Jak SOE Live & lpar; i GameSkinny & rpar; Zmienił moje życie

Posted on
Autor: Louise Ward
Data Utworzenia: 4 Luty 2021
Data Aktualizacji: 3 Listopad 2024
Anonim
Jak SOE Live & lpar; i GameSkinny & rpar; Zmienił moje życie - Gry
Jak SOE Live & lpar; i GameSkinny & rpar; Zmienił moje życie - Gry

Zawartość

Jedną z moich pierwszych jasnych wspomnień jest noc, w której mój brat i tata wrócili do domu z naszą pierwszą konsolą: zupełnie nowy SNES.


Mój brat i ja z reguły walczyliśmy jak dzikie dzikie zwierzęta, ale kiedy graliśmy w Super Nintendo, byliśmy jak real bracia, wiecie - jak ci z T.V. Walczylibyśmy o punkty w Super Mario World i na zmianę grać Aladyn gra (kiedy gry oparte na filmach nie powodowały, że płakałem). Myślę, że właśnie wtedy wzbudziło moje zainteresowanie grami wideo. Mimo to, w tak młodym wieku, były tylko hobby. To prawda, hobby, które kochałem, ale mimo to hobby dzieciństwa.

** Mój brat i ja, gdy nie graliśmy w gry ... Mam na sobie zieloną koszulę, chłopaki. **

Szybkie przewijanie do przodu

Mój brat dostaje N64 na swoje urodziny. Moi rodzice, w swojej nieskończonej mądrości, dostali nas Złote Oko i StarFox 64; prawdopodobnie dwie z największych gier wszechczasów, które rozpaliły obsesję wielu dzieci w grach i niewątpliwie spowodowały, że niektórzy studenci college'u ponieśli porażkę w szkole i przenieśli się do domu. Ponownie system był moim bratem, ale w miarę jak wzrastał jego zainteresowanie grami, jego pasja do muzyki ewoluowała i rozkwitała. Widzisz, dokąd to zmierza, prawda? N64 nieoficjalnie stał się mój z czasem, umacniając moją czasami niezdrową obsesję na punkcie gier.


Szybkie przewijanie do przodu (ponownie)

Mój brat był i jest bardzo utalentowanym muzykiem (hi Zach). Mieliśmy małe koncerty rodzinne, podczas których mój brat wywalał swój flet i grał niesamowitą melodię, której żaden 13-latek nie byłby w stanie poradzić. Zawsze byłem pod wrażeniem i zazdrosny. To była jego sprawa. Moja matka powiedziałaby mi: „Każdy ma swoje rzeczy, a ty musisz po prostu znaleźć swoje”. Więc powiedziałbym sobie, że moja Rzecz przyjdzie do mnie, kiedy najmniej się tego spodziewam, kiedy wycofałam się do mojego pokoju, żeby zagrać w jakąkolwiek grę, moi przyjaciele a ja wtedy się denerwowałem (prawdopodobnie Morrowind lub najnowszy Metalowy sprzęt).

Nie wiedziałem, że już znalazłem swoją rzecz; Po prostu nie zrealizowałbym tego przez ponad dziesięć lat.

The Dumb-Dumb College Years

Zacząłem pisać o grach w college'u. Korzystałem z okazji, aby zostać angielskim majorem, który koncentrował się na wielu teoretycznych (i w dużej mierze bezużytecznych) tekstach, aby podnieść moje zainteresowanie grami do moich nudnych w inny sposób dokumentów w formie źródeł i tematów. Zabawna rzecz: kiedy pisałem o grach, nigdy nie byłem niższy niż A i wciąż nie przyszło mi do głowy, że być może właśnie to powinienem robić w życiu. Wiem, chłopaki, jestem grubszy niż Charlie Sheen w jego najgorszym. Nie jestem z tego dumny.


** Tak - dość dokładne i bardzo przygnębiające. **

Graduation to Awesome, ale Real Life Sucks

Pierwszą prawdziwą pracę wykonałem jako wolny strzelec w lokalnej witrynie informacyjnej około rok po ukończeniu studiów. Spędziłem ten rok głównie będąc nieszczęśliwym i grając w gry, biorąc pod uwagę, że klimat gospodarczy wcale nie sprzyjał niedawnemu ukończeniu studiów. W tym momencie zdałeś sobie sprawę z tego, że mam w sobie grubą ironię nadal nie rozpoznałem faktu, że powinienem pisać o grach, kiedy wszystko, co robiłem, to pisanie wiadomości i granie w gry. Przez prawie rok moje życie polegało na graniu w gry, pisaniu wiadomości i spędzaniu czasu z przyjaciółmi i dziewczyną. Jakby znikąd zobaczyłem pracę w punkcie informacyjnym dla gier z Nowego Jorku; po raz pierwszy od czasów studiów I chciał coś prawdziwego - chciałem tej pracy.

Krótko mówiąc, nie dostałem tej pracy. Mimo to było to zwycięstwo; ja Wreszcie znalazłem moją upragnioną Rzecz: Nie tylko powinienem grać w gry, ale też powinienem o nich pisać. Powinienem dostarczać wiadomości do spragnionych mas! Przeprowadzanie wywiadów z programistami, siedzenie w panelach, bycie chrapliwym i ambitnym i niesamowitym. Zdałem sobie sprawę, że nie jestem tylko graczem; Byłem i będę dziennikarzem gier wideo.

