Zawartość
Wyobraź sobie następujący scenariusz: Właśnie zerwałeś z miłością swojego życia. Siedzisz samotnie w barze, współczując sobie, gdy zauważysz kogoś po drugiej stronie pokoju. Są jak bardziej atrakcyjna wersja tej osoby, która pozostawiła cię w samotności i myślisz sobie: „Co do diabła. Nadszedł czas, aby przejść dalej. ”Postanawiasz podejść do nich i podczas początkowej rozmowy nie możesz pomóc, ale zauważysz podobieństwa do relacji, którą tak dobrze pamiętasz. Oboje zaczynacie się spotykać, ale coś jest okropnie nie w porządku. Łapiesz się, porównując wszystko, co robią, z tym, który uciekł. Robią rzeczy w bardzo podobny sposób, ale nigdy nie jest tak dobry jak za pierwszym razem.
Tak właśnie się czułem Lords of the Fallen. Jako wielki fan Dusze serialu, podjąłem tę grę myśląc, że może mnie to powstrzymać do czasu wydania Bloodborne. Od momentu uruchomienia gry nie możesz pomóc, ale zauważ, jak podobny jest ten tytuł, ale jest dręczące uczucie, że coś nie jest w porządku.
RozgrywkaMapowanie sterowania jest prawie identyczne Mroczne dusze zarządzanie sprawami takimi jak wytrzymałość jest równie ważne. Czujesz, że gra ma potencjał, ale to uczucie zaczyna zanikać, gdy stajesz w obliczu pierwszego bossa. Szef, choć jest imponującym widokiem, schodzi tak szybko, że czujesz, że jest zarządzany przez Dona Kinga, a cała sprawa mogła zostać naprawiona. Jego ataki są niezwykle skryptowe i łatwiejsze do uniknięcia niż ciosy pijanego niedźwiedzia.
To właśnie tam naprawdę odczułem różnicę od Dusze seria, gdzie jest pierwszy szef domniemany zabić cię. W rzeczywistości nie sądzę, że umarłem do około czterdziestu minut Lords of the Fallen, a nawet wtedy nie czułem się, jakbym został zabity jako kara za zniecierpliwienie - podobnie jak powszechny trend Dark / Demon's Souls. Było to bardziej związane z faktem, że wrogowie są mocno opancerzeni, mają los zdrowia i musisz spróbować znaleźć otwór, unikając ataków w małym korytarzu.
Widzisz, większość gry odbywa się w niewiarygodnie wąskich przestrzeniach, co może być frustrujące w najlepszym momencie, w połączeniu z faktem, że śledzenie od wrogów pozwala im wykonać 180-stopniowe skręty, aby zmierzyć się z tobą w środku ataku . Sprawia to, że czujesz, że używają jedynie taniej taktyki jako formy sztucznej trudności. Można to również zaobserwować w śmiesznie małych hitboxach. Nawet gdy używasz ogromnej broni, twoje ataki często przechodzą przez ciebie, chyba że jesteś prawie na szczycie tego, co próbujesz zabić.
Trudność
Każdy szef w grze wymaga, abyś obserwował jego wzorce ataku przez około minutę lub dwie, ale gdy już znajdziesz rytm, niewiarygodnie łatwo jest wylądować. Mogą one rzucać dodatkowy atak tu i tam, gdy zmieniają fazy w trakcie walki, ale nic na tyle drastycznego, by zmusić cię do zmiany strategii. Od początku do końca zabicie szefa nie zajęło mi więcej niż godzinę. Może to zabrzmieć długo, ale jeśli zagrałeś któryś z wpisów z Dusze seria, będziesz wiedział, że tak nie jest.
Mimo to, jeden z głównych powodów, dla których niektórzy szefowie zabrali mnie tak długo, nie był spowodowany wieloma zgonami, ale faktem, że niektórzy szefowie mają nieprzyzwoite ilości zdrowia i bardzo małe okna, w których można uruchomić kontratak może to być nawet 20 minut na raz. Jest również oczywiste, że programiści mieli konkretny pomysł na to, jak zabić bossa i na ogół próba użycia własnej strategii sprawia, że walka trwa dłużej. Na przykład: niektórzy bossowie są o wiele łatwiej strzelać za pomocą rękawicy, unikając ataków i czekając, aż twoja magia się naładuje, a nie używając budowania w zwarciu, w którym grałeś przez całą grę.
