Buduj i rozszerzaj swój trybez bez wydawania żadnych prawdziwych pieniędzy i dwukropka; Dzień drugi - Wprowadzenie do ekonomii plemiennej

Posted on
Autor: Judy Howell
Data Utworzenia: 3 Lipiec 2021
Data Aktualizacji: 16 Grudzień 2024
Anonim
Buduj i rozszerzaj swój trybez bez wydawania żadnych prawdziwych pieniędzy i dwukropka; Dzień drugi - Wprowadzenie do ekonomii plemiennej - Gry
Buduj i rozszerzaj swój trybez bez wydawania żadnych prawdziwych pieniędzy i dwukropka; Dzień drugi - Wprowadzenie do ekonomii plemiennej - Gry

Zawartość

Dzień drugi. "Ranek."

Nie mogę powiedzieć, że mam pojęcie, która jest godzina. To, co uważałem za wczorajsze popołudnie, okazało się wiecznym stanem światła. Podejrzewam, że w sezonie letnim zostałem przetransportowany do jednego z biegunów, ale roślinność tutaj jest bardziej odpowiednia dla klimatu dżungli. Jaka dżungla na Ziemi mogłaby istnieć na północnym lub południowym biegunie? Czy jestem już na Ziemi?


Miałem kilka chwil dla siebie „rano” po tym, jak się obudziłem i starałem się lepiej zapamiętać moje otoczenie. Stworzenia tutaj są tak kłopotliwe jak światło dzienne. Obok małych pterodaktyli, które przelatują nad głową, istnieją doskonale rozpoznawalne króliki i ptaki. Początkowo pojawienie się tych dinozaurów na niebie przeraziło mnie, ale wkrótce zdałem sobie sprawę, że nie są większe niż jastrzębie, a może orły. Tubylcy całkowicie ich ignorują i muszę przyznać, że brzmi to równie szokująco, że już się do nich przyzwyczaiłem i nawet po kilku godzinach nie zauważam ich.

Idąc dalej w nieodebrane terytorium wokół tych małych chat, odkryłem skrzynię ze skarbami! Skąd to mogło pochodzić? Tubylcy byli podekscytowani, gdy poprosiłem jednego, by go odkrył. Jakim ludziom nie udałoby się otworzyć skrzyni skarbów z własnej woli? Ile godzin musieli spędzić siedząc i wpatrując się w niego, zastanawiając się nad jego zawartością, bez podnoszenia palca, by odkryć, co może być w środku?


Wskazówka do gry:

Staraj się nie otwierać skrzyń ze skarbami, gdy jeden z twoich zasobów jest pełny. Jeśli skrzynia zawiera zasób, dla którego masz już maksymalną pojemność, zasób ze skrzyni zostanie utracony.

Wysłałem obrazy kilku kamiennych tablic z powrotem do profesora przez łącze komunikacyjne. Wydawał się zafascynowany, chociaż nie mogłem ich ogarnąć ani ogonem. Prawie nie ukończyłem tego zadania, gdy przybył dość duży i krzykliwie ubrany mężczyzna, nazywający się Jamboa, i poprosił mnie o przywrócenie chaty. Najwyraźniej tubylcy już wiedzieli, jak budować chaty! Ale dlaczego mieliby zbudować tylko jeden? I dlaczego mieliby tego nie utrzymać?

Skierowałem oczyszczenie kilku kamiennych stosów, aby uzyskać dostęp do jego chaty i nadzorować jego odbudowę. W pewnym momencie tubylcy stali się bardzo zaniepokojeni pojawieniem się dwóch wielkich mężczyzn, którzy szukali całego świata jak jaskiniowcy z jakiejś fantastycznej opowieści dla dzieci, którzy przedzierali się przez wioskę z pochodniami. Tubylcy uciekli od nich z przerażeniem, ale kiedy złapałem ramię pierwszego „Murloda”, natychmiast zwolnił i odstąpił ode mnie. Zachęcony jego reakcją, machnąłem rękami w jego twarz i szturchnąłem go kilka razy w pierś surowym palcem. To było wszystko, czego potrzeba, aby odepchnąć każdego z mężczyzn, kolejny dowód na to, że tubylcy przejawiają zdumiewający brak inicjatywy.


