„Dwarves and Elves and Me & comma; Oh My & excl;” Dlaczego Dungeons and Dragons nie muszą Cię straszyć

Posted on
Autor: Florence Bailey
Data Utworzenia: 25 Marsz 2021
Data Aktualizacji: 2 Listopad 2024
Anonim
„Dwarves and Elves and Me & comma; Oh My & excl;” Dlaczego Dungeons and Dragons nie muszą Cię straszyć - Gry
„Dwarves and Elves and Me & comma; Oh My & excl;” Dlaczego Dungeons and Dragons nie muszą Cię straszyć - Gry

Zawartość

Jeśli powiedziałeś mi w dowolnym momencie mojego życia, że ​​będę grał Lochy i Smoki Nie uwierzyłbym ci. Dorastałem w bardzo znanej normie społecznej, którą D&D było dla naprawdę dziwnych ludzi.


Czekać! Poważnie, nie strzelaj.

Albo zap. Albo cokolwiek tam masz w ręku. Jeszcze nie skończyłem. Pozwól mi przynajmniej zakończyć moją opowieść, zanim zdecydujesz się uderzyć mnie w odwet za to oświadczenie.

To nie tak, że wcześniej nie grałem w równie fajne gry. Jasne, grałem w gry na konsole i PC od czasu, kiedy mogłem mówić, ale w liceum zacząłem grać w MUDy i MMO - najbardziej dziwaczne z tych MUDS opartych na tekście. Z całego serca zagłębiłem się w świat gier Iron Realm. Próbowałem kilku innych firm, ale nic nie wydawało się porównywać z jakością i łatwością ich systemów. Zacząłem od ich świata Achaja i ostatecznie włączyłem Lusternię (chociaż grałem w każdej z ich gier). Stworzyłem postacie, które broniły imienia i narodu. Postacie, które miały rodziny (są to postacie innych graczy), w tym matki i ojcowie. Bracia i siostry. Mężowie i dzieci. Zostałem rycerzami, złodziejami, wojownikami i złymi wampirami. Poznałem niesamowitych ludzi i bawiłem się naprawdę fajnie grając i grając. Wszystko z kilkoma literami płynącymi na ekranie.


W końcu myślę, że naprawdę głupio jest myśleć, że po zagraniu czegoś takiego, spojrzałbym na D&D i tylko wyobraził sobie grę, w której ludzie mówią zabawnie, i machają wymyśloną bronią.

Z wyjątkiem tego, że tak naprawdę nie jest tak, jak myślałem.

Myślę, że czasami w życiu jesteśmy owinięci wokół tych spostrzeżeń. D&D to naprawdę fajna gra fabularna, która może być wszystkim, czym chcesz. Jasne, istnieją zasady i skrypty do naśladowania. Jednak cokolwiek chcesz zmienić, możesz.

Na PAX East w Bostonie stałem w linii z grupą sześciu innych przyjaciół, aby nauczyć się grać. Po niewielkim zamieszaniu na linii usiedliśmy z DM, który od razu mi się podobał. Od razu wyjaśniła, że ​​w każdej chwili możemy zapytać ją o wszystko, co byśmy chcieli, i nie musieliśmy się martwić, że nie wiemy, co robić.


Natychmiast ukradłem najfajniejsze brzmienie wszystkich postaci: Elf Ranger. Jestem w pewnym sensie fanem tej rasy, więc wątpię, żebym zagrał w jakąkolwiek inną (może ludzką).

Bardzo fajnie było przejść fabułę i rozmawiać z przyjaciółmi, aby zdecydować, co zrobimy.

Wyzwaniem było również radzenie sobie z mocnymi i słabymi stronami swojej postaci - wszystko w sposób, który sprawiał, że gra była bardziej bezpośrednia i realna niż gra wideo. Chociaż mieliśmy mnóstwo niemądrych chwil, w których wszyscy śmialiśmy się i kłóciliśmy o decyzje lub działania, uczenie się, jak radzić sobie z rzeczami, było czymś, co robiłem sam, a nie tylko naciskając przycisk, który łączył się z wirtualną akcją na ekranie.

Na przykład moja postać miała słabą charyzmę, ale silne zmysły w obserwacji. W rezultacie nie mogła łatwo przekonać ludzi lub uzyskać od nich informacji. Historia mojego życia, prawda? Cóż, kiedy zbliżyliśmy się do innych ludzi (w ogóle ludzi), stało się to problemem. Czy powinienem pozostać w tle, czając się w cieniu moich towarzyszy, gdy obserwuję ich reakcje i słowa?

Zanim się zorientowałem, minęły bardzo dwie godziny i byliśmy zmuszeni odejść. Jednakże nie zdążyłem strzelić strzały w oko piramidy, w której znajdował się tłum złych czcicieli świątyni, i zabiłem nas wszystkich.

Elf Ranger (Jamie): „Słuchajcie, po prostu zróbmy to szalone oko w piramidzie i skończmy z tym. Nie wiedzą, że tu jesteśmy. Ta rzecz wygląda dla mnie całkiem źle. Kiedy już wiedzą, że tu jesteśmy, możemy nigdy nie dostać szansy.

Towarzysze: * cisza *

Elf Ranger (Jamie): „Po prostu to robię”. * Pędy strzały *

DM: „Tęsknisz i zaalarmowałeś wszystkich strażników”.

Elf Ranger (Jamie): „Ohhhh, mój zły”.

Tak, patrzę wstecz na tę decyzję i myślę, do piekła, jeśli nie zrobię tego ponownie!

Moje niedostatki, że udało mi się odnieść charyzmat lub strategię wojskową, odszedłem od tego stołu zupełnie inną osobą. Mogę teraz powiedzieć z absolutną pewnością, że D&D nie jest wielkim, przerażającym smokiem, który zmusza cię, byś wyglądał na nieco szalonego dla obserwujących w pobliżu. Jest to świetna zabawa, trochę naukowy (ale hej, to jest w tych dniach) i dziwnie satysfakcjonujący sposób na grę.