Xbox Developer Loathes The Monster, który stworzył

Posted on
Autor: Robert Simon
Data Utworzenia: 23 Czerwiec 2021
Data Aktualizacji: 19 Listopad 2024
Anonim
Xbox Developer Loathes The Monster, który stworzył - Gry
Xbox Developer Loathes The Monster, który stworzył - Gry

W swoim wesołym, długim blogu, współtwórca Xboksa, Nat Brown, absolutnie zatrzaskuje się ostatnie pięć lat Microsoftu wtrąca się do Xboksa (i ... wszystkich innych).


Ale ostatnie 5 lat, a zwłaszcza ostatni rok, było po prostu bolesne. Wybierając się w przeszłość. Nie wprowadzając innowacji i nie wykorzystując innowacji, takich jak Kinect. Zachwalanie strategicznego i rynkowego sukcesu, gdy doświadczasz porażki swojego konkurenta (tak, Sony, Nintendo - jesteś, boję się, potknęłam się).

Wspaniałą częścią postu na blogu jest ogólna „porażka” Browna do określenia, dlaczego, jego zdaniem, jakość Xboksa szybko spada. Musiałem przeczytać artykuł trzy razy, aby zrozumieć jego punkty, ponieważ znaczna większość rantu to po prostu Brown uderzający w interfejs użytkownika:

„Tato, co to jest dysk twardy? Dlaczego wciąż muszę wybierać dysk twardy, gdy gram w Kinectimals? Dlaczego Kinectimals zabierają 10 m, zanim zacznę grać? Czy mogę korzystać z iPada, gdy jest aktualizowany lub cokolwiek innego?”


„Ja: 4 MB. Ojej, dzięki za tę informację. Czekaj, co? Jakie są konsekwencje wylogowania się z Xbox Live, jeśli zaktualizuję?”

Robi kilka przyzwoitych obserwacji pod wszystkimi gadatliwymi skargami, z których najbardziej intrygującą jest próba wyrównania Xboksa z grami mobilnymi. Brown wierzy, że nadchodząca kara Xboksa przyjdzie w ręce mobilnych gier - rzeczy, które zapewniają natychmiastowe wyniki.

Nie włączasz konsoli xBox, aby szybko zagrać w grę - ładowanie, przepuszczanie ekranów powitalnych zajmuje wiele minut, a potem grasz. Nie dziwi mnie, że większość ludzi spędza więcej czasu na oglądaniu filmów lub słuchaniu muzyki na xBoxie, ponieważ wkręcenie się z płytami zajmuje zbyt dużo czasu i czeka na załadowanie gier.

Wniosek jest jednak dyskusyjny. Oferuje bardzo mało uznania dla klasy „zapalonych graczy”; to znaczy ludzie, którzy ładują Xboksa, aby spędzić cały dzień z kontrolerem w rękach. Ludzie, którzy chętnie wydają sześćdziesiąt lub więcej dolarów na grę.


Jeśli cokolwiek, jedyna uwaga, którą powinieneś odebrać Brownowi, to jego przestrzeganie rozwoju niezależnego, a brak możliwości Xboksa daje tym programistom.

Podstawowym problemem xBox jest brak a funkcjonalny i rosnący ekosystem platformy dla małych programistów do sprzedaży treści dystrybuowanych cyfrowo / sieciowych (nie-dyskowych) do zainstalowanej bazy klientów xBox, okres. Dlaczego nie mogę napisać jutro gry dla xBox przy użyciu narzędzi o wartości 100 USD i mojego istniejącego laptopa z systemem Windows i przetestować ją w moim domu xBox lub w domach moich znajomych? Dlaczego nie mogę następnie rozpowszechniać go cyfrowo w przyzwoitym sklepie internetowym, zrezygnować z 30% cięcia i uzyskać bogate, jeśli jest to świetna gra, jak na Androida, iPhone'a lub iPada? Przeczytaj część drobnego druku na stronie zarejestrowanego programu deweloperskiego xBox (że „członkostwo” będzie kosztować 10 000 USD rocznie i mnóstwo dokumentów, a Microsoft będzie miał prawo weta nad publikowaną grą), przejdź do bałaganu i dowiedz się więcej XBLA (również kosztowna, papierkowa robota i zatwierdzenie weta) i możesz dowiedzieć się czegoś o wyrzeźbionym małym, trudnym do znalezienia sklepie z kilkoma tysiącami skarłowaciałych gier określanych jako XBLIG, w których Microsoft oddał swoje prawo weta (a zamiast tego nic nie robi promować swoje gry).

Z tego, co widziałem, ostatnie pięć lat gry oderwało się od kursu i zagłębiło w ogólny konsumpcjonizm i sztuczki zarabiania pieniędzy. Ale prawie codziennie (z radykalnym wyjątkiem EA Games) widzę, że firmy hazardowe podejmują mądrzejsze decyzje dotyczące swojej bazy konsumentów. Widzę, że deweloperzy zwracają uwagę na to, czego chcą ludzie, a nie na to, co pokazują statystyki.

Słuchanie deweloperów narzeka jest jedną z najbardziej ekscytujących części bycia graczem (przynajmniej tym graczem), ponieważ pomaga rzucić nieco światła na to, co myśli branża. Mimo że nie pracuje już nad rozwojem Xboksa, głos Browna w tym wyścigu wskazuje na coś jasnego na horyzoncie. Nie jestem inżynierem statystycznym ani wróżbitą, ale coś we mnie wierzy (musi wierzyć, bardziej), że pasjonaci, tacy jak Brown, mają dla siebie ludzie granie w gry sprawi, że branża gier wideo powróci na właściwe tory.