Podekscytowani tym, że „prosperują” pod moim nowym „przywództwem”, tubylcy poprosili mnie, abym pokazał im, jak uprawiać dynie na zaplanowany przez nich festiwal. Dynie rosły od nasion do w pełni dojrzałego squasha w ciągu zaledwie pół godziny, ale taka jest natura tego miejsca, że ​​już byłem rozczarowany rezultatem w porównaniu z wczorajszymi trzy minutowymi arbuzami. A jednak, jak mogłem czuć się rozczarowany trzydziestominutową dynią? Taka jest ludzka natura, jak przypuszczam, przyzwyczaić się do tego, co się ma, i pragnąć, aby była ona czymś więcej niż jest. Muszę pamiętać, aby zachować szerszą perspektywę podczas nauki tego miejsca. Z pewnością cudu trzydziestominutowej dyni nie da się przecenić, nawet w porównaniu z trzy minuty arbuza.

Wskazówka do gry:

W rzeczywistości nie musisz naciskać monet, które wyskakują z chat lub jedzenia, które wyskakuje z plastrów lub innych „upadłych zasobów” w grze, aby je zebrać, pomimo tego, co sugeruje samouczek. Jeśli nigdy nie dotkniesz zasobów, które spadają na „ziemię”, będą się jednak zbierać i pojawią się w ekwipunku. Jest to niezwykle przydatne, aby uniknąć błędów „szybkiego puknięcia”, takich jak zakładanie łaty podczas próby zebrania zasobów, które właśnie z niej spadły. Wystarczy raz dotknąć dowolne zakończone zadanie i pozwolić mu się zebrać.

Jeszcze dzień drugi. Jakieś dwie lub trzy godziny później ...

Zgodnie z brakiem inicjatywy tubylców zauważyłem już wyraźną tendencję wśród robotników wiejskich, aby stali się znacznie mniej wydajni, im mniej otrzymają nadzoru. Jeśli zapłacę mężczyźnie 15 monet w lokalnej walucie, aby posprzątać batonik, a następnie usiąść i obserwować go przez cały czas, przyniesie mi czysty zysk w wysokości 65 monet w ciągu zaledwie trzech minut. Jeśli natomiast zapłacę mu 120 monet, aby skłonić się do tego samego drążka, podczas gdy ja zajmuję się eksploracją przez godzinę, to zanim wrócę, zarobi mi tylko 300 monet, a nie 1300, których oczekiwałbym. Czy naprawdę gromadzą 77% zysków? A może są po prostu tak leniwi?

Gdybym bardziej troszczył się o lokalną walutę, byłbym skłonny do nadzorowania każdego ich ruchu przez cały dzień, ale jestem zbyt zaintrygowany tym dziwnym światem i mam zbyt wiele własnych zadań, aby osiągnąć ten poziom mikro zarządzania.

Wskazówka do gry:

Ci pierwsi producenci zasobów wprowadzają wspólny motyw w całej grze. Dłuższe „transakcje” prowadzą do wyższych sum, ale nie są tak wydajne, jak powtarzanie „krótszych” transakcji. (Uważaj jednak na wyjątki!) Na przykład plaster arbuza wytwarza 15 pokarmów w ciągu 3 minut. Łatka z dyni produkuje 50 posiłków w 30 minut. Jeśli po prostu sadzisz arbuzy w kółko, zbierając i przesadzając natychmiast, możesz zdobyć 150 pokarmów z plastrów arbuza w tych samych 30 minutach, ale musisz być o wiele bardziej aktywny w grze, aby to zrobić.

Wchodząc w te ostatnie notatki w moim dzienniku, Jamboa wpadł w moje „studium”, jeśli można nazwać niektóre tkane liście i pień drzewa studium, ogłaszając, że „gigantyczny, żelazny ptak spadł z nieba”. Dla mojego współczesnego umysłu to natychmiast wyczarowało obrazy samolotu, ale z pewnością coś takiego jest niemożliwe. „Żelazny ptak” jest znacznie bardziej prawdopodobnym meteorytem, ​​który spadł dosłownie z firmamentu. Niemniej jednak ta wyprawa jest eksploracją naukową, a nie tylko literacką hipotezą. Zbadam jego opowieść po uzyskaniu bardzo potrzebnego odpoczynku.

Powrót do pierwszego dnia ... Przejdź do trzeciego dnia ...