Z tym zjawiskiem Pokémon Go stworzył, nie ma się co dziwić, że są ludzie, którzy próbują edukować innych na temat właściwej etykiety na temat działania z aplikacją. Oczywiście oznacza to również, że będzie mnóstwo ludzi ze wszystkich środowisk, którzy dyskutują o tym, jak jest bezpieczny.
Być może najciekawsze spekulacje pochodzą od Eriki Sweeting Dawson, która prowadzi blog „Nurturing and Faithfulness”, postanowiła napisać artykuł o Pokémon, używając słów byłego Szamana, aby wyjaśnić związane z tym niebezpieczeństwa.
Image Credit: Erika Dawson.com
W artykule Dawson omawia pochodzenie swojej rodziny, a następnie wykorzystuje historię bezpośrednio z bloga swojego teścia w celu omówienia Pokémon i jego niebezpieczeństwa. Otrzymano pakiet z Pokémon pamiątki w nim i kościół poprosił o to byłego Doktora Czarownic o imieniu Bautista.
Otwieranie książki losowo, pokazując mu zdjęcie, które zadałem. "Co o tym sądzisz?" Spojrzał na to i powiedział: „Och, znam ten.” Nagle zwrócił moją uwagę!
Dalej mówił: „Och, to jest paskudny mały demon. Zawsze jest pod nogami, ukąszenia, zadrapania, piski, a co nie. ”Spojrzałem na stronę, a na liście atrybutów książka mówiła:„ ugryzienia, zadrapania, piski, pazury… ”i zapominam o czym innym było tak, jakby Bautista czytał tę stronę i nie czytał ani nie mówił ani słowa po angielsku. Zrobił ze mnie wierzącego.
Doszedłem do wniosku, że to pierwsze mogło być tylko szczęśliwym odgadnięciem, więc przewróciłem stronę na inne zdjęcie i zapytałem o to. Ponownie powiedział mi dokładnie, jakie są jego atrybuty. Robił to w kółko.
Byli tacy, których nie rozpoznał i powiedział. „Jest tyle demonów, że żadna osoba nie zna ich wszystkich”.
Następnie artykuł opisuje, jak ludzie muszą być tego świadomi i chronić dzieci, i tak dalej. Ale jest jedna rzecz, która jest trochę kłopotliwa.
Poznaj Rattatę:
To szczur, który piszczy, gryzie i można go uznać za nieprzyjemnego. Duża część Pokémonów, które istnieją, opiera się na prawdziwych zwierzętach. Wiele Pokémonów opiera się również na różnych mitologicznych stworach, bóstwach z religii na całym świecie, a nawet na przyziemnych rzeczach, takich jak żarówki. Fakt, że tak się składa, że jest Pokémon, który może wyglądać jak niespecyficzne demony, które ten człowiek widział, nie jest zaskakujący, ponieważ opierają się na tak wielu rzeczach.
Sam artykuł nie jest bardzo specyficzny w tym, o czym mówi Pokémon, po prostu złowieszczo ostrzega ludzi, którzy mogą czytać blogi o niebezpiecznych liniach danych. Użyty język jest celowo niejasny i wskazuje na różnorodne wnioski bez pełnego zobowiązania się do jednego. Pisarz podkreśla kilkakrotnie, że jest to „Ostrzeżenie”, ale praktycznie nic nie mówi o tym ostrzeżeniu - więc zasadniczo pozwala zwolennikom swojego bloga skręcić na wietrze.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Pokémon był pod ostrzałem chrześcijaństwa i na pewno nie będzie ostatni. Kiedy rodzice szukają odpowiedzi na pytanie, kiedy coś jest bezpieczne, nierzadko zdarza im się patrzeć na religię lub na tych, którym ufają.Ale jeśli chodzi o ustalenie, czy gra wideo jest bezpieczna, najlepiej jest zasięgnąć opinii kogoś, kto rzeczywiście chce z tobą porozmawiać o samej grze i wie, czym właściwie jest gra.