Zawartość
- Dlaczego więc Suikoden 2 zmusił mnie do opuszczenia tradycyjnych JRPG?
- „Wydawało się, że uwielbiasz tę historię. Tak więc wyraźnie nie doprowadziło to do rezygnacji z tradycyjnych JRPG”.
- Ale to nie jest prawdziwa odpowiedź na twoje pytanie. Koncentracja na historii wymagała od projektantów i programistów rezygnacji z części JRPG, które naprawdę lubię.
- Suikoden II walka jest szybka, zabawna i znacznie wyprzedziła swój czas pod względem liczby walczących, których możesz zabrać na imprezę. Niestety, sukces walki zależy od wszystkich nudnych działań, o których mówiłem w Budowniczowie Sekcja.
- Muzyka jest jednym z głównych powodów, dla których kontynuowałem grę JRPG przez wiele lat po tym, jak przestali być dla mnie zabawą.
- Trochę trudno mi napisać to zamknięcie, wiedząc, że jest to prawdopodobnie ostatni utwór, jaki kiedykolwiek napiszę dla gatunku gier, które tak bardzo kochałem.
W ciągu ostatnich 20 lat spędziłem dużo czasu, próbując odzyskać nostalgiczną radość, której doświadczyłem grając Final Fantasy II na moim Super Nintendo. Suikoden II oznacza koniec tej 20-letniej sagi.
Dwadzieścia lat później nie jestem tym samym dzieckiem z całym wolnym czasem na świecie. Do licha, mam teraz własne dzieci. Chociaż w końcu uwolniłem się od żmudnych maratonów, próbując zmusić się, by cieszyć się czymś, czego już nie lubię, ta wolność ma swoją cenę. Zdecydowałem się nie grać w tradycyjnych tradycyjnych japońskich grach fabularnych (JRPGS) do recenzji lub do przyjemności. Szczerze mówiąc, już ich nie lubię.
Nie obwiniam Suikoden II dla tej decyzji całkowicie. Suikoden II jest po prostu słomą, która złamała mój uparty wielbłąd. Pomimo mojej obecnej pogardy dla tradycyjnej formuły JRPG (bitwy turowe, losowe spotkania i nadawanie priorytetu opowieściom nad rozgrywką), mogę bez wątpliwości powiedzieć, że Suikoden II to z pewnością wszystkie dobre rzeczy, które przeczytałeś, widziałeś i słyszałeś o tym. Ma niesamowitą historię, dobrze rozwinięte postacie, świetną ścieżkę dźwiękową i wyjątkową walkę, która niestety nigdy nie trafiła do przyszłych JRPG.
Dlaczego więc Suikoden 2 zmusił mnie do opuszczenia tradycyjnych JRPG?
Suikoden II nie pomógł mi osiągnąć tego wniosku sam. Jednak, podobnie jak wiele tradycyjnych JRPG, Suikoden II to gra dla Bookworms - terminu, którego używam, aby opisać graczy, którzy grają w gry głównie ze względu na swoje historie. Suikoden II historia jest niesamowita, a jej liczba 108 znaków jest bardzo dobrze rozwinięta. Od początku gry wpadasz w niekończącą się wojnę między wieloma królestwami - wszystkie z własnymi (czasami skorumpowanymi) interesami w rządzeniu światem. W miarę rozwoju opowieści przyjaciele umierają, szerzy się korupcja, a ci, którzy u władzy, nadużywają jej, uciskając i mordując własnych ludzi. To, jak ma wyglądać dojrzała gra, a nie niezręczne seks-cut-scenki i „dorosła” rozmowa.
„Wydawało się, że uwielbiasz tę historię. Tak więc wyraźnie nie doprowadziło to do rezygnacji z tradycyjnych JRPG”.
Historia to nie wszystkie uśmiechy. Kończy się trochę słabiej niż się zaczyna. Opiera się zbyt mocno na naprawdę emocjonalnych scenach, by ukryć fakt, że przesłanka fabuły rozpada się po kulminacji. Główny antagonista naprawdę nie ma istotnego powodu, by kontynuować wojnę. Gra maskuje jego intencje, wykorzystując przerywniki w stylu suspensowym, aby myśleć, że w końcu zostanie ujawniony jakiś duży powód. Gdy tak się nie stanie, zakończenie traci część swojej lekkości. Krótko mówiąc, nie jestem Mól książkowy jeśli chodzi o gry wideo. Nie chodzi o to, że nie lubię dobrych historii. W rzeczywistości je kocham. Po prostu nie sądzę, aby 40-godzinna gra była najlepszym sposobem na dostarczenie wspaniałej historii. Wolałbym oglądać 1-godzinny anime.
Ale to nie jest prawdziwa odpowiedź na twoje pytanie. Koncentracja na historii wymagała od projektantów i programistów rezygnacji z części JRPG, które naprawdę lubię.
