Moja rodzina gildii w World of Warcraft

Posted on
Autor: Louise Ward
Data Utworzenia: 8 Luty 2021
Data Aktualizacji: 21 Grudzień 2024
Anonim
GRA Z RODZINĄ MACIASZKÓW - Apex Legends
Wideo: GRA Z RODZINĄ MACIASZKÓW - Apex Legends

Zawartość

Moja ulubiona część MMO nie dotyczy samej gry, ale ludzi, z którymi współpracuję. Nie mogę tego na pewno powiedzieć World of Warcraft to moja ulubiona gra MMO, ale to ta, którą grałem najdłużej. Jednym z głównych powodów, dla których kontynuuję grę, jest moja gildia.


Patrząc na siebie nawzajem

Jestem w gildii zwanej Lokalni turyści na Farstriders królestwo. Kiedy zacząłem grać, nie wiedziałem zbyt wiele o grze ani o tym, co robić. Ta gildia pomogła mi tona, kiedy zacząłem grać. Lokalni turyści gildii nie zostali utworzeni aż do samego początku Kataklizm ekspansja, ale to już inna historia. Ludzie z gildii przyjaźnili się ze sobą od lat i większość z nich uważam za moich bliskich przyjaciół lub rodzinę. Wynika to z chęci pomagania sobie nawzajem. Kiedykolwiek potrzebujesz czegoś (w granicach rozsądku) kogoś, kto może, będzie pomóc Ci. Wiedzący ludzie w gildii odpowiadają na wszelkie pytania i pomagają ludziom poprawić swoją klasę i specyfikację. Ilość czasu, którą ludzie są gotowi wydać, aby pomóc innym członkom gildii, jest niesamowita.

Moją pierwszą postacią na maksymalnym poziomie był rycerz śmierci o imieniu Ellakero Gniew Króla Lisza. To wtedy, kiedy po raz pierwszy wsiadłem do vent, zacząłem rozmawiać z takimi ludźmi jak Apexy, Oyuben, Wote i Widgie. Zaczęło się od prezentacji. Wote był naszym rezydentem Brytyjczykiem i rywalem Apexy. Nazywałem się Ella z powodu mojego imienia, a Apexy wspomniał, że może nazywać mnie kimś innym, ponieważ Ella brzmiała jak imię dziewczyny. Wyjaśniłem: „Cóż, to dlatego, że moja postać jest kobietą”. Wszyscy śmiali się i mówili: „Cóż, to ma sens”. Apexy wyjaśnił, w jaki sposób jego postać była również kobietą, wraz z kilkoma innymi. Miło było zmieścić się szybko i nie czuć się dziwnie lub śmiać się z grania kobiecej postaci.


To była pierwsza grupa rajdowa, w której byłem. Byłem Bellattrix.

Czuję, że powinienem wyjaśnić, co znaczyły nasze przydomki.

Bizlowe po prostu ogłosił się Małpim Panem, zawsze był jednym z żartów i ogólnie był dziwny.

Wotenhearg zawsze nazywał się „Featherbutt” Thetta z powodu boomkina, który widzisz na zdjęciu, więc nazwa utknęła.

Komakai Kiedyś czołgał się z bossem, gdy czołgi zginęły wraz ze swoim czarnoksiężnikiem, więc zawsze nazywaliśmy ją „Lock Tank”.

Oyuben był „trollem” grupy i zawsze przychodził z „aurą krzyżowców”. Dla tych, którzy nie wiedzą, aury Paladynów były kiedyś najazdowe, a aura Krzyżowców zwiększyłaby szybkość montowania. To w ogóle nie pomaga w rajdzie i preferowana byłaby inna aura.

Apexypostać była znana z tego, co robił i kiedy ktoś prosił o coś, co powiedziałby nie lub żartobliwie robił zamieszanie. To nadało jego postaci przydomek „Ice Bitch”.


Aavar i Thett były nasze czołgi i jedna noc nalotu ktoś zapytał: „Gdzie jest ten cholerny czołg?” Thett odpowiedział: „Jestem tutaj”. Aavar zapytał, kim jest, gdyby Thett był cholernym czołgiem - więc nazywano go „czołgiem”. Odnosiliśmy się do każdego z nich jako takich przez resztę czasu.

Drog był liderem poprzedniej gildii, zanim stworzyliśmy Lokalnych Turystów. Nazywał się Huncwot Mordana, więc nazwaliśmy go Kapitan.

Addanc dostał swoje imię od walki na statku w nalocie na Cytadelę Lodowej Korony w Wrath Króla Lisza. Ludzie mogą wybierać paczki odrzutowe, aby dostać się do drugiego układu, który atakuje. Ciągle z nich korzystał, zanim zaczęła się walka i starał się z nim dotrzeć do coraz trudniejszych miejsc, więc został nazwany „Rocketeer”.

Ironface był kimś, kto uwielbiał żartować z ludzi i bawić się. Zawsze dawał ciężką miłość, gdy ktoś mówił coś o walce, np. „Przestań być maminsynkiem”. Wszystko było w dobrej zabawie, ale nazywaliśmy go „Bully”.

W końcu zostałem nazwany „#11„ponieważ byłem jedenastym członkiem 10-osobowej ekipy rajdowej. Nasz zespół zaatakował we wtorek i czwartek, ale Drog mógł jechać tylko w czwartek, a Wote mógł jechać tylko we wtorek. Dzięki temu mogłem wypełnić oba dni i miałem stałe miejsce.

W dobrym towarzystwie

Oprócz dbania o siebie nawzajem i ogólnie bycia dobrymi ludźmi, świetnie się bawię, spędzając z nimi czas i rozmawiając. W gildii jest kilku wyjątkowo zabawnych ludzi i nigdy nie ma nudnej chwili. Po prostu czuję się jak w domu, kiedy z nimi rozmawiam. Jest wiele wewnętrznych żartów i jeśli poświęcisz trochę czasu na poznanie ludzi, nie zostaniesz pominięty. Wciąż gram w inne gry MMO i miałem szczęście znaleźć w nich dobre gildie. Po prostu nie mogą się równać z moim Łał gildii, po prostu z powodu ilości czasu, który spędziłem z nimi.

Moja gildia podczas rajdu Flex.

Czy masz podobne historie z gildią? Jeśli tak, podziel się nimi w komentarzach, ponieważ bardzo bym ich chciał.