Xbox 360, pomimo hordy wiernych fanów, był strasznie wadliwym systemem. Skłonny do przegrzania, „Czerwonego Pierścienia Śmierci”, piractwa i wielu innych problemów sprzętowych, zaskakuje fakt, że system nie poszedł w kierunku Dreamcast. Jednak mniej znanym problemem było to, że Xbox 360 był znany z drapania dysków, jeśli konsola była poruszana w najmniejszym stopniu podczas użytkowania. Dziewięć lat po premierze konsoli Xbox 360 Microsoft wraca do sądu, aby po raz drugi uniknąć pozwu zbiorowego.
W 2007 r. Wszczęto pozew zbiorowy przeciwko Microsoftowi - kierowanemu przez Hiroo Umeno, kierownika programu sprzętowego Microsoft - który twierdził, że producent był świadomy szkód, jakie mogą być wyrządzone dyskom, gdy gracze przestawiają swoje konsole. Wniosek stwierdził, co następuje:
„To jest ... informacja, o której wiedzieliśmy jako zespół, zespół napędów dysków optycznych. Kiedy po raz pierwszy odkryliśmy problem we wrześniu lub październiku, kiedy otrzymaliśmy pierwszy raport o ruchu dysków, wiedzieliśmy, że to właśnie powoduje problem . ”
Hiroo Umeno, Świadectwo
Microsoft rzekomo odrzucił trzy możliwe rozwiązania tego problemu przed wydaniem konsoli:
- Zwiększ siłę magnetyczną uchwytu dysku, aby utrzymać dyski na miejscu. Microsoft podobno odrzucił to z powodu obaw, że wpłynie to na mechanizm podajnika dysku.
- Zwolnij prędkość obrotową płyty do 8x. Zostało to odrzucone ze względu na znacznie wyższe czasy ładowania.
- Zainstaluj miękkie łatki zwane „zderzakami”, które można znaleźć w wielu konsumenckich napędach dysków optycznych. Microsoft również odmówił tej opcji, twierdząc, że zainstalowanie ich za 0,50 USD za konsolę było zbyt kosztowne.
W wyniku ich zaniechania do kwietnia 2008 r. Pojawiło się ponad 55 000 skarg od konsumentów. Firma zaproponowała plan wymiany tylko płyt, które zastąpiły tylko gry firmy Microsoft, i tylko po cenie 20 USD.
Dziewięć lat później Sąd Najwyższy przygotowuje się do wysłuchania zarzutów niewinności Microsoftu po raz drugi. Według raportu Associated Press, sędziowie zgodzili się w piątek, aby wysłuchać apelacji Microsoftu, argumentując, że indywidualne roszczenia powodów zostały wcześniej odrzucone. Poinformowali, że tylko 0,4% z 80 milionów właścicieli, którzy faktycznie posiadali konsolę Xbox 360, złożyło skargi dotyczące drapania dysków. W związku z tym twierdzą, że szkody są wynikiem niewłaściwego użycia przez konsumenta, a nie wady produktu.
Od 15 stycznia 2016 r. Wciąż czekamy na wyniki rozprawy Sądu Najwyższego. Jeżeli sąd orzeknie na korzyść powoda, prawdopodobnie będzie to kolejne 5 lat lub więcej, zanim ponownie usłyszymy więcej informacji na ten temat.