Jestem konsumpcją Budowniczy - termin, którego używam do opisywania graczy, którzy lubią wyrównywać i dostosowywać postacie. Wolę RPG, aby pozwolić mi budować postacie w bogów i zachęcić mnie do odkrywania otaczającego mnie świata, pozwalając mi walczyć i znaleźć skarb, który pomaga mi stać się wspomnianym supermocarstwem. Chociaż niektóre Suikoden II ograniczona eksploracja pozwala ci walczyć z potworami w celu wyrównywania, a runy uzupełniają twoje umiejętności bojowe, czas potrzebny na szlifowanie tych nagród jest o wiele za wielki dla ojca, który często może grać tylko w krótkich skokach. Dziesięcioletni ja miałbym kilka godzin dziennie, aby poświęcić się walce o runy z 2% spadkiem lub pokonaniem coraz bardziej skąpych kropek punktów doświadczenia (XP) Suikoden II rzuca na ciebie. Żona i dzieci nie próbują usłyszeć tego hałasu.
Suikoden II oferuje dość głębokie opcje dostosowywania. Możesz osadzić runy bojowe i magiczne na wszystkich twoich grywalnych postaciach, nadając ci zdolności w nich tkwiące. Te runy pozwalają budować bardzo solidne 6-osobowe zespoły - biorąc pod uwagę ilość grywalnych postaci, które możesz rekrutować i dodawać do swojej drużyny.
Sam ten mechanik mógł wystarczyć, by przeoczyć elementy gry, które mi się nie podobały, gdyby nie był to tak nudny koszmar. Dodawanie ludzi do zespołu wymaga rozmowy z konkretną osobą w siedzibie głównej. Dodanie run do swojego ciała i sprzętu wymaga znalezienia sklepu z runami lub bronią, aby to zrobić. Podróżowanie i wycofywanie się z tej serii wymaga po prostu zbudowania zespołu, który chcesz, aby moja radość nie była warta wysiłku z mojej często niecierpliwej perspektywy.
Jestem też ogromny poszukiwacz - termin, którego używam do opisywania graczy, którzy lubią eksplorować duże, otwarte światy lub piaskownice. Suikoden II wydany w 1998 roku i grałem Suikoden z góry, więc nie spodziewałem się, że będzie miał żywy, oddychający świat, jak byś się spodziewał Stare zwoje lub Opad.
Dalej, Suikoden II próbowałem dać graczowi trochę miejsca na wędrówkę i zwiedzanie. Po prostu nie było wystarczająco dużo solidnej zachęty do eksploracji, poza kilkoma miastami lub obszarami zalesionymi, aby kupić lub walczyć o rzadsze runy i zbroje. Nie zmieniłbym nosa na próbę Konami tutaj, ale jest mi bardzo trudno kochać Suikoden II świat, kiedy mogę się zgubić w takiej grze Crackdown, eksploruj miasto, odnajduj kule i bierz udział w szybkiej, zabawnej walce w ułamku czasu.
Suikoden II walka jest szybka, zabawna i znacznie wyprzedziła swój czas pod względem liczby walczących, których możesz zabrać na imprezę. Niestety, sukces walki zależy od wszystkich nudnych działań, o których mówiłem w Budowniczowie Sekcja.
Istnieją zasadniczo dwa rodzaje bitew:
- Standardowe bitwy turowe, które napotkasz podczas normalnej gry
- Skrypty głównych bitew, które są w zasadzie udawanymi walkami RTS, które naprawdę nie są przyjemne
Standardowe bitwy są przeważnie zabawne, ale szybko się zestarzały, ponieważ gra ogranicza twoją zdolność do wyrównywania poziomu w czasie wolnym, znacznie zmniejszając ilość XP, którą możesz zdobyć, gdy awansujesz. Głównymi bitwami są skrypty, które wymagają bardzo małej, jeśli w ogóle, prawdziwej strategii.
Muzyka jest jednym z głównych powodów, dla których kontynuowałem grę JRPG przez wiele lat po tym, jak przestali być dla mnie zabawą.
Jestem Audiofilski - co oznacza, że jestem wielkim frajerem w grze z piękną ścieżką dźwiękową. To jeden z powodów, dla których kocham Shenmue tak bardzo - wiem, że to naprawdę świetny interaktywny film przedstawiony jako straszna gra. Chociaż niektóre Suikoden II utwory z pewnością można pominąć, większość muzyki jest wręcz niesamowita i warta twojego czasu.
Trochę trudno mi napisać to zamknięcie, wiedząc, że jest to prawdopodobnie ostatni utwór, jaki kiedykolwiek napiszę dla gatunku gier, które tak bardzo kochałem.
Moje życie jest teraz inne. Nie mam już cierpliwości, którą kiedyś miałem pod dostatkiem. Prawdę mówiąc, ta saga prawdopodobnie skończyła się pod koniec lat 90-tych. Wtedy po raz pierwszy zauważyłem, że to, co kochałem w JRPG, nie było już trafieniem. Ale co jakiś czas, a Shadow Hearts przyjdzie i sprawi, że zapomnę o całej mojej niechęci do powolnych bitew turowych, losowych spotkań i zapomnianej gry, aby promować liniową opowieść. I choć na pewno nie będzie to ostatni RPGI, o którym piszę. Wierzę, że to rzeczywiście ostatnia opowieść o tradycyjnych japońskich grach fabularnych.
To było prawdziwe, stary przyjacielu. Może któregoś dnia życie zwolni, a ty wyewoluujesz na tyle, byś mnie z powrotem chciał. Ale na razie musimy się rozstać. Życzenia powodzenia.