrównanie z PJ. Uderzyliśmy w 80 kilka tygodni później i tankowałem ICC i TOC i zrobiłem całkiem dobrze. Potem wyszła Cata i wtedy naprawdę cieszyłem się moim rycerzem śmierci. Rose i Murc ostatecznie przenieśli serwery, a my utrzymywaliśmy kontakt nawet kilka razy osobiście, kiedy byli w okolicy. I co jakiś czas syn Róży ŻĄDA, bym zagrał go w kamieniu, aby mógł pokazać swoją nową talię.

RAIDING:

Na początku zostałem w gildii PJ i ja dołączyliśmy, ale wtedy PJ poszedł na PVPer, ale uwielbiałem rajdy. Zostałem więc i nie udało nam się zrobić tego strasznie w BWD, ale nasz lider rajdowy odmówił wykonania BoT, ponieważ „nie ma tylu bossów”, więc zacząłem prowadzić skradanie się z każdym, kto pochodził z gildii. Udało nam się zrobić całkiem dobrze, jeśli sam tak powiem. W tym czasie zaprzyjaźniłem się z myśliwym imieniem Don. Don i ja ostatecznie zdecydowaliśmy, że nasza gildia jest okropna i poszła poszukać nowej. To wtedy dołączyłem do SO i najechaliśmy najlepszymi z nich (nie tak naprawdę). Don zbyt późno dołączył do SO. TAK rzucił mnie w głęboki koniec z najazdem. Byli o wiele bardziej zaawansowani niż ja, ponieważ pracowali wtedy nad Nefarionem. Mieli mnie do czołówki, zanim naprawdę wiedziałem, co mnie uderzyło. Ale łatwo go zabraliśmy. Udało nam się być jednymi z najlepszych na naszym serwerze i to było całkiem fajne. W SO tylko Don wiedział o mojej sytuacji domowej i dokładnie tak chciałem. Nie traktowali mnie z rękawiczkami dla dzieci ani nie oczekiwali niczego innego niż moja gra A i przyniosłem ją. Z czasem przestałem być takim niezręcznym, żałosnym dzieckiem i stałem się nastolatkiem. Zanim się zorientowałem, ubiegałem się o przyjęcie na studia.

SZKOŁA WYŻSZA:

Napisałem zbyt wiele esejów, by liczyć na przyjęcia do college'u, ale mój ulubiony, który pomógł mi uświadomić sobie, kim jestem i co chcę robić. Ta dotyczyła WoW i tego, czego nauczyła mnie gra. Dowiedziałem się, kim jestem i kim chcę być. A teraz mam dyplom z informatyki i chcę tworzyć gry wideo. Ponieważ gry wideo mogą zmieniać życie i ratować życie. Wiem, że WoW uratował moją.