Wygląda na to, że nasze emocje związane z nową konsolą NIntendo Switch nie przełożyły się na jej inwestorów z Wall Street. Akcje Nintendo spadły o 10 punktów natychmiast po prezentacji na początku tego tygodnia.
To nie jest całkowicie nieoczekiwane, choć nadal jest niepokojące. Akcje Nintendo zmagały się również z ogłoszeniem Switcha w październiku. Wygląda na to, że inwestorzy uważają swoje wysiłki za zbyt zabawne konsoli i obawiają się, że konsola nigdy nie będzie w stanie konkurować z PlayStation 4 i Xbox One.
Statystyki zebrane podczas piątej corocznej ankiety State of the Industry of the Game Developers Conference mogą wskazywać na ponury los Switcha. Tylko około 50% deweloperów uważa, że Switch wyprzedzi Wii U. Wii U sprzedało tylko około 13 milionów sztuk, w porównaniu z Wii na 101 milionów. Jeśli tylko około połowa ekspertów z branży uważa, że uda się spełnić ten niski pręt, co może mieć przyszłość Nintendo?
Warto zastanowić się, że kombinezony na Wall Street mogą nie mieć kontaktu z kulturą gier. W rzeczywistości ogromny zapas akcji Nintendo gwałtownie rośnie Pokemon Go - zjawisko, które wielu z nas drapało po głowach - trwało tylko do czasu, gdy inwestorzy zdali sobie sprawę, że Niantic jest właścicielem sensacji AR.
Kolejna klapa konsolowa z przełącznikiem Nintendo z pewnością zwiększy presję inwestorów, prawdopodobnie odciągając firmę od sprzętu. Okaże się tylko czas i sukces startowy.
Co myślisz? Czy inwestorzy Nintendo przesadnie reagują na Switcha, czy też skazani są na kolejną nadmierną konsolę? Daj mi znać swoje uwagi w komentarzach!