Dostosowywanie postaci jest bezużyteczne

Posted on
Autor: Joan Hall
Data Utworzenia: 4 Styczeń 2021
Data Aktualizacji: 1 Listopad 2024
Anonim
5 BEZUŻYTECZNYCH PRZEDMIOTÓW W TERRARIA
Wideo: 5 BEZUŻYTECZNYCH PRZEDMIOTÓW W TERRARIA

Zawartość

Pamiętam, że myślałem o tym w pierwszych chwilach The Elder Scrolls V: Skyrim, Robiłem ważną postać. To, że każda z moich dostosowywanych funkcji miała znaczenie, i od tej pory zamierzałem zrobić swój znak. Wtedy przypadkowo nazwałem moją postać „Więzień”, ponieważ była to opcja domyślna i nie sprawdzałem jej.


Jęknąłem. „Syn b * tch.”

Okazało się, że w Skyrim, jedyną prawdziwą rzeczą, która miała znaczenie, była twoja rasa. To sprawiło, że postacie reagują inaczej wokół ciebie, ale nigdy nie przeszkadzają ci w wykonywaniu żadnych questów.

Uświadomiłem to sobie, kiedy po raz pierwszy wszedłem do Windhelm. Mogłem się wstydzić za bycie Mrocznym Elfem - ale zamiast tego byłem Nordem, co dla mnie nie stanowiło problemu. Kiedy przyszedłem następnym razem, pomyślałem: ooooh, teraz stanie się prawdziwym wyzwaniem, aby wejść jako Dark Elf. Potem, po kilku nieprzyjemnych komentarzach, wszystko było w porządku. Dialog otwarcia mógł się zmienić, ale tak naprawdę nie miałem innego doświadczenia.

Nie zrozum mnie źle, kochałem Skyrim tak bardzo, że to obsesja. Ale wydaje mi się, że każda decyzja, którą podjąłem, aby ożywić moją postać, doprowadziła do takiego samego wyniku, jak każdy inny wybór, jaki mogłem zrobić. Co sprawia, że ​​myślę ....


Tworzenie postaci w grach nie ma żadnej wagi.

Skyrim nie jest najnowszym przykładem. Ale inny, Bloodborne, ma ten sam błąd. Chociaż jest część, która chce, byś wybrał swoją historię (która określa twoje podstawowe statystyki), nic więcej nie robi nic, by podnieść twoje doświadczenie. Możesz być bardzo brzydki w tej grze - w rzeczywistości najtrudniejsza scena w Bloodborne sprawia, że ​​twoja postać nie wygląda tak bardzo jak Willem Dafoe na narkotykach.

Ale skąd się to bierze, skoro i tak najfajniejszy sprzęt blokuje twoją twarz?

Poza tym masz Bioware's Efekt masowy trylogia, w której nawet jeśli stworzysz bardzo szczegółowego Sheparda, a nawet jeśli wybierzesz, czy jest to Paragon, czy Renegade, Shepard ma swoją własną osobowość, której nie w pełni zanurzasz. Jest bardziej kompletna niż większość RPG, które dodaje, jak frywolne jest tworzenie postaci!


Tutaj, przyznając, dostosowanie jest jeszcze bardziej minimalne - wszystko, co musisz zrobić, to zmienić twarz i klasę. A twoja klasa wpływa bardzo często na rozgrywkę, ale nigdy nie wraca do otaczającego Cię świata. Więc oprócz powodów taktycznych, „różnice” nie są tak ostre, jak to, czego oczekuję.

Ale tylko dlatego, że dostosowywanie postaci jest w zasadzie bezużyteczne teraz nie oznacza, że ​​musi tak być.

Dla programistów może być świetna okazja, aby zmienić ten system w coś naprawdę wspaniałego.

Tworzenie postaci jest zabawne, nie mam wątpliwości. Spędzam 86 minut straconego czasu, ponieważ chcę stworzyć idealny charakter. Ale poza tymi chwilami zapominam o tym, kim jestem, gdy jest to pierwsza osoba, i żałuję, że w jakiś sposób sprawiłem, że moja postać zetknęła się z oczami, kiedy jest trzecia osoba. (Prawdziwa historia. Biedny komandor Shepard.)

Te 86 minut początkowych mogłoby się opłacić do końca podróży, prowadząc do czegoś bardziej namacalnego niż uświadomienie sobie zbyt późno, że masz na imię „Więzień”.

Co się stanie, jeśli ciało twojej postaci zmieniło podstawowe statystyki? A co, jeśli zmiana fryzury i rysów twarzy sprawi, że różni NPC zainteresują się tobą bardziej romantycznie? Możesz być wielkim, płowym mężczyzną, który zastrasza straże miasta swoimi dużymi mięśniami, ale jednocześnie sprawia, że ​​dzieci i kobiety bardziej się ciebie boją, jakbyś był jakimś barbarzyńcą. Lub, jeśli jesteś hiperseksualną postacią kobiecą, możesz użyć sprytu, by przechytrzyć strażników, aby łatwo przekazywali ci informacje - nawet klucze do sejfu. Ale wtedy możliwe reperkusje mogą doprowadzić do zawarcia umowy na bycie ochroniarzem konwoju, a męscy przywódcy nie traktują cię poważnie.

Może to dziwny poziom głębi, którego inni nie szukają, ale ja jestem. Tworzenie postaci w obecnej postaci prawie nigdy nie ma prawdziwego wpływu na twoje wybory. Czy nie chciałbyś, żeby miał cel?

Te 86 minut początkowych mogłoby się opłacić do końca podróży, prowadząc do czegoś bardziej namacalnego niż uświadomienie sobie zbyt późno, że masz na imię „Więzień”.

Co myślisz? Czy jestem niedorzeczny, czy może to miejsce, w którym można tworzyć postaci? Podziel się swoimi uwagami w komentarzach i jak zawsze dziękuję za przeczytanie.