Wydaje się, że Nintendo po raz kolejny uderzyło w surową plamę; tym razem widząc, że ich wartość firmy spada o 17,4% w ciągu jednego tygodnia. Te problemy są jednak poza ich kontrolą.
Częścią tego spadku jest globalne „zawirowanie na rynku”, które wydaje się być wielkim hitem na światowym rynku akcji. Podczas gdy jen rzeczywiście zdołał wzmocnić się w ciągu tygodnia, dla firmy takiej jak Nintendo niekoniecznie jest to dobra rzecz. Nintendo - i inne firmy, które koncentrują się na eksporcie i rynkach zewnętrznych - odczuły skutki silniej niż ich odpowiedniki na rynku japońskim.
Oprócz bieżących zmagań ze sprzedażą swoich produktów, Nintendo zdaje się uderzyć dość mocno w operacje z powodu tego niewielkiego spadku na rynku. Mam nadzieję, że rynki światowe wkrótce się ustabilizują, nie tylko z korzyścią dla Nintendo, ale dla całej gospodarki.