Pod koniec gry natrafiłem na podwójną walkę z bossem i spodziewałem się wyzwania podobnego do Ornsteina i Smougha, który (powiem każdemu, kto będzie słuchał) jest najtrudniejszym szefem gier wideo wszech czasów. Nie mogłem się bardziej mylić. Ani razu nie musiałem się martwić o zarządzanie nimi jednocześnie, ponieważ przychodzą do ciebie jeden po drugim, podczas gdy drugi czeka po drugiej stronie pokoju. Pomiędzy fazami występują krótkie momenty, w których uruchamiają one jeden jednoczesny atak, ale nawet te są naprawdę łatwe do zarządzania.
Elementy opowieści
Trudność (lub jej brak) nie jest jedyną rzeczą, która nieustannie mnie denerwuje podczas mojej gry. Aktorstwo jest złe. Naprawdę źle. Jeśli kiedykolwiek widziałeś serię internetową, Koleś, gdzie jest moja góra? gdzie działania mogą być osiągnięte tylko za pomocą standardu World of Warcraft emotikony, wtedy będzie ci to bardzo dobrze znane.
Harkyn przesunie ramiona o wiele bardziej, niż to konieczne, mówiąc coś w stylu: „Jak to jest mój problem?”, A nawet „Kim jesteś?”. wyraźniej niż Dark / Demon’s Souls, ale uważasz, że ta historia nie jest nawet warta opowiedzenia.
Dowiesz się dość wcześnie, że Harkyn jest swego rodzaju więźniem, któremu powierzono zadanie ratowania świata przed demonami, ale chodzi o wszystko, co musisz wiedzieć. Nigdy nie dowiesz się, dlaczego był więźniem, a decyzje, które podejmujesz w trakcie gry, nie mają żadnego wpływu na ogólną fabułę, poza kilkoma oknami dialogowymi w kinie zamykającym. Postać Harkyna nie jest tą, którą czujesz się szczególnie usatysfakcjonowana, i znajdujesz się w oknie dialogowym, abyś mógł się pospieszyć i wrócić do ogólnego założenia gry „Hulk smash”.
What The Game Did Right
Mimo to gra ma swój urok. Po pierwsze gra jest piękna (stąd moja metafora wcześniejsza o bardziej atrakcyjnej wersji). Pancerz jest ozdobny i wygląda na to, że poczuje się jak w domu u paladynów World of Warcraft filmowy. Poza wyglądem zbroi naprawdę czujesz jej ciężar. Sposób, w jaki Harkyn się porusza, widzi, że zabiera on ze sobą ciężar i duże bronie zabierają kilka sekund na wylądowanie ataku z powodu ich monumentalnego rozmiaru, co oznacza, że planowanie ataku i czekanie na okno szansy jest niezbędne.
Świat jest również bardzo ze sobą połączony, co powoduje (zobacz, co tam zrobiłem?) Powrót do pierwszego Mroczne dusze i to uczucie satysfakcji przy odkrywaniu nowego skrótu, nawet jeśli oznacza to, że często gubisz się z powodu wszystkich zwrotów.
Gra naprawdę nie jest zła, pomimo moich poważnych problemów, ale jak już powiedziałem, nie możesz pomóc, ale porównać ją z serią Souls, która jest tam krótka. Jeśli jednak chciałeś grać Dusze Dark / Demons ale zniechęciła ich trudność, Lords of the Fallen jest idealnym punktem wyjścia do przyzwyczajenia się do tego rodzaju walki i być może sprawi, że ponownie rozważysz nadanie Dusze seria a próba.
Dobry:
- Piękne komplety
- Wzbudzające wzrok potwory
- Zaspokajanie wzajemnie połączonego świata
- Dobry system walki
Zły:
- Brak prawdziwych trudności
- Bardzo łatwo się zgubić podczas śledzenia wstecznego.
- Istnieją pewne usterki wizualne i problemy z wycinaniem
- Straszne aktorstwo i nieciekawa historia