Wpisz GameSkinny

Pierwszy artykuł na GameSkinny napisałem podczas konferencji prasowej Microsoft E3 2013. Długo oczekiwany Xbox One został ujawniony i byłem gotowy dostarczyć towary do niesamowitych czytelników tego samego serwisu.

Trochę mi zajęło znalezienie mojego rytmu, ale skomponowałem dość dobrze zorganizowany dokument, wkleiłem go do małego pudełka GameSkinny i trafiłem na publikację - spodziewając się, że nic z tego nie wyjdzie, poza satysfakcją w końcu zrobienia czegoś, co nie przygnębić mnie gównem. Kilka minut później moja historia została opisana, a Amy opuściła miły i zachęcający komentarz do artykułu. Łaskawie powitała mnie w społeczności i poleciła mi wstąpić do Prorok smoka Konkurs korespondencyjny. Amy, dzięki za to, pewnie bym tego nie zrobił bez twoich miłych słów.

Wszedłem, nie spodziewając się niczego więcej, a kilka miesięcy później, po wywiadzie i kilku stresujących dniach, dowiedziałem się, że zostałem wybrany na okładkę SOE Live - mojej pierwszej przygody z dziennikarstwem gier terenowych. Byłem podekscytowany i zdenerwowany, ale kiedy kurz z konwencji zniknął, przyniosłem do domu coś innego niż wiadomości i doświadczenia. Przyniosłem do domu potwierdzenie mojej rzeczy.

**Zdobyć? Rzecz? ZDOBYĆ?!**

Moja rzecz

Jak już wspomniałem w moim zgłoszeniu, MMO nie są moją rzeczą. Prowadząc do tego wydarzenia, usiadłem z jak największą liczbą gier opatrzonych marką SOE, z naciskiem na Prorok smoka ponieważ miał to być mój główny cel. Teraz chciałbym powiedzieć, że przyjechałem do domu kochając MMO i będąc całkowicie gotowym na wymianę moich konsol na PC, ale ich nie kocham i będę na zawsze człowiekiem konsolowym (przepraszam chłopaki).

Mogę z najwyższą pewnością powiedzieć, że SOE Live było niesamowity. Nigdy nie widziałem tak różnorodnych wymazów ludzi: od dzieci bawiących się EverQuest II z rodzicami, do par, które się spotkały EverQuest 14 lat temu dla osób starszych na wózkach inwalidzkich jako cosplay. To było absolutnie niewiarygodne serce. Więc nie, nie miłość MMO - jednak kocham fanów, społeczność i gry.

Być może zastanawiasz się, dlaczego tak uwielbiam zakrywać gry, że tak naprawdę nie kopam. Pozwólcie, że wyjaśnię: gry są słusznie dobre, nie moje, ale mają swoje miejsce mocno umocowane w świecie gier. Ale zawsze będę kochać Metalowy sprzęt lub a BioShock znacznie więcej niż EverQuest lub a DCUO. Szczerze mówiąc, pośpiech dla mnie wynikał z poznania tego niesamowitego aspektu społeczności graczy i dostarczenia wiadomości tym, którzy nie mogli tam być, ale tak bardzo chcieli.

** Moc piasku. **

Siedziałem w panelu za panelem, wściekle stukając w laptopa, notując historię, którą wkrótce zostanę zamknięta w moim pokoju. Trzymałem moją lustrzankę przez około 15 minut, bez statywu ani klamry, aby uchwycić niesamowite intro na piasku EverQuest Next panel (to nie brzmi mocno, wiem, ale moje ramiona wciąż bolą - też nie mam kształtu). Zrobiłem to, ponieważ chcę to robić na zawsze. Chcę iść na każde wydarzenie, każdą konwencję - dużą i małą - i pisać dla ty.

** Mój nowy kapelusz. **

Niektórzy ludzie pokochają to, co piszę - dziękując mi za słowa, które skrupulatnie utknąłem jak cyfrowy gobelin. Inni będą nienawidzić tego, co mówię - strzelając pociskami z pistoletów do ust w komentarzach i na Twitterze. Z zadowoleniem przyjmuję to wszystko. Powiedz, że mnie kochasz, nazwij mnie kretynem, nie obchodzi mnie to; tak długo, jak czytasz, a to w jakiś sposób Cię informuje lub wpływa na Ciebie.

Tak, ta długa diatryba sprowadza się zasadniczo do tego, że zastanawiam się, kim mam być i co mam robić. Ale dla tych z was, którzy przeczytali to do tej pory, i dla tych z was, którzy już kliknęli (za co nie obwiniam was), nie byłbym w stanie tego zrobić bez was. Co więcej, nie byłbym w stanie tego zrobić bez poważnego personelu w GameSkinny (poważnie, jesteście niesamowici). Tak więc każdy, każdy redaktor, każdy czytelnik, każdy pojedynczy troll i każdy fan: Dziękuję za bycie największą społecznością na świecie i pozwolenie mi robić to, co muszę zrobić.

Przy odrobinie szczęścia pewnego dnia zostanę kolejnym Geoffem Keighleyem, Adamem Sesslerem lub Gregiem Millerem. Ale wiedzcie, że kiedy tam jestem (kciuki), zawsze zawdzięczam to GameSkinny'emu i rozległej, pięknej, akceptującej błędy, wybuchowej wojnie, wadliwej, doskonałej społeczności gier wideo.

Dziękuję wszystkim i życzę powodzenia.