Chociaż Nintendo jest bardzo przyjazna dla deweloperów indyjskich na Zachodzie, okazało się, że tak nie jest w obrębie własnych granic. Jest to ciekawy przypadek odwrotnej stereotypowo-ksenofobicznej sytuacji w japońskiej firmie produkującej gry wideo. Odkrycie wydrukowane na kwestionariuszu GDC krąży wokół Twittera, a japońscy deweloperzy nie byli z tego zadowoleni.
Upłynęło ponad dwa miesiące od uruchomienia Wii U eShop, ale nie ma jeszcze powodu, aby lekceważyć, dlaczego Nintendo nie przyjmuje aplikacji od deweloperów zlokalizowanych w Japonii. Niezależnie od tego, czy Nintendo musi jeszcze stworzyć lub ujawnić alternatywną politykę dla japońskich programistów, czy też nie wyjaśniło, że Nintendo po prostu wolałoby nie włączać własnych rodzimych programistów do takiej usługi, nie jest to pewne.
Biorąc pod uwagę wiele gier i powiązań kulturowych z Japończykami, można by pomyśleć, że japońscy deweloperzy byliby włączani do usługi od samego początku. Być może w początkowej przyszłości Nintendo wyjdzie na światło dzienne na temat swojej decyzji dotyczącej japońskich programistów.