Alex „Xpecial” Chu wierzy, że ESports stanie się równie popularny jak prawdziwe sporty

Posted on
Autor: Louise Ward
Data Utworzenia: 9 Luty 2021
Data Aktualizacji: 21 Grudzień 2024
Anonim
Alex „Xpecial” Chu wierzy, że ESports stanie się równie popularny jak prawdziwe sporty - Gry
Alex „Xpecial” Chu wierzy, że ESports stanie się równie popularny jak prawdziwe sporty - Gry

Ci, którzy zastanawiają się, w jaki sposób eSport i tradycyjne sporty, takie jak piłka nożna, baseball i piłka nożna, stają się coraz bardziej podobne, muszą tylko spojrzeć na Riot Games ” League of Legends. W tym roku League of Legends Seria Championship dodała mniejszą ligę Challenger Series. To zapoczątkowało reakcję łańcuchową zawodów, gdy zespoły walczą o pozycję, a nowy talent zastępuje starzejących się zawodowców. Alex „Xpecial” Chu, jeden z czołowych graczy Team Solomid (TSM) został niedawno wymieniony na Team Curse.


Odtwarzacz wsparcia LoL był na stoisku Alienware podczas E3 2014, aby sprawdzić nowy system gier Alienware Alpha. Wyjaśnia, dlaczego eSport i prawdziwe sporty łączą się w tym ekskluzywnym wywiadzie.

Jak wyglądało przejście do zespołu Curse?

Chu: To było inne. Klątwa jest znacznie inna. Oba zespoły mają swoje mocne i słabe strony. Naprawdę chcę popchnąć Curse, aby była silnym zespołem. To mój cel. Stań się, popchnij się do bycia naprawdę dobrym i spraw, aby mój zespół był naprawdę dobry.

Co powiedziałbyś o mocnych i słabych stronach Curse w porównaniu do TSM?

Chu: Dzięki Curse nasza praca zespołowa i laning są tak silne, jak Team Solomid. W TSM byliśmy znani z naszych lingwistów, naprawdę mocnych jeźdźców, wszystkich mechanicznie silnych. Z Curse jesteśmy bardzo blisko w umiejętnościach mechanicznych, ale nie prawie tak samo, a nasza praca zespołowa również nie jest dostępna. Musimy ulepszyć strzelanie, a nasza gra na lane i rotacje w połowie gry są naszym kluczem. W przypadku TSM mają one po prostu wiele słabości, a głównie energię. Nie grają zbyt dobrze z zespołami. Są dla nich naprawdę trudne. Dlatego właśnie teraz spadają.


Jak widziałeś zdolność graczy do handlu i poruszania się po League of Legends jako eSport w ciągu ostatnich kilku lat?

Chu: Myślę, że to pozytywne. Każdy sport ma takie zawody i jest postrzegany jako normalny. Sprawia, że ​​zespoły są lepsze, a to naprawdę jest celem. Ponieważ gra staje się coraz bardziej konkurencyjna, cechy te będą bardziej powszechne. Chcesz najlepszych graczy w swoim zespole. Może nawet jeśli masz najlepszych graczy, nie będą oni najlepiej dopasowani, i właśnie o to chodzi w tych zmianach. Chcesz najlepszego zespołu. Chcesz, żeby zespół pracował naprawdę dobrze. Dobra synergia jest kluczowa i widoczna League of Legends.

Każdy z was ma swoich własnych fanów, jak i członków zespołu. Jak widziałeś, jak twoi fani podążali za tobą od TSM do Curse?

Chu: Jest takie powiedzenie, że niektórzy fani podążają za nazwą z przodu, a niektórzy podążają za imieniem z tyłu, a jest ich dużo. Mam wielu fanów, którzy śledzą Xpecial, a niektórzy są fanami Team Solomid, i to dobrze. To normalne. Mam dużo nienawiści, jak „Dlaczego opuściłeś TSM?” Ale to dla konkurencji. Wszyscy chcemy wygrać i zrobimy to, co da nam największą szansę na wygraną. O to właśnie chodzi.


Jaki wpływ miałeś na zdobycie mistrzostw LCS w zeszłym roku na prawdziwej arenie w Staples Center na eSport jako na sport?

Chu: Nie sądzę, żeby samo miejsce tak to ułożyło League of Legends staje się sportem. To naprawdę liga, w której set - ze wszystkimi tymi turniejami i rampą, którą masz teraz - z tymi drużynami Challenger, które rywalizują jako LCS. To po prostu sposób, w jaki wszystko się rozwija i jest naprawdę podobny do prawdziwych sportów. Masz amatorów, którzy chcą być pro. Masz profesjonalistów, którzy nie są już profesjonalistami, ponieważ nie są wystarczająco dobrzy. To jest gdzie League of Legends naprawdę popycha się jako eSport. Jest to sport, nie tylko miejsce, ale struktura.

