Pewnego razu, Final Fantasy była serią gier wideo juggernaut. Dla wielu graczy ich najwcześniejsze (i największe) doświadczenie RPG było jednym z pierwszych Final Fantasy Gry. Następnie seria zaczęła cierpieć z powodu kryzysu tożsamości, rozpadając się na MMORPG i serię sequeli, wszystko ustawione w tym samym wszechświecie.
Final Fantasy XIII była jedną z tych gier, które na początku tego pokolenia były bardzo obiecujące. Debiutując na E3 2006, stanął w obliczu pewnej kontroli po tym, jak Sony zadebiutowało w pre-renderowanym nagraniu takich gier Killzone 2 rok wcześniej ... i FFXIII wyglądał prawie zbyt ładnie, żeby uwierzyć, że to materiał z gry. Seria była już w bardzo trudnej sytuacji, zrywając 10 milionów sprzedaży Final Fantasy VII ... i pięć gier później, aż do połowy tej kwoty Final Fantasy XII.
Final Fantasy XIII dało tymczasowy impuls do serii z szacunkiem 7 milionów sprzedanych egzemplarzy. Od tego czasu sprawy w Chocobos i Moogles nie wyglądają tak różowo. Finał Fantazja XIII-2 ledwo przekroczył 3 miliony sprzedaży.
Wniosek z FFXIII--Lightning Returns: Final Fantasy XIII był w Japonii już od tygodnia ... a liczby nie są dobre. Gra sprzedała się tylko w 277 082 egzemplarzach, co stanowi rekordową wartość w głównej serii FF. Dla porównania, XIII-2 sprzedał 524,217 w pierwszym tygodniu, a XIII sprzedał 1 501 964. Pomimo otrzymania dobrego wyniku 37/40 z Famitsu, zainteresowanie serią wydaje się być na niskim poziomie.
Być może JRPG to po prostu umierający gatunek gier. Z Persona 5 przyjeżdżając do PS3 w przyszłym roku i Namco drażni nową grę Tales, powiedziałbym, że gatunek wciąż ma wiele niesamowitych miejsc do zrobienia.
Następny gen Final Fantasy XV jest także w pracach, które wydają się drastycznie zmieniać serię. Powrót błyskawicy pojawi się w Ameryce Północnej 11 lutego.