Zawartość
- Nigdy nie oceniaj książki po okładce
- Czas na grę: powrót do Gears of War
- Zdobyta wiedza
- Otwórz swój umysł
Serie gier przychodzą i odchodzą, czasami jak przechodzące mody. Niektórzy ludzie lubią te serie, podczas gdy inni mają mieszane emocje i mają tendencję do pozostawania po przeciwnej stronie ogrodzenia.
Trochę gracze mają nawet tendencję do pozostawania w pojedynkę i nigdy nie zmieniają poglądów w niektórych grach, którym nie podobał się raz, gdy próbowali go odtworzyć.
Byłem jednym z takich graczy, nigdy nie zdawałem sobie z tego sprawy, dopóki nie zmoknąłem na scenie dziennikarskiej gier wideo. Nadal czuję się skrępowany pomysłem powrotu do niektórych gier, co nie jest cechą, którą podziwiam w sobie, ale mam szczęście być bardziej otwartym umysłem niż wtedy, gdy byłem młodszy.
W tym miejscu pojawia się ten artykuł. Lata temu, kiedy wydano Epic Games po raz pierwszy Gears of War, Nie byłem pod wrażeniem, częściowo z powodu Halo 3 będąc mniej więcej w tym samym czasie i wydawało mi się, że to tylko gra w kotka.
Wracając, zdaję sobie sprawę, jak bardzo się myliłem.
Nigdy nie oceniaj książki po okładce
Mam wielu przyjaciół, którzy po prostu uwielbiają gry Gears, więc naturalnie zawsze zastanawiałem się, jak mogą pokochać taką grę. Grafika była miła, mechanika była trochę podobna do Halo 3 (w której wtedy byłem) i po prostu czułem się niezręcznie, gdy grałem z przyjaciółmi.
Miałem taką opinię Gears of War była po prostu kolejną strzelanką, w której świat stał się topsy i moim zadaniem jako głównego bohatera było prostowanie rzeczy.
Więc kiedy niedawno ogłosiłem swoją niechęć do gry przyjacielowi, zacząłem się zaczepiać i siedzieć na złym końcu kłótni. W wieku, który upłynął od czasu mojej ostatniej gry w pierwszą grę, rzuciłem wyzwanie temu przyjacielowi, aby przekonać mnie, że inaczej mój Gears nie aprobuje.
Wyzwanie, które natychmiast zaakceptowali.
Czas na grę: powrót do Gears of War
Mój znajomy usiadł z obydwoma Gears 1 i 2 w ręku, mówiąc, że zagramy przez nie oba i zobaczę, jak byli niesamowici. Byłem sceptyczny, ale chciałem zobaczyć ich pogląd, ponieważ zaproponowałem wyzwanie i wszystko.
Przechodząc przez moje Xbox Live Achievement, pokazałem, że grałem i pokonałem pierwszego Gears of War już. Dostałem więc odświeżyć historię i zorientowałem się, co się dzieje, więc nie zgubię się w drugiej części.
Wspomnienia powróciły, gdy zobaczyłem główne menu, czułem, jak moja niechęć rośnie. Zatrzymując wszelkie z góry przyjęte poglądy, które miałem z nieświadomego sposobu myślenia, zapisałem się na swoje konto i byłem gotowy do gry.
Zdobyta wiedza
Jak zaczęliśmy, pamiętam niektóre z historii gier, w których byłem skupiony. Zaczęliśmy od samouczka, omawiając niektóre koncepcje gry. Akcja trzeciej osoby nie była trudna do przyzwyczajenia, grałem wystarczająco dużo gier dla trzeciej osoby, aby wiedzieć, jak prawidłowo funkcjonować. Pistolety i ruchy były dość proste, o czym wszyscy powinniśmy wiedzieć z Cover Shooters 101.
Sterowanie postacią było proste i znajomeZacząłem się zastanawiać, gdzie było wyzwanie. Wkrótce znalazłem go, kiedy przeładowałem, widząc znacznik idealnego przeładowania w górnym rogu i reakcję, jaką miałem, gdy pistolet zablokował się, że nie trafiłem go na czas. To coś małego, ale zdecydowanie była to dla mnie nowatorska funkcja. Moje zainteresowanie wzbudziło poruszenie się po świecie pełnym hord i szarańczy żołnierzy.
W miarę postępów w tej historii poczułem żal, że zmyłem się nade mną. Czułem, że przegapiłem fazę historii gier, która wcale nie była zła. Wkrótce znalazłem coraz więcej przyjemnych rzeczy w tej grze. Bohaterowie, moja ulubiona postać, Baird, byli interesujący i faktycznie mieli dla nich jakąś substancję. Broń zaczęła być coraz mocniejsza i bardziej kreatywna.
W ciągu dwóch dni gra została pobita. Podniecenie ogarnęło mnie jak oczyszczający deszcz. A potem zatrzymałem się i uśmiechnąłem, gdy pomyślałem sobie: „Muszę zdobyć Trzecią”.
Otwórz swój umysł
W końcu całe doświadczenie otworzyło mi oczy. Poczułem wstyd zarówno za to, kim byłem wcześniej, jak i za otwartą osobę, którą się stałem. To było wspaniałe uczucie wiedzieć, że przeszedłem długą drogę.
Przypuszczam, że morał tej historii jest taki: bez względu na to, co myślisz, że coś jest, gra wideo lub w inny sposób, nie powinieneś jej odrzucać, dopóki tego nie spróbujesz.
Bycie otwartym umysłem pozwoliło mi doświadczyć czegoś, co przed laty przegapiłem.
Jak nauczyłem się, wierzę, że wrócę i będę grał w starsze tytuły, których unikałem w młodości. Będę was wszystkich na bieżąco informował, gdy poruszam się w dół na bardzo długą listę.