Co sądzisz o tym, że właśnie te X Games nagrodziły profesjonalnych graczy złotymi medalami Call of Duty, tak jak dla sportowców ekstremalnych?

Chu: To tylko kwestia czasu. Pamiętam, jak robiłem wywiady trzy lata temu i powiedziałbym, że to nieuniknione. I naprawdę wydaje się, że się spełnia. Widzisz, że sport i e-sport łączą się ze sobą. Nie sądzę, aby ta linia kiedykolwiek zniknęła, ale zdecydowanie zbliża się. Zobaczysz więcej e-sportu w sportach. Nie chodzi o to, że będą takie same, ale będą podobne. Ludzie to rozpoznają. Ludzie zobaczą to i uznają, że są to profesjonalni gracze, konkurencyjni gracze i jest to bardzo podobne.

Jaki wpływ miała seria Challenger na zapewnienie amatorom nowych możliwości?

Chu: Seria Challenger jest naprawdę świetna dla tych graczy, którzy chcą zostać profesjonalistami. Masz tych graczy, którzy próbują naprawdę ciężko i właśnie tam się zabłysną. Przed CS naprawdę trudno było pokazać się jako konkurencyjny w tych publicznych grach. Teraz gracze mogą się naprawdę pokazać. Wiele zmian, które widzimy, pochodzi od tych zespołów amatorskich. Mają naprawdę dobrych graczy, ale ich zespół może nie być tak dobry. I masz profesjonalne zespoły LCSC opracowujące tych graczy i robiące z nich gwiazdy.

Gdy rozejrzysz się tutaj w E3, znajdziesz mnóstwo MOBA. Co czujesz, różnicując League of Legends i sprawia, że ​​jest tak popularny nawet w przypadku wszystkich zawodów?

Chu: League of Legends był pierwszy. To naprawdę wielka rzecz, ale najważniejsze jest to, że stale się aktualizuje. Łata 3 sezonu była ogromna. Poprawka 4 sezonu była jeszcze większa. Masz nowego mistrza każdego miesiąca i zawsze jest świeży. Jeśli opuścisz grę na pół roku, odkryjesz, że wszystko jest inne. To świeża gra. To nowy początek dla wielu graczy i jest naprawdę odświeżający. Ludzie męczą się grami bez względu na to, jak są zabawni, ale League of Legends ciągle zmienia rzeczy, tak że nawet jeśli trochę się zmęczysz, pojawi się coś nowego i będziesz odmłodzony. Naprawdę to lubię League of Legends. Pewnie sprawia, że ​​nasza praca jest trudna, ponieważ musisz się dostosować, ale to jest część League of Legends. To część tego, co sprawia, że ​​ludzie chcą grać.

Jaki wpływ ma urządzenie takie jak Alienware Alpha, które przynosi gry wideo takie jak League of Legends do salonu, na popularność gry w salonie?

Chu: Uważam, że to jest świetne. Podobnie jak ludzie kochają konsole i często grasz w te gry na telewizorze. Wprowadzają komputer na telewizor. Więc powiedz, że bawisz się w salonie, a twoja mama cię obserwuje i to jeszcze bardziej zwiększa świadomość League of Legends. Wpływ może nie być tak duży, ale tak naprawdę celem jest rozszerzenie League of Legends i gry na PC i zdobywaj coraz więcej graczy każdego dnia. Granie na PC tak bardzo się rozrosło. Masz wydarzenie takie jak E3 na konsolę i tylko komputer, a to naprawdę bardzo popularne. Widzisz tutaj dziesiątki tysięcy ludzi i to jest szalone. Rozwala mi mózg. Po raz pierwszy poszedłem na konwencję i nie mogłem uwierzyć, że jest tak wielu ludzi, którzy lubią to, co robię. Ale jest dużo więcej ludzi, którzy nie chodzą na imprezy i nie zdają sobie sprawy, że to takie powszechne. Gry nie są nerwowe. Ten termin nadal obowiązuje, ale nerd, konotacja, po prostu nie ma zastosowania. Jesteśmy normalnymi ludźmi. Wychodzimy. Kochamy gry. Nadal robimy prawdziwe rzeczy.

Jaki jest mecz, który wyróżnia się jako jeden z twoich faworytów z całej konkurencji, z którą miałeś do czynienia przez lata?

Chu: Ludzie zadają mi to pytanie cały czas i chciałbym powiedzieć coś w przeszłości. Jest wiele gier, z których jestem dumny, ale moim największym celem jest gra w przyszłości. Chcę, żeby moja najlepsza gra była w przyszłości. Nie chcę patrzeć wstecz i być „Hej, moja najlepsza gra była w przeszłości. Nigdy więcej tego nie zrobię. ”Chcę powiedzieć:„ Moja przyszłość, jutro, następnym razem, tam leży moja najlepsza